autor: Janusz Wyczołek
F.E.A.R. traci fanów z powodu rozszerzeń i wersji konsolowych
Jak twierdzi Dave Matthews, jedna z głównych osób odpowiedzialnych za F.E.A.R. 2: Project Origin, „seria” traci fanów z powodu średnio udanych rozszerzeń i słabiutkich wersji konsolowych.
Jak twierdzi Dave Matthews, jedna z głównych osób odpowiedzialnych za F.E.A.R. 2: Project Origin, „seria” traci fanów z powodu średnio udanych rozszerzeń i słabiutkich wersji konsolowych.
Matthews w rozmowie z serwisem ComputerAndVideoGames powiedział, że dodatki do świetnego F.E.A.R., a więc Extraction Point i Perseus Mandate stworzone przez studio TimeGate, nie są tym, co tygryski lubią najbardziej. Na sugestię, że rozszerzenia przyciągnęły do gry nowe osoby, odpowiedział krótko: „A część odrzuciły”. Opinię na temat EP i PM ma jednoznaczną: „TimeGate pociągnęło historię w kierunku, który niezbyt nam się podoba. [...] Dla nas Extraction Point i Perseus Mandate to alternatywna rzeczywistość, ‘coś, co mogło się stać’. [...] F.E.A.R. był o Almie, F.E.A.R. 2 będzie o Almie, a więc historia potoczy się tak, jak to pierwotnie zakładaliśmy”.
Matthews przy okazji obiecał, że Project Origin w wersjach na Xboksa 360 i PlayStation 3 będzie dużo bardziej podobny do pecetowej edycji, niż jak to było w przypadku pierwszej części (która na konsolach zebrała solidne lanie od „branży” i graczy). „Zajmujemy się wszystkimi trzema wersjami jednocześnie, nie ma więc platformy górującej. Mimo że będą się one od siebie delikatnie różnić [...] naszym celem jest sprawienie, aby doświadczenia z gry na każdym systemie były jak najbardziej zbliżone”.
Nic dodać, nic ująć – tak trzymać. Do premiery F.E.A.R. 2: Project Origin jeszcze około dwóch miesięcy, a wydaniem na naszym rynku zajmą się CD Projekt (PC) i Cenega (X360, PS3). Więcej informacji o grze znajdziecie jak zwykle w naszej Encyklopedii.