autor: Bartosz Świątek
Fallout 76 - nowy hack pozwalał skraść cały ekwipunek gracza
Przed świętami w Fallout 76 pojawił się kolejny hack, który pozwalał ukraść cały dobytek napotkanego gracza. Co ciekawe, kilka dni wcześniej społeczność była ostrzegana, że może dojść do takiej sytuacji, ale nie udało się uniknąć problemów. Luka umożliwiająca oszukiwanie została już usunięta.
W pecetowej wersji Fallout 76 pojawił się nowy hack, który pozwalał oszustom - dosłownie - ukraść cały ekwipunek, który posiadamy. Exploit był niezwykle prosty w działaniu i nie było praktycznie żadnego sposobu, żeby się przed nim obronić - wystarczyło, że ktoś podszedł do nas i mógł w mgnieniu oka pozbawić nas dobytku. Bezpieczeństwo zapewniało jedynie nielogowanie się do gry, ale na szczęście problem został już wyeliminowany. Jeśli jesteście ciekawi, jak działał hack, rzućcie okiem na poniższy film.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że złodzieje byli w stanie ukraść zarówno sprzęt zdobyty na potworach oraz stworzony w ramach systemu rzemiosła, jak i przedmioty, które gracze zakupili za prawdziwe pieniądze (lub raczej Atomy - czyli walutę, którą kupujemy za realną kasę) w sklepie wewnątrz gry. Według niektórych doniesień ukraść można było nawet... PipBoya, czyli urządzenie wyświetlające UI w grach z serii Fallout. Kłopotliwy jest również fakt, że kilka dni wcześniej społeczność została ostrzeżona, że tego rodzaju exploit pojawi się w grze. Nie pozwoliło to jednak deweloperom prewencyjnie go wyeliminować.
Twórcy gry przeprosili za zaistniałą sytuację i poinformowali, że chcą, by osoby nią dotknięte otrzymały stosowną rekompensatę. Okradzeni gracze powinni skontaktować się z działem obsługi klienta. Przy okazji nie uniknięto jednak drobnej wpadki wizerunkowej - w swoim poście deweloperzy stwierdzili, że problem dotyczył „niewielkiej liczby użytkowników”, podczas gdy wszystko wskazuje na to, że jego skala była naprawdę duża (przykładowo, jeden ze złodziei chwalił się, że okradł ponad 500 osób).
Chciałoby się jakoś tę sprawę skomentować, ale prawdę mówiąc brak właściwych słów. Na widok kolejnych wiadomości na temat Fallouta 76 fanom radioaktywnych pustkowi po prostu opadają ręce (wszystkie cztery). Dość powiedzieć, że hack pojawił się niedługo po innym, który umożliwiał spawnowanie bohaterów niezależnych oraz elementów otoczenia (w tym m.in. rzeczy, które pochodzą jeszcze z Fallouta 4). Z kolei tydzień wcześniej mieliśmy bug wprowadzony w oficjalnej aktualizacji, który niszczył legendarne pancerze graczy. Quo vadis, Bethesdo?
- Fallout - strona oficjalna serii
- Wszystko o Fallout 76
- Recenzja gry Fallout 76 – zlepek wszystkiego i niczego