autor: Kamil Kubiczek
Fallout 4 – Bethesda przestrzega przed grzebaniem w konsoli gry
Bethesda poinformowała graczy o zagrożeniach płynących z modyfikowania gry poprzez konsolę. Jednym z niepożądanych skutków tego typu działań może być utrata plików zapisu.
Parafrazując kultowe motto serii Fallout (“war never changes”) można powiedzieć, że inwencja i ciekawość graczy nie zmienia się, nie zna granic. Dopiero co opadł kurz po hucznej premierze (czwarta kolei część legendarnej sagi postapo trafiła do sprzedaży 10 listopada), a entuzjaści już prześcigają się w odkrywaniu rozmaitych sekretów w grze.
Jak dotychczas zapaleńcy odkryli między innymi specjalny pokój mieszczący w sobie każdy przedmiot z gry oraz futurystycznie prezentującą się broń-harpun. Wspomniane znaleziska pozostałyby tajemnicą, gdyby nie możliwość wpisania dowolnej komendy w konsoli gry w wersji pecetowej. Bethesda Softworks (a konkretnie ich spec od marketingu, Pete Hines) ostrzegła graczy przed tego typu praktykami.
Hines ustosunkował się do wypowiedzi jednego z fanów gry, który na Twitterze zapytał o możliwość implementacji „konsoli na konsolach” (obecnie wpisywanie komend jest dostępne jedynie w wersji na komputery PC). Odpowiedź była przecząca, ponadto Hines oświadczył, że nie poleca modyfikowania gry poprzez konsolę, ponieważ podobne działania mogą skutkować problemami takimi jak popsucie zapisanego stanu gry. Istnieje więc realne widmo zagrożena stratą kilkunastogodzinnego postępu w rozgrywce. Trudno jednak przypuszczać, że powstrzyma to graczy od dalszego wyszukiwania smaczków porozstawianych w wielu zakątkach gigantycznego świata Fallout 4.
Ciekawostka – wspomniana wyżej sentencja „war never changes” na stałe zapisała się w arkanach przemysłu growego. Cytat ten słyszymy w intrze do każdej gry serii Fallout, a słowa wypowiadane są głosem Rona Perlmana (czyli odtwórcy roli Hellboya w adaptacji Guillermo Del Toro czy też bossa gangu motocyklowego z serialu Sons of Anarchy).