autor: Michał Kułakowski
Epic Games pozywa organizatorów nieoficjalnego festiwalu Fortnite
Epic Games ma zamiar pozwać organizatorów festiwalu Fortnite Live, który w ubiegły weekend odbył się w brytyjskim Norwich. Wydarzenie okazało się katastrofą, sprawiając zawód kilku tysiącom dzieci, do tego wykorzystano przy nim bez pozwolenia własność intelektualną związaną z marką Fortnite.
W nieco ponad rok, Fortnite zyskał dziesiątki milionów graczy, wdzierając się przy tym do świadomości ludzi niezainteresowanych elektroniczną rozrywką. Na tyle, że produkcja stanowi przedmiot dyskusji w mainstremowanych mediach. Szybki interes na popularności tytułu stają się ubić rożnego rodzaju przedsiębiorcy i firmy. Jedna z nich zorganizowała w ubiegły weekend specjalną imprezę, w pobliżu brytyjskiego Norwich, pod nazwą Fortnite Live. Wydarzenie przygotowane głównie z myślą o dzieciach okazało się logistyczną i wizerunkową katastrofą, z której próbują się teraz wyplątać pomysłodawcy ze spółki Exciting Event. Epic Games nie pozostało bierne. Po tym jak sprawa stała się głośna, studio ma zamiar pozwać twórców festiwalu, zarzucając im bezprawne wykorzystanie ich własności intelektualnej (grafiki, logotypy etc.), a także wprowadzanie konsumentów w błąd, co do tego kto jest organizatorem i sponsorem imprezy.
Zwykłe bilety wstępu na teren Fortnite Live kosztowały 12 funtów (ok. 70 zł). Dodatkowo za 20 funtów (ok. 100 zł) można było wykupić bransoletkę, oferującą nielimitowany dostęp do wszystkich atrakcji. Większość z odwiedzających stanowiły dzieci z opiekunami, które przyjechały z różnych zakątków kraju. Jak się okazało, już na samym początku na fanów czekały ogromne kolejki pod gołym niebem, ponieważ do pracy nie stawiła się blisko połowa obsługi eventu. Atrakcje okazały się niewypałem i były niewystarczające dla zbyt dużej liczby gości. Dzieci mogły pobawić się np. w czterech gokartach, skorzystać z niewielkiej ścianki wspinaczkowej lub kilku tarcz strzelniczych.
Gwoździem programu była z pewnością „jaskinia”, która w rzeczywistości okazała się samochodową przyczepą przykrytą dmuchaną zjeżdżalnią. Najwięcej „zabawy” najmłodsi mieli w hali, w której po długim oczekiwaniu w kolejce mogli pograć w Fortnite na kilku komputerowych stanowiskach, za dostęp do których trzeba było i tak zapłacić. Jeszcze w sobotę wielu poirytowanych rodziców domagało się natychmiastowego zwrotu pieniędzy. Exciting Event zapewniało, że indywidualnie rozlicza się ze wszystkimi niezadowolonymi klientami. Równocześnie firma zaznaczyła, że weźmie pod uwagę wszystkie uwagi i sugestie w przyszłorocznej odsłonie imprezy, która biorąc pod uwagę pozew Epic Games, raczej już się nie odbędzie.