autor: Kamil Ostrowski
DayZ Bounty - zabijaj zombie, wygrywaj nagrody
Twórcy DayZ Bounty mają nietypowy pomysł na zwiększenie atrakcyjności niezwykle popularnego moda do gry ArmA II. Zmodyfikowali nieco mapę, na której przychodzi nam przetrwać, postawili własny serwer i pozwolili użytkownikom grać na pieniądze. W jaki sposób?
DayZ, mod do gry ArmA II, doczekał się swojego własnego moda. Trzej przyjaciele - Jake Stewart, James Ortiz i Andrew Defee - wpadli na pomysł zwiększenia zaangażowania graczy i spotęgowania doznania niebezpieczeństwa, jakie ogarnia nas podczas przemierzania świata opanowanego przez zombie. Postawili serwer, na którym zabawa toczy się o prawdziwe pieniądze.
Pomysł jest w istocie dość prosty. Jak przyznali twórcy w jednym z wywiadów, wpadli na niego „po pijaku”, kiedy jeden z nich powiedział do drugiego „dam Ci pięć dolarów, jeżeli uda Ci się mnie zabić w DayZ”. Kiedy już wytrzeźwieli, doszli do wniosku, że po modyfikacjach można tę ideę wcielić w życie w szerszym zakresie.
Osoby chcące bawić się w DayZ Bounty wykupują za 5, 10, 15 albo 20 dolarów pewną liczbę „żyć” w grze. Podczas zabawy program liczy zabitych przeciwników i wypłaca odpowiednio:
- 10 centów za dziesięć zombie;
- 5 centów za innego gracza;
- 25 centów za bandytów;
- 5 dolarów za The Outlaw – gracza, który w danej chwili ma na koncie najwięcej zabić.
Zabawa w DayZ Bounty odbywa się na lekko zmodyfikowanej wersji klasycznej mapy Czarnoruś. Twórcy udostępnili także rankingi, statystyki i postawili własny serwer.
Co ciekawe, Matthew Lightfoot, asystent produkcji przy pełnoprawnej wersji DayZ (premiera na PC jeszcze w tym roku), nad którą pracuje obecnie firma Bohemia Interactive, nie jest zachwycony pomysłem, chociaż deklarowano pełne poparcie dla modów. Deweloperowi nie podoba się czerpanie korzyści z takiej działalności, mimo iż twórcy DayZ Bounty oświadczyli, że ich przedsięwzięcie nie jest komercyjne, a wszystkie pieniądze pozostają „w puli”, za wyjątkiem małej części, którą pokrywają koszty utrzymania serwerów. Bohemia Interactive planuje skontaktować się z twórcami moda i zaapelować o zaprzestanie działalności w obecnej formie.