Co się zmieni w Dark Souls Remastered?
Premiera Dark Souls: Remastered zbliża się coraz większymi krokami. Dzisiaj możemy przyjrzeć się zmianom wprowadzanym przez deweloperów – autorzy tego remastera z polskiego studia QLOC wzięli bowiem na warsztat nie tylko grafikę.
Dark Souls: Remastered zostało oddane w ręce branżowych dziennikarzy, co zaowocowało wysypem szczegółów na temat zmian i poprawek wprowadzonych przez deweloperów. Produkcja, która 24 maja 2018 roku trafi na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4, Xbox One i Nintendo Switch, doczeka się nie tylko odświeżenia oprawy graficznej; twórcy wzięli bowiem na warsztat balans rozgrywki, a także tryb multiplayer. Na dobry początek rzućmy okiem na porównanie grafiki z pecetowej wersji obu produkcji, które pojawiło się na kanale Candyland; nieco niżej znajdziecie jeszcze dwa filmy z rozgrywki, pochodzące z wersji na PlayStation 4 Pro.
Trzeba jakoś wyglądać…
Dark Souls: Remastered nie jest dziełem ekipy From Software. Nad pecetową wersją gry, podobnie jak nad edycją, która zamierza na PlayStation 4 i Xboksa One, czuwa bowiem polska firma QLOC. Wersja na Nintendo Switch będzie natomiast dziełem ekipy Virtuous. Niemniej, autorzy oryginału czuwają nad procesem produkcji, pełniąc rolę swoistego Wielkiego Brata.
Dark Souls: Remastered uruchomimy na komputerach osobistych, PlayStation 4 Pro i Xboksie One X w rozdzielczości 4K. Warto jednak odnotować, że tylko w przypadku pecetowej wersji gry mowa o natywnej rozdzielczości – na mocniejszych wersjach urządzeń Sony i Microsoftu obraz będzie skalowany, z kolei na standardowych PlayStation 4 oraz Xboksie One gra będzie działać w trybie 1080p; podobnie jak właściciele ich mocniejszych odpowiedników, posiadacze tych urządzeń będą się cieszyć rozgrywką w sześćdziesięciu klatkach na sekundę.
Co się zaś tyczy wersji na Nintendo Switch – po podłączeniu do telewizora będziemy ginąć w rozdzielczości 1080p i w trzydziestu klatkach na sekundę; z kolei przełączając konsolę na tryb przenośny, będziemy mogli liczyć na zabawę w trybie 720p. Osoby bawiące się na „Pstryczku” otrzymają ponadto ekskluzywną figurkę Amiibo i choć nie będą mogli liczyć na aż tak duże różnice w oprawie graficznej względem oryginału, redakcja serwisu Gamespot zapewnia, że gra na sprzęcie giganta z Kioto i tak będzie prezentować się lepiej niż na PlayStation 3 i Xboksie 360.
…na tle innych śmiałków…
Drugim ważnym elementem gry, który doczekał się usprawnień, będzie tryb multiplayer. Nim przejdziemy do ich omówienia, musimy poświęcić nieco uwagi wariantowi wieloosobowej rozgrywki, wprowadzonemu w DLC Artorias of the Abyss, który będzie elementem omawianego tytułu. Mowa o Arenie, gdzie zmierzy się sześciu graczy jednocześnie lub dwie trzyosobowe drużyny; śmiałkowie, którzy spróbują na niej swoich sił, będą się odradzać w losowych miejscach.
Opis zmian zacznijmy od tego, że, jak donosi serwis IGN, cała sieciowa infrastruktura będzie działać w oparciu o dedykowane serwery. Od tej pory będzie można się bawić w towarzystwie nie czterech, jak miało to miejsce dotychczas, a sześciu graczy. Będzie to jednak wymagać posiadania Wysuszonego Palca, który został przeniesiony z Malowanego świata Ariamis (gdzie jego miejsce zajmie Bliźniacze Człowieczeństwo) do oferty Nieumarłego Handlarza.
Twórcy wprowadzą też funkcjonalność znaną z Dark Souls III, dzięki której będzie można zaprosić do zabawy gracza posiadającego specjalne hasło. Poza tym nieco ułatwiono możliwość łączenia się ze znajomymi – jeśli będziemy „odstawać” od zaproszonego gracza, nasz poziom doświadczenia zostanie dostosowany do poziomu gościa (podobnie jak dzierżona przez nas broń).
…by po śmierci okryć się chwałą.
Miłośnicy pojedynków z Fantomami innych graczy powinni przy tym wiedzieć, że w ich trakcie nie będzie można korzystać z innych przedmiotów leczących, niż Butelki Estusa. Co więcej, chcąc zapobiec potyczkom przedłużającym się w nieskończoność, twórcy zdecydowali się obciąć o połowę ich przydział dla Fantomów; po pokonaniu nawiedzającego nas gracza nasz zapas mikstur zostanie natomiast odnowiony. Warto też wspomnieć, że Czerwone Fantomy będzie można pozbawić możliwości ujrzenia naszego Białego steatytowego rysika; z drugiej strony w trakcie starć z nimi nie będziemy mogli kolejno przyzywać widmowych sojuszników.
Na koniec słówko o tym, że deweloperzy postanowili pozwolić graczom na ustalenie liczby przedmiotów wykorzystywanych w jednym momencie; poza tym nic nie będzie stało na przeszkodzie, by dostosować sterowanie do indywidualnych preferencji, z kolei liczba wspieranych języków dorówna tej z Dark Souls III.