Cheaterzy przenoszą biznes z Fortnite do Apex Legends
Serwis Kotaku przeprowadził rozmowę z twórcami i sprzedawcami narzędzi do oszukiwania w grze Apex Legends. Produkcja studia Respawn Entertainment ma być dla nich kurą znoszącą złote jajka, przynosząc im znaczne zyski.
Nie jest tajemnicą, że tłumy oszustów to plaga gier sieciowych, zwłaszcza tych najpopularniejszych. Wiedzą o tym gracze Apex Legends, którzy niedawno wystosowali prośbę do Respawn Entertainment o zablokowanie użytkowników z Chin, skąd – według społeczności – pochodzi większość oszustów. O skali problemu świadczy tekst opublikowany przez redakcję Kotaku. Serwis dotarł do twórców i sprzedawców narzędzi do oszukiwania w Apex Legends i dowiedział się, że produkcja stanowi dla nich żyłę złota. Jeden z nich, ukrywający się pod pseudonimem Dev, miał zarobić na tym procederze 5 tysięcy dolarów w ciągu czterech dni.
Powodów inwazji cziterów jest kilka. Pierwszy z nich to, rzecz jasna, darmowy charakter produkcji. Nawet jeśli użytkownik zostanie zbanowany, wystarczy założyć nowe konto i zmienić identyfikator swojego sprzętu, by powrócić do „zabawy”. Druga przyczyna jest równie oczywista – Apex Legends to ogromny hit, który po niespodziewanej premierze znalazł się wśród najpoważniejszych kandydatów do zdetronizowania królującego Fortnite: Battle Royale. Łatwo zgadnąć, że im więcej użytkowników ma dana gra, tym więcej znajdzie się wśród nich chętnych do zepsucia zabawy sobie i innym.
Chcesz poćwiczyć w drużynie? Poznać innych graczy? Masz pytania odnośnie turnieju? Wpadnij na naszą grupę Apex Legends [POLSKA].
Jest jednak jeszcze jeden powód, dla którego Apex Legends skusił twórców czitów. Chodzi o wspomniane Fortnite: Battle Royale, które po wielu aktualizacjach ma znacznie utrudniać kreację skutecznych narzędzi do oszukiwania. Co więcej, według Deva dotychczasowe pozwy studia Epic Games wymierzone w oszustów wystraszyły twórców tych programów. Jak twierdzi, wielu z nich wzięło na warsztat dzieło Respawn Entertainment, co jest łatwiejsze i bardziej lukratywne oraz o wiele mniej ryzykowne. Zwłaszcza że Apex Legends wciąż nie posiada opcji zgłaszania oszustów z poziomu gry, aczkolwiek twórcy pracują nad jej wprowadzeniem.
Nie znaczy to, że twórcy nic nie robią z oszustami. Niedawno ekipa poinformowała o zablokowaniu 355 tysięcy kont, których właściciele pokusili się o skorzystanie z czitów. To jednak tylko kropla w morzu, a de facto brak daleko idących konsekwencji dla osób używających tych wspomagaczy nie poprawia sytuacji. Może więc Respawn Entertainment uzna za stosowne pójść za przykładem Epic Games i zaprosi co bardziej znanych twórców tych narzędzi na „rozmowę” przed sądem? Niemniej jest wątpliwe, by nawet to wystarczyło do zniechęcenia najbardziej zdesperowanych oszustów.