Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość Materiały promocyjne 14 grudnia 2023, 15:50

Celebryci w czołgach. O tym, jak gry wideo wpłynęły na popkulturę

Co łączy Arnolda Schwarzeneggera, Mariusza Pudzianowskiego i Vinniego Jonesa? Po pierwsze czołgi, a po drugie współpraca z potentatem growym mającym pomysł na to, jak wykorzystać znaną twarz do rozreklamowania swojej produkcji.

Źródło fot. Wargaming
i

Obecność celebrytów w grach wideo od długiego czasu nikogo już nie dziwi. Niektóre firmy radzą sobie na tym polu znacznie lepiej od innych, starając się urozmaicić dwutorową współpracę i często wykraczając poza standardowe najęcie popularnej osoby do reklamy swojego produktu. Trwająca właśnie kampania Operacje Świąteczne w grach z serii World of Tanks oraz World of Warships to świetna okazja, żeby przyjrzeć się temu bliżej.

Czasy zamierzchłe

Początki współpracy wydawców gier, gwiazd sportu i popkultury sięgają lat 80. ubiegłego wieku. Wtedy obecność znanej twarzy w reklamie gry lub jeszcze lepiej – jej nazwiska w tytule gwarantowała sukces niezależnie od jakości danej produkcji. I tak było przez następnych kilka dekad. Rynek został zasypany przez niezliczone gry sportowe – ale nie tylko – czerpiące garściami z ikon danej dyscypliny. Było tego naprawdę całe mnóstwo, skupmy się jednak na legendarnych postaciach, które kojarzymy do dzisiaj, a których nazwiska ozdabiają dumnie tytuły gier retro.

Warto tu przypomnieć takie pozycje jak Mike Tyson’s Punch-Out!! (Nintendo, 1987), Michael Jordan: Chaos in the Windy City (Electronic Arts, 1994), Michael Jordan in Flight (Electronic Arts, 992) czy Donald Trump’s Real Estate Tycoon (Activision, 2002).

W niektórych przypadkach celebryci stawali się wręcz głównymi bohaterami wirtualnych przygód. Michael Jackson w wydanym przez SEGA w 1990 roku Michael Jackson’s Moonwalkerze ratował porwane dzieci, a Pamela Anderson w Strip Pokerze zasiadała przy wirtualnym stole do gry w karty. Nawet w świecie futbolu amerykańskiego seria John Madden Football (która wydawana jest do dzisiaj) czerpała z autentyczności i komentarzy słynnego trenera i komentatora Johna Maddena.

Te produkcje stanowią tylko niewielki wycinek bogatego krajobrazu gier z lat 90. Każda z nich miała swoje unikalne cechy i przyciągała fanów zarówno danego sportu czy konkretnej gwiazdy, jak i gier wideo. Jednak o zakrojonej na szeroką skalę współpracy, jaką znamy dzisiaj, firmy mogły zapomnieć – zwłaszcza w naszym kraju.

Celebryci w czołgach. O tym, jak gry wideo wpłynęły na popkulturę - ilustracja #1
Źródło: Screen z gry Michael Jackson’s Moonwalker (https://ringsandcoins.com/cheats-moonwalker/)

Gdy rynek gier wideo przebijał się do świadomości masowego konsumenta w latach 90. ubiegłego wieku, wydawcy growi mogli tylko marzyć o zaangażowaniu gwiazd największego formatu. Szlaki popkulturowym artystom przecierały głównie gry FMV (full motion video), które mogły pochwalić się angażem m.in. Denisa Hoppera czy Jeffa Goldbluma. Nieco prężniej radziły sobie na tym polu gry sportowe, które rozwinęły trend sprzed dekady i w tytułach kusiły znanymi nazwiskami – od Michaela Owena, Ronaldo i Mike’a Tysona, przez Colina McRae, na Tonym Hawku kończąc.

XXI wiek przynosi zmianę

Wraz z upływającymi latami gaming stawał się coraz bardziej popularny i zaczął coraz pewniej czuć się w popkulturze. Skutkowało to nie tylko wzrostem obecności stroniących do tej pory od tego typu produkcji gwiazd, ale i ruchem w drugą stronę – coraz częstszym pokazywaniem gier na ekranach kin czy w innych dziełach kultury. Oczywiście takie współprace słono kosztowały wydawców, jednak na dłuższą metę się im to po prostu opłacało. Budowanie świadomości u masowego konsumenta, oswajanie go z daną marką pozwoliło w dalszej perspektywie rozwinąć się temu segmentowi rozrywki.

Mówiąc prościej, gry wideo przestały być dziwactwem. Nikogo nie szokował już widok popularnego tytułu w największym kinowym hicie, ograniczono także wpadki pokroju niepodłączonego sprzętu do TV lub kontrolerów do konsoli. Fortnite w Avengers: Koniec gry wzbudził uśmiech na wielu twarzach, tym bardziej że grający w tytuł Epic Games Thor i Korg radzili sobie nad wyraz dobrze.

Nie wspominając o Ready Player One, na temat którego co prawda opinie krytyków były mieszane, niemniej film okazał się ucztą dla fanów gier wideo. Co jeszcze… Obraz kinowy oparty na komiksie Bryana Lee O’Malleya, Scott Pilgrim kontra świat (2010, Edgar Wright), pełen jest nawiązań do kultury gier wideo. Bohater musi pokonać siedmiu byłych chłopaków swojej dziewczyny, walcząc z nimi w stylu bijatyki inspirowanej grami retro. No i nie zapominajmy o animacji Disneya Ralph Demolka (2012, Rich Moore), która przenosi widzów do świata gier arcade. Naprawdę można by wymieniać bez końca.

Celebryci w czołgach. O tym, jak gry wideo wpłynęły na popkulturę - ilustracja #2
Źródło: Kadr z filmu 40-letni prawiczek, reż. Judd Apatow

Te przykłady doskonale ilustrują, jak gry wideo przeniknęły do różnych dziedzin popkultury, od literatury i filmu po muzykę, inspirując twórców i kształtując sposób, w jaki rozumiemy rozrywkę i narrację. Po części swoje zrobiła także pokoleniowa zmiana, jaka stopniowo zachodziła na świecie. W gry wideo coraz częściej angażowały się gwiazdy, które widziały w nich coś więcej niż jedynie prosty sposób na dorobienie sobie do emerytury. Nie ma wydawcy, który by z tego trendu nie korzystał.

Wróćmy jednak do roku 2023 i przyjrzyjmy się, jak na polu tego typu współpracy radzi sobie firma Wargaming, mająca na koncie szereg sieciowych tytułów skupiających się na starciach czołgów oraz okrętów. Bo ostatecznie to o celebrytach w czołgach chcemy dzisiaj mówić.

Terminator, Strażnik Teksasu i Pudzian

Wargaming od początku wiedział, że nie wystarczy zapłacić za użyczenie twarzy i warto postarać się przygotować coś więcej. Już w przeszłości z powodzeniem angażował wielu celebrytów z różnych dziedzin w swoje kampanie, zwłaszcza w trakcie Operacji Świątecznych. W jednej z nich wziął udział Arnold Schwarzenegger – znany nie tylko z ról aktorskich, ale także jako były kulturysta i polityk – wnosząc swoje charakterystyczne poczucie humoru i charyzmę do gry World of Tanks.

Milla Jovovich, modelka i ikona kina akcji, również połączyła siły z firmą Wargaming, wprowadzając do rozgrywki sporą dawkę swojego charakternego uroku. Gwiazda filmów akcji Chuck Norris stał się z kolei jednym z dowódców wirtualnych czołgów, przyciągając uwagę fanów na całym świecie.

Wargaming otworzył swoje drzwi także przed światem sportu, angażując nazwiska znane większości Polaków. Lukas Podolski (polsko-niemiecki piłkarz), Mariusz Pudzianowski (wielokrotny mistrz świata w strongmanie) czy Joanna Jędrzejczyk (legendarna zawodniczka MMA) stanęli do wirtualnych bitew w World of Tanks Blitz. Ich obecność to nie tylko promocja gry, ale także ciekawy przykład połączenia dwóch światów – sportu i cyfrowej rozrywki.

Celebryci w czołgach. O tym, jak gry wideo wpłynęły na popkulturę - ilustracja #3
Źródło: Wargaming

Również nieco młodsze World of Warships ma na koncie interesujące – z punktu widzenia naszych rodaków – współprace. Kilka miesięcy temu Wargaming postanowił zaangażować znanego aktora Michała Milowicza (któremu przypadła rola kapitana okrętu polskiej floty), tym samym nadając światu morskich bitew unikalny polski akcent.

Wraz ze znanym z kultowych ról w takich filmach jak Poranek Kojota, Killerów 2-óch czy Chłopaki nie płaczą artystą, który użyczył w grze swojego głosu i wizerunku, pojawiły się w niej także dwie polskie jednostki – niszczyciele ORP Grom i ORP Gdańsk. Występujący w World of Warships kapitan Milowicz to nie tylko wirtualna postać, ale także ambasador polskiego humoru, zgrabnie wplecionego w narrację, co czyni ten tytuł bardziej osobistym dla rodzimych graczy.

Vinnie Jones, twardziel w czołgu

Na tym firma nie poprzestaje. Najnowszym dodatkiem do grona celebrytów związanych ze studiem Wargaming jest Vinnie Jones, były piłkarz, brytyjski aktor oraz niekwestionowany twardziel zarówno na boisku, jak i na ekranie. Oglądaliśmy go w takich filmach jak Przekręt, 60 sekund, X-Men: Ostatni bastion czy Siedmiu wspaniałych.

Tym razem podjął się dość nietypowej roli (choć niekoniecznie wykraczającej poza jego styl) w grze World of Tanks – i nie ogranicza się ona jedynie do użyczenia twarzy w reklamie. Jest on istotnym elementem Operacji Świątecznych 2024, które rozpoczęły się 1 grudnia.

Jego szorstki, charyzmatyczny głos towarzyszy czołgistom w trakcie zimowych bitew, a całe wydarzenie to prawdziwa gratka dla fanów World of Tanks. Vinnie czeka na graczy w świątecznym miasteczku z całą serią misji oraz zadań eventowych. Nagrodą za pomyślne ukończenie owych wyzwań są tematyczne przedmioty: inspirowane jego osobą skórki czołgów, emblematy, napisy, medale, unikalne dekoracje, awatary i nie tylko.

Operacje Świąteczne 2024 – masa nowości w World of Tanks

Grudzień to nie tylko czas świątecznych przygotowań, ale także wyjątkowych wydarzeń w grach z serii World of Tanks i World of Warships, i to na wszystkich platformach – PC, konsolach (Xbox Series X/S, Xbox One, PlayStation 4 i PlayStation 5) oraz urządzeniach mobilnych.

Tegoroczne Operacje Świąteczne w World of Tanks w wersji pecetowej potrwają do 8 stycznia 2024 roku i zapewnią graczom wiele prezentów. Na dzień dobry za samo wejście do gry na konto wpadnie czechosłowacki lekki czołg premium Pzw.39. Vinnie dołoży też coś od siebie posiadaczom Amazon Prime Gaming – 2 naklejki, medal i specjalny styl Paradox 2D.

Atrakcji nie zabraknie także w konsolowej wersji World of Tanks: Modern Armor. Tutejsi czołgiści mogą zdobyć czołg premium Old Reliable oraz dowódców 2D i 3D z charyzmatycznym głosem Vinniego. Do tego przygotowane zostały indywidualne i społecznościowe ścieżki z zawartością do odblokowania – tematyczne elementy kosmetyczne, boostery, czas premium i ciężki czołg Charlemagne. I tutaj, podobnie jak w wersji pecetowej, wydarzenie zakończy się 8 stycznia 2024 roku.

Nieco krócej świąteczna zabawa potrwa w mobilnym World of Tanks Blitz. Na odblokowanie nowości macie czas do 20 grudnia. Wypada więc się spieszyć. Za wykonanie wszystkich misji w ramach Holiday Ops zgarniecie dodatek Ostateczny argument. No i warto też wspomnieć, że każdy z graczy może spróbować szczęścia w losowaniu, w którym nagrodą jest czołg Cobra z legendarnym kamuflażem.

Okrętem bojowym w świąteczny rejs...

Oczywiście na lodzie nie zostali gracze w World of Warships. Grudniowa aktualizacja przyniosła świąteczny event, w ramach którego czeka 20-etapowe zadanie do zaliczenia – za każdy poziom można zgarnąć kosmetyczne przedmioty oraz niemiecki pancernik premium tieru VII Scharnhorst ’43. Wróciło także wydarzenie Salvage for Victory, które podzielone zostało aż na 100 etapów. Jedną z nagród jest unikatowy krążownik Kitakami, który nie był dostępny w grze od czasów wersji beta.

W konsolowym World of Warships: Legends również czekają atrakcje. Za wewnątrzgrową walutę nabyć można 3 okręty i 2 majestatyczne przebrania dla dowódców. Kolekcja świątecznych kart pozwoli na odblokowanie dodatkowych upominków, w tym francuskiego niszczyciela premium poziomu II, En. Gabolde W. Dodam jeszcze, że w grze czeka także kalendarz adwentowy pełen niespodzianek.

Nie zapomniano też o mobilnych fanach World of Warships. World of Warships Blitz również doczekało się kalendarza adwentowego. Logując się codziennie, otrzymacie specjalne klucze, które dają dostęp do ekskluzywnej zawartości, takiej jak okręty, kamuflaże i plany. Do gry trafiła także nowa mapa (Islands of Ice) oraz 4 nowe okręty – Huron, Tromp, Daisen i W. Virginia ’41.

I jeszcze jedna informacja. Możecie skorzystać z unikatowego kodu HPPYNWYR2024, który zapewni Wam masę nowej zawartości, waluty i przedmiotów kosmetycznych. Ważny pozostaje do końca stycznia i pozwala odblokować:

  • 300 dublonów;
  • 7 dni Premium;
  • 1 000 000 kredytów;
  • New Year Constellation Flag;
  • 10x kamuflaż New Year Sky;
  • 3x Santa Crate;
  • token WW4 – wybór po 15 walkach;
  • statki Phoenix, Kuma, Courbet, Dante Alighieri, Wakeful.
Celebryci w czołgach. O tym, jak gry wideo wpłynęły na popkulturę - ilustracja #4
Źródło: Wargaming

Jak widać, końcówka roku dla graczy w World of Tanks i World of Warships jest niezwykle atrakcyjna. Zwłaszcza dla osób, które chciałyby zacząć przygodę z jedną z tych produkcji – niezależnie od tego, czy zamierzają grać na PC, konsolach, czy na smartfonie. Nie znajdziecie lepszego momentu na dołączenie do zabawy niż Operacje Świąteczne.

Materiał powstał we współpracy z firmą Wargaming

Paweł Musiolik

Paweł Musiolik

Pisać o grach zaczynał na łamach serwisu SquareZone. Później pisał i szefował na nieistniejącym PSSite.com, zaś aktualnie prowadzi swojego bloga o grach. Nie napisał jeszcze tekstu, z którego byłby w 100% zadowolony. Przygodę z grami zaczął w wieku 3 lat, gdy udało mu się namówić ojca na kupno komputera C64. Rozbudzona przez Flimbo's Quest miłość do elektronicznej rozrywki rozkwitła podczas pierwszych przygód z Heroes of Might & Magic, osiągając apogeum po zakupie pierwszego PlayStation. Wraz z rosnącym wiekiem zaliczał kolejne kontakty z konsolami przenośnymi Nintendo, wrócił też na łono PC jako dodatkowej platformy do grania. Kolekcjonuje gry, jest fanem emulacji.

więcej