autor: Redakcja GRYOnline.pl
CD Projekt Red Studio na E3 – Wiedźmin
O kulisach powstawania elektronicznej wersji Wiedźmina, można byłoby napisać pełną intryg powieść, ale nie czas i miejsce, aby wdawać się w pikantne szczegóły, które nikomu chluby nie przyniosą. Faktem jest, że prace nad przygodami Geralta wciąż trwają i mają się nadzwyczaj dobrze, o czym przekonała nas prezentacja wersji beta na targach E3.
O kulisach powstawania elektronicznej wersji Wiedźmina, można byłoby napisać pełną intryg powieść, ale nie czas i miejsce, aby wdawać się w pikantne szczegóły, które nikomu chluby nie przyniosą. Faktem jest, że prace nad przygodami Geralta wciąż trwają i mają się nadzwyczaj dobrze, o czym przekonała nas prezentacja wersji beta na targach E3.
Na pierwszy rzut oka, autorom udało się przenieść klimat z powieści Sapkowskiego, tajemniczy i tętniący bliskością przygody. Nie jest żadną tajemnicą, że książki popularnego pisarza stanowią doskonały materiał na produkt z gatunku RPG. Wiedźmin podróżujący po świecie za pracą, zabijający potwory, itd. – olbrzymi potencjał kryjący się w przygodach Geralta nie został chyba zmarnowany. Jest za wcześnie, aby ocenić program pod kątem swobody, wątków pobocznych, ale po tym co zobaczyliśmy, jest duża nadzieja, że będzie dobrze.
Podobnie jak w książkach, potwory nie są jednoznacznie złe. Gdy Wiedźmin staje naprzeciwko stworzenia, często pojawia się inna droga, dodatkowe informacje, które sprawiają, że Geralt odstępuje od zamiaru wypełnienia pierwotnej misji i podąża inną ścieżką – to wszystko jest w grze i owocuje dużą liczbą sposobów na wykonanie zadania. Oczywiście to, jaką drogą podążymy, ma wpływ na późniejsze przygody, które otwierają się przed naszym bohaterem, a także na stosunek NPC-ów do niego. Warto zaznaczyć, że przez większośą część gry, przemierzamy świat samotnie, ale okazyjnie mogą nam towarzyszyć inne postaci.
Program jest ukierunkowany na walkę. Mimo, że uszczuplono stricte fabularne elementy zmagań, zobaczymy tu dialogi z wielokrotnymi opcjami wyboru, zmieniającymi nastawienie bohaterów niezależnych do Geralta. Sama walka opiera się na technice walki mieczami: zwykłym (stalowym) oraz wiedźmińskim (srebrnym). Pierwszy służy do walki z ludźmi oraz zwierzętami, natomiast drugi przeznaczony jest do pojedynków z istotami magicznymi. W trakcie zabawy, gracz może napotkać aż pięć rodzajów tych mieczy, o coraz lepszych charakterystykach. Walka prezentuje się wręcz spektakularnie, pozwala na konstruowanie kombosów, w których każdy kolejny cios jest potężniejszy od poprzedniego. Istnieje duża szansa, że potyczki w Wiedźminie dorównają tym z Gothic II, będąc jednocześnie prostszymi w obsłudze.
Również rozwój postaci został przyporządkowany walce mieczem – wydaje się być dobrze przemyślany i dawać ciekawe możliwości. Jest on dwupoziomowy: w jedną stronę powiększamy ilość ciosów, z których może składać się kombos w każdym z trzech stylów walki (silny, szybki, grupowy); w drugą uzyskujemy dodatkowe możliwości kolejnych uderzeń. Bardzo mi się to podobało, głównie ze względu na możliwość opracowania i doszlifowania stylu walki do własnych potrzeb.
Eliksiry, które wspomagają wiedźminów są nie tylko bardzo pomocne (widzenie w ciemnościach, widzenie przez ściany), ale idą w parze z ciekawymi efektami wizualnymi. Warto wspomnieć, że każdy płyn zatruwa naszego bohatera, co widać na ekranie w postaci „błądzących plam krwi”.
Postać Geralta i jej animacje wzorowane są na kreacji Michała Żebrowskiego, którego mogliśmy oglądać w serialu i w filmie. Efekt finalny prezentuje się wyśmienicie: Wiedźmin jest bardzo charyzmatyczny, co pozwala graczowi lepiej utożsamiać się z bohaterem. W ogóle pod względem oprawy wizualnej jest bardzo dobrze. Gra korzysta z szeregu filtrów, zarówno w podziemiach, jak i na otwartej przestrzeni.
Wedźmin zapowiada się bardzo obiecująco, jednak do końca prac jeszcze daleko. Dużo do zrobienia jest zwłaszcza w kwestii fabuły, lokacji i sztucznej inteligencji potworów. Sądzę, że nie powinniśmy spodziewać się finalnej wersji programu w tym roku...