CD Problem - komentarz specjalisty
W piątek donieśliśmy Wam o tym, że Michał Kiciński i Marcin Iwiński, czyli założyciele CD Projektu niespodziewanie rezygnują ze swoich stanowisk w firmie. Decyzja ta wywołała niemałe zamieszanie, nie tylko wśród fanów Wiedźmina, którzy oczekują na wydanie drugiej części tego udanego RPG, ale też w środowisku inwestorów giełdowych.
W piątek donieśliśmy Wam o tym, że Michał Kiciński i Marcin Iwiński, założyciele CD Projektu, niespodziewanie rezygnują ze swoich stanowisk w firmie. Decyzja ta wywołała niemałe zamieszanie, nie tylko wśród fanów Wiedźmina, którzy oczekują na wydanie drugiej części tego udanego RPG, ale też w środowisku inwestorów giełdowych.
W kuluarach spekuluje się bowiem, że za posunięciem tym stoją właśnie problemy biznesowe związane m.in. z warrantami subskrypcyjnymi posiadanymi przez firmę ABC Data. W związku z tym o komentarz w tej sprawie poprosiliśmy pana Marcina Przasnyskiego, specjalisty od rynków kapitałowych prowadzącego portal StockWatch.pl, graczom znanego też jako redaktor i sekretarz redakcji Bajtka, pierwszej polskiej gazety o komputerach, twórca kultowych pierwszych pism o grach komputerowych, najpierw Top Secret, potem Secret Service, a także były dyrektor wydawniczy wydawnictwa Axel Springer Polska, gdzie współtworzył lub prowadził m.in. Komputer Świat, Komputer Świat GRY i Play. Pan Przasnyski był również szefem zespołu doradców przygotowujących ofertę giełdową firmy CD Projekt.
„Założyciele CD Projektu poinformowali o odejściu z zarządu Optimusa. Jednocześnie wycofali się z działalności w poszczególnych spółkach, ale zadeklarowali, że pozostają do dyspozycji. W tej sprawie narasta mętlik, w którym gubią się nawet prawnicy, a co dopiero gracze czekający na Wiedźmina 2.
Romans z Optimusem był kto wie czy nie jedynym sposobem na uratowanie firmy, która przeinwestowała i w najtrudniejszym momencie straciła umowy wydawnicze na lukratywne tytuły. Dzięki transakcji, za jednym zamachem CD Projekt znalazł się pośrednio na rynku publicznym, co planował już od kilku lat. Cena okazała się jednak bardzo wysoka, a spekulacyjny kapitał giełdowy pokazał co potrafi najlepiej: wejść na morderczych warunkach w spółkę w kłopotach, nakręcić koniunkturę rozpalając wyobraźnię inwestorów, a potem błyskawicznie sprzedać akcje na górce, wychodząc z dużym zyskiem i zostawiając rozgrzebaną spółkę ludziom, którzy ledwo nadążali orientować się o co chodzi.
Na razie na giełdzie CD Projekt dał się ograć, ale nadal jest w grze. Myślę, że teraz, gdy są już sami w akcjonariacie, Marcin i Michał zrobili rachunek sumienia połączony z rachunkiem ekonomicznym i postanowili dalej walczyć o przyszłość firmy. Nie pierwszy raz zresztą. Ich odejście z zarządu Optimusa nie znaczy nic, a można je postrzegać jako oddzielenie władzy od własności, co jest podstawą budowania nowoczesnego modelu ładu korporacyjnego. Szkoda, że odejście zostało w tak nieszczęśliwy sposób zakomunikowane, padło wiele niepotrzebnych słów, które zamiast wyjaśniać, dodatkowo sieją niepokój. Czy założyciele otworzą konkurencyjną działalność? Czy wycofają się w ogóle z biznesu? Czy firma poradzi sobie bez nich? Czy przełożony podpisał im wnioski urlopowe? Mam wrażenie, że metoda budowania napięcia i zaskakiwania, sprawdzająca się w marketingu, narobiła wybitnie dużych szkód na polu informacji korporacyjnej o spółce. Warto byłoby z nią zerwać, bo jest dużo do naprawienia. W szybkim tempie CD Projekt sterowany przez Zbigniewa Jakubasa wyprowadził w pole inwestorów, wodził za nos media i wprowadzał w błąd graczy. Nadwątlone zaufanie trzeba odbudować, tym bardziej że na światło dzienne wyszedł nowy problem: sprawa warrantów subskrypcyjnych posiadanych przez ABC Datę. Inaczej spółka będzie przyciągać wyłącznie kapitał spekulacyjny i odstraszać inwestorów długoterminowych, przez co nigdy nie zrzuci z siebie bagażu, który wzięła na plecy w spadku po Optimusie.”
Poniżej prezentujemy linki do dwóch publikacji związanych z sytuacją CD Projektu:
- Zautomatyzowana analiza fundamentalna Optimusa
- Analiza porównawcza polskich producentów gier notowanych na giełdzie na tle branży światowej