Callisto Protocol kosztowało krocie i nie spełniło oczekiwań, efektem są zwolnienia
Studio Striking Distance, odpowiedzialne za survival horror The Callisto Protocol, zwolniło 32 pracowników. Ten ruch ma na celu zmianę priorytetów, aby zapewnić sukces obecnym i przyszłym projektom.
Studio Striking Distance, stojące za grą The Callisto Protocol, pożegnało się z 32 pracownikami w ramach wewnętrznej restrukturyzacji. Biorąc pod uwagę, że dotychczas w firmie pracowały 144 osoby (według informacji na stronie deweloperów), odsetek zwolnień jest całkiem spory.
Zwolnienia potwierdził rzecznik Krafton, spółki macierzystej Striking Distance Studios.
Obie firmy wdrożyły strategiczne zmiany, które dostosowują priorytety studia, aby zapewnić sukces jego obecnym i przyszłym projektom. Niestety zmiany te dotknęły 32 pracowników. Uhonorowanie nieocenionego wkładu każdego odchodzącego członka zespołu wsparciem materialnym w postaci outplacementu [program wsparcia w poszukiwaniu nowego zatrudnienia dla byłych pracowników – przyp. red.] i znaczących odpraw jest naszym najwyższym priorytetem w tym trudnym momencie – czytamy w oświadczeniu przesłanym redakcji IGN.
Co ciekawe, informację o zwolnieniach deweloperzy wystosowali dopiero po tym, jak wielu byłych już pracowników zgłosiło w sieci rozwiązanie kontraktu (via VGC).
I chociaż Krafton nie poinformował o powodach zwolnień, jasne jest, że wpływ na to miały wyniki wspomnianego survival horroru The Callisto Protocol. Stworzenie duchowego następcy kultowego Dead Space’a pochłonęło 162 mln dolarów, ale na premierę – głównie przez masę niedoróbek – produkcja spotkała się z ostrą krytyką ze strony graczy, co nadal jest widoczne na Steamie. Mimo licznych poprawek, jakie twórcy wprowadzili od dnia premiery, tytuł w dalszym ciągu „cieszy się” mieszanymi recenzjami na platformie Valve.
W efekcie ze spodziewanych 5 mln sprzedanych sztuk, w kilka tygodni po debiucie gra rozeszła się w nakładzie „zaledwie” 2 mln egzemplarzy.
