autor: Tomasz Pyzioł
Call of Cthulhu w ślepym zaułku?
Brytyjski zespół Headfirst Productions najwyraźniej sam uwikłał się w horror związany z produkcją Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth, mrocznej gry akcji inspirowanej twórczością mistrza grozy H.P. Lovecraft. Prace nad grą trwają już ładnych kilka lat, a w dalszym ciągu nie widać ich końca. Po niezbyt miłych perypetiach i zerwaniu umowy wydawniczej z Ravensburger Interactive Media, do tej pory nie zgłosił się nowy chętny, to na dodatek dzisiaj producent przesunął datę premiery na koniec przyszłego roku.
Brytyjski zespół Headfirst Productions najwyraźniej sam uwikłał się w horror związany z produkcją Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth, mrocznej gry akcji inspirowanej twórczością mistrza grozy H.P. Lovecraft. Prace nad grą trwają już ładnych kilka lat, a w dalszym ciągu nie widać ich końca. Po niezbyt miłych perypetiach i zerwaniu umowy wydawniczej z Ravensburger Interactive Media, do tej pory nie zgłosił się nowy chętny, to na dodatek dzisiaj producent przesunął datę premiery na koniec przyszłego roku.
Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth to przygodowy FPS oparty o popularny system RPG Call of Cthulhu stworzony przez firmę Chaosium na podstawie powieści grozy H.P. Lovecrafta. Panowie z Headfist zapewniają, iż gra nie będzie zwykłą strzelanką z potworami, lecz niesamowitą przygodą, w której nie powinniśmy zaczynać siedząc sami w ciemnym pokoju, gdyż atmosfera może przyprawić o palpitację serca. W grze nie będzie zbyt dużo broni do wyboru. Znajdziemy tam więcej elementów przygodowych, typu zagadki, tajne przejścia czy dialogi z napotkanymi postaciami, co w efekcie naprowadzi nas na rozwiązanie mrocznych tajemnic.