Horizon: Burning Shores oberwał od części graczy za wątek miłosny [Aktualizacja]
Wydany kilka dni temu dodatek Burning Shores do zeszłorocznego Horizon: Forbidden West spotkał się niespodziewaną falą krytyki. Powodem okazał się pewien obecny w fabule wątek miłosny.
Aktualizacja
W informacji przekazanej serwisowi Eurogamer, przedstawiciele serwisu Metacritic poinformowali, że są świadomi procederu związanego z wystawianiem obraźliwych recenzji Horizon: Burning Shores. Zapowiedzieli również, że pracują obecnie nad:
[…]rozwijaniem procesów i narzędzi, umożliwiających wprowadzenie bardziej rygorystycznej moderacji w nadchodzących miesiącach.
Oryginalna wiadomość [21.04.2023]
UWAGA
Wiadomość zawiera spoilery dotyczące wydarzeń z dodatku Burning Shores do gry Horizon: Forbidden West.
Kilka dni temu na wirtualne półki sklepowe zawitał dodatek Burning Shores – duże, fabularne rozszerzenie do świetnego Horizon: Forbidden West. Nowy rozdział przygód Aloy spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony krytyków, o czym świadczyć może wysoka średnia ocen prasy w serwisie Metacritic.
Niestety, premiera DLC nie obyła się również bez kontrowersji. Burning Shores padło bowiem ofiarą review bombingu części społeczności. Jedną z głównych przyczyn niezadowolenia graczy okazał się homoseksualny wątek romantyczny pomiędzy główną bohaterką i jej towarzyszką.
Zalew złych ocen
Przeglądając negatywne recenzje, wystawione przez użytkowników serwisu Metacritic, trudno nie zauważyć pewnego motywu przewodniego. Rozwijana w fabule DLC miłosna relacja pomiędzy Aloy i towarzyszącą jej Seyką okazała się niezwykle frustrująca dla pewnej grupy graczy. Ujście dla swoich negatywnych emocji znaleźli oni w sekcji ocen i komentarzy, która szybko wypełniła się pełnymi uprzedzeń i nienawiści wpisami, takimi jaki:
Niebywała żenada. Kolejną lesbijska bohaterka z super głupimi kwestiami dialogowymi. Dzięki Sony! […] - Its_My_Alias
Cztery godziny lesbijskiego LGBT g***a. Nieważne, jak podobało mi się Zero Dawn i Forbidden West, już NIGDY nie wydam pieniędzy na tę markę. Żegnam! - JuanRaul13
O bracie, to DLC CUCHNIE!!! Dla jasności, kultura „woke” kłuje bardzo mocno w tym DLC. - PrChewii
Zalew negatywnych recenzji dodatku sprawił, że jego aktualna średnia ocen graczy w serwisie wynosi zaledwie 4,7. Dla porównania, podstawowa wersja gry uzyskała wynik 8,0 zaś pierwsza część gry to już nota w okolicach 8,4. Warto jednak pamiętać, że ocena Burning Shores stanowi uśrednienie z zaledwie 108 recenzji (wynik podstawki to już średnia z prawie 10 tysięcy indywidualnych ocen). Wynik ten może zatem ulec zmianie na przestrzeni kolejnych tygodni.
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, gdy seria od Guerrilla Games staje w ogniu krytyki z dość kuriozalnych powodów. W zeszłym roku szerokim echem wśród społeczności graczy obiła się kontrowersja związana z… owłosieniem głównej bohaterki.
Konstruktywna krytyka i odbiór DLC
Niezbyt merytoryczne komentarze związane z obecnością w grze wątku homoseksualnego stanowią domenę mniejszości. Duża część graczy oraz krytyków skłonna była do budującej dyskusji dotyczącej faktycznej jakości Burning Shores.
Wśród zalet wymieniana jest przede wszystkim ambitna fabuła, którą wzbogacono o ciekawie napisane postacie. Pochwał doczekały się również nowe mechaniki, urozmaicające znaną z podstawki rozgrywkę.
Jako wady z kolei wskazano m.in. kiepskie zbalansowanie walk z bossami oraz długość samego DLC (ok. 4 godzin). Właściciele starszych konsol wyrazili również niezadowolenie z faktu, że w pogoni za graficznymi nowinkami zrezygnowano z wydania dodatku na PlayStation 4.