autor: Szymon Liebert
Bulletstorm najbardziej zdeprawowaną grą świata – amerykańskie media atakują
Najnowsze dzieło studia People Can Fly, czyli Bulletstorm, w końcu zostało zauważone przez amerykańskie media, a konkretnie dobrze znany graczom koncern FoxNews. W artykule zatytułowanym „Czy Bulletstorm jest najbardziej złą grą świata?” zacytowano wypowiedź eksperta, który twierdzi, że brutalne produkcje tego typu mogą uczyć przemocy seksualnej.
Najnowsze dzieło studia People Can Fly, czyli Bulletstorm, w końcu zostało zauważone przez amerykańskie media, a konkretnie dobrze znany graczom koncern FoxNews. W artykule zatytułowanym „Czy Bulletstorm jest najbardziej złą grą świata?” zacytowano wypowiedź eksperta, który twierdzi, że brutalne produkcje tego typu mogą uczyć przemocy seksualnej.
Zadaniem gracza w Bulletstorm jest efektowne wykańczanie przeciwników i zaliczanie tak zwanych „skillshotów”, które przeważnie mają zabawne i dwuznaczne nazwy („gangbang”, „drilldo”). To wystarczyło redaktorowi FoxNews za punkt wyjścia do skrytykowania gry w sposób po prostu komiczny, w czym pomogli niezależni eksperci.
John Brandon, redaktor FoxNews, zaczął swój wywód od ostrzeżenia rodziców przed Bulletstormem, który według jego informacji może być niebezpieczny dla dzieci. Zdaniem doktora Jerry’ego Weichmana, psychologa klinicznego z Południowej Kalifornii, zetknięcie najmłodszych z mocnym językiem i przemocą Bulletstorm może zakończyć się tragedią.
Weichman wyjaśnił, że „brutalne gry pokroju Bulletstorm mogą potencjalnie wysyłać wiadomość, że przemoc i wulgarne obelgi z podtekstem seksualnym są sposobem na rozwiązywanie problemów oraz niesnasek.” To dopiero początek kontrowersyjnych cytatów, bo o opinię poproszono też psycholożkę i autorkę książek Carol Lieberman.
Zdaniem Carol Lieberman „wzrost liczby gwałtów może być przypisywany w dużej mierze odgrywaniu seksualnych scen w grach wideo”. Wynika z tego, że obcowanie z Bulletstormem może prowadzić do stosowania przemocy seksualnej w prawdziwym życiu.
W dalszej części artykułu poddano w wątpliwość jakość i funkcjonalność amerykańskiego systemu ratingowego, który gwarantuje umieszczanie odpowiednich informacji o zawartości gier na pudełkach. Redaktor FoxNews powtarza za swoimi rozmówcami, że rozwiązanie jest bezużyteczne, bo nie jest respektowane przez sprzedawców.
Odpowiedzią na ten problem może być w Stanach Zjednoczonych wprowadzenie ogólnokrajowej kary za sprzedaż gier dla dorosłych osobom niepełnoletnim lub ostrzejsze formy cenzury. Melanie Killen z Unierwsytetu Maryland dodała, że system ratingowy w obecnej postaci jest fikcją, a reklamy brutalnych gier są i tak skierowane do nastolatków.
Polski Bulletstorm w wielu aspektach przypomina gry z lat 90-tych – jest przesadnie brutalny, niepoprawny politycznie i prezentuje bohatera, który nie przebiera w słowach. Z tego względu reakcja amerykańskich mediów musiała się pojawić. W końcu dla purytańskiej stacji telewizyjnej FoxNews niewinne sceny erotyczne z Mass Effecta były ostrą pornografią.
Nie musieliśmy długo czekać na odpowiedź twórców i wydawcy Bulletstorm. Po przeczytaniu powyższego artykułu Adrian Chmielarz zażartował na Twitterze, że „czuje się spełniony”. W odniesieniu do cytatu na temat korelacji gier i gwałtów polski producent stwierdził: „Teraz rozumiem dlaczego tak wiele osób nie ma żadnego szacunku dla FoxNews”.
Tammy Schachter, wiceprezes Electronic Arts, napisał w oświadczeniu, że jego firma wierzy w system ratingowy i kieruje Bulletstorm (wraz z całym marketingiem) wyłącznie do osób dorosłych. Wydawca oraz producenci wspierają prawo artystów do tworzenia rozrywki dla wszystkich grup wiekowych, podając za przykład dzieła Tarantino i Rodrigueza.
Nie ma wątpliwości, że problem nieszczelności systemu ratingowego istnieje w każdym kraju i warto o nim pisać, ale rzucanie przy tym tak wyssanymi z palca tekstami jak FoxNews zakrawa na kpinę. W niejednym komentarzu graczy można przeczytać to, co chyba dobrze opisuje politykę stacji, która opinie jednostek traktuje jako fakty.