autor: Marcel Mierzicki
Brak chętnych do nabycia biletów na BlizzCon
Jak ostatnio informowaliśmy, ilość grających w World of Warcraft sięgnęła liczby czterech milionów. Wydawać by się mogło, że skoro w jeden produkt Blizzarda gra taka ilość ludzi, to bilety na doroczny zjazd miłośników gier tej firmy powinny rozejść się na pniu. W praktyce jest zupełnie inaczej – wejściówki ciągle zalegają w kasach.
Jak ostatnio informowaliśmy, ilość grających w World of Warcraft sięgnęła liczby czterech milionów. Wydawać by się mogło, że skoro w jeden produkt Blizzarda gra taka ilość ludzi, to bilety na doroczny zjazd miłośników gier tej firmy powinny rozejść się na pniu. W praktyce jest zupełnie inaczej – wejściówki ciągle zalegają w kasach.
Tegoroczny BlizzCon odbędzie się w dniach 28-29 października w Anaheim Convention Center w Kalifornii. Jeśli dokładnie przyjrzymy się temu centrum, to możemy dojść do wniosku, że na taką imprezę jak zjazd fanów Blizzarda jest ono dość niewielkie i tym bardziej dziwi, że nie sprzedano jeszcze wszystkich kart wstępu. Ciekawostką jest fakt, iż do biletów dołączany jest Murloc – maskotka gry World of Warcraft.
Częściowym wyjaśnieniem tej sytuacji może być fakt, iż większość grających w WoWa to Chińczycy. Dla nich głównym problemem jest dość wygórowana cena, jaką ustanowili organizatorzy – pojedynczy bilet kosztuje 120 dolarów (380 PLN) oraz koszta podróży z Państwa Środka. W sumie to samo odnosi się do mieszkańców Europy – podróż plus bilet to naprawdę niemała sumka. Zostają więc mieszkańcy Ameryki, ale jak widać Ci nie za bardzo kwapią się, by wziąć udział w BlizzConie. W końcu skoro id Software od lat organizuje QuakeCon i nigdy nie każe płacić za wstęp – czemu więc Blizzard żąda 120 dolarów? Czyżby pazerność...?
Przypomnijmy, że głównymi atrakcjami BlizzConu 2005 mają być spotkania z twórcami Starcraft: Ghost i World of Warcraft, pokaz grywalnego dema tego pierwszego tytułu, a także różnorakie turnieje i mnóstwo sklepów z grami i pamiątkami.