Według zewnętrznych deweloperów i ekspertów Baldur’s Gate 3 to absolutna anomalia
Baldur’s Gate 3 zapowiada się na fantastyczną grę RPG, która może ustanowić nowy standard dla klasycznych erpegów. Ale czy powinna? Zdaniem niektórych deweloperów produkcja Larian Studios jest na tyle nietypowa, że nie powinno się jej stawiać obok innych przedstawicieli gatunku.
Baldur’s Gate 3 jest jedną z najbardziej oczekiwanych premier tego roku. Na kontynuację kultowej serii sprzed lat czeka oddana rzesza fanów, dla której spotkanie z erpegiem Larian Studios może być niezapomnianym przeżyciem.
Niektórzy mogliby powiedzieć, że Baldur’s Gate 3 z całym swoim rozmachem może wyznaczyć nowe standardy w tworzeniu gier RPG. Jednak czy takie myślenie ma sens? Niektórzy deweloperzy mają obiekcje w tym temacie.
Baldur’s Gate 3 to „anomalia”
Tak jak nie można zaprzeczyć, że w trzecią część Baldur’s Gate włożono ogrom pracy i najprawdopodobniej gra okaże się wielkim sukcesem, tak część osób pracujących w gamedevie zwróciło ostatnio uwagę na dosyć nietypowe warunki, w jakich powstawało RPG Larian Studios.
Wszystko zaczęło się od wątku na Twitterze zapoczątkowanego przez Xalaviera Nelsona ze studia Strange Scaffold. Według niego Baldur’s Gate 3, pomimo tego, że zapowiada się wyśmienicie, nie powinno stać się nowym standardem, do którego będzie porównywać się inne gry z gatunku.
Według Nelsona, proces powstawania Baldur’s Gate 3 różnił się od większości gier na rynku:
- długim cyklem produkcyjnym, który trwał od ok. 2017 roku,
- dwoma dużymi grami z gatunku, na których można było się uczyć i z których czerpano inspiracje (Divinity: Original Sin i Divinity Original Sin II),
- udanym trzyletnim okresem we Wczesnym Dostępie, który zapewnił potrzebny feedback, czas na wyłapanie błędów oraz napływ niezbędnej gotówki,
- duży zespół, na który składa się ponad 400 osób w siedmiu oddziałach,
- licencja na jedną z największych marek na świecie – Dungeons & Dragons.
Cały ten wywód nie miał na celu zdyskredytować Baldur’s Gate 3, a jedynie podkreślić, że RPG Larian Studios nie ustanawia nowych standardów, a jest wręcz „anomalią”. Jak dodaje Nelson:
Próba zrobienia gry w ten sam sposób [jak Larian – dop. red], zwłaszcza bez takiej przewagi, mogłaby zrujnować całą grupę studiów deweloperskich.
Wątek zebrał na Twitterze sporą popularność i wielu innych devów również postanowiło się wypowiedzieć. Rebecca Harwick z Grimlore Games (SpellForce 3) w swoim wpisie wyraziła nadzieję, że nikt nie będzie oczekiwał podobnego rozmachu od małych zespołów liczących po kilkadziesiąt osób.
Inny deweloper, Nic Tringali z Lunar Division (The Banished Vault) stwierdził, że samo odnoszenie się do pewnego ustalonego „standardu” nie jest dobre. Jego zdaniem:
Gry nie muszą w nieskończoność zwiększać rozmiaru ani złożoności technologicznej, to tylko narracja tworzona przez firmy technologiczne. Jeśli Larian chce następnym razem zrobić mniejszą grę, to powinno być w porządku!
Wiele innych osób z branży również wypowiedziało się pod tym wątkiem, podkreślając, że choć nikt nie chce dyskredytować ciężkiej pracy włożonej w Baldur’s Gate 3, trzeba pamiętać, iż istotnie, jest to zjawisko nietypowe.
O tym, jak smakują pełne owoce tego nietypowego procesu produkcyjnego przekonamy się niebawem – Baldur’s Gate 3 zadebiutuje 3 sierpnia na PC, a 6 września na PS5.