Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 21 marca 2025, 09:10

Assassin's Creed: Shadows przywiązuje dużą wagę do detali, których nie powstydziłoby się RDR 2. Na drugim biegunie są bugi i AI wrogów

Assassin’s Creed: Shadows posiada bardzo miły szczegół, jakim jest topniejący w czasie rzeczywistym śnieg. Po drugiej stronie spektrum znajdują się jednak bugi i słabe AI wrogów.

Źródło fot. Ubisoft
i

Wczoraj na rynku zadebiutował Assassin’s Creed: Shadows, czyli gra przez wielu określana jako ostatnia nadzieja Ubisoftu. Tytuł zebrał przyzwoite oceny od recenzentów, choć nie okazał się w żadnym stopniu wybitny, a na Steamie zaliczył solidny, lecz raczej nieimponujący debiut. Nie można jednak odmówić deweloperom napracowania przy niektórych elementach gry, takich jak śnieg.

W serwisie X jeden z użytkowników zamieścił krótkie wideo z rozgrywki, przedstawiające bardzo naturalne zachowanie leżącego na ziemi śniegu. Okazuje się, że gdy wyjdzie słońce, to topnieje on w czasie rzeczywistym, co możemy bez problemu zaobserwować. Na wideo proces ten został przyspieszony, abyśmy mogli lepiej zobaczyć efekt, który może robić wrażenie i zdecydowanie sprawia, że świat wydaje się żywszy.

Jest to detal, który przez większość graczy pozostanie pewnie niezauważony, ale którego nie powstydziłby się nawet Rockstar Games, znany przecież z ogromnej dbałości o szczegóły. Co prawda AC: Shadows daleko do takiego Red Dead Redemption 2, ale wiele osób w komentarzach przyznaje, że jest to miły smaczek.

Niestety blednie on w obliczu wielu bolączek, które gracze punktują w licznych materiałach wideo. Tytuł cierpi chociażby na bugi wystrzeliwujące naszą postać w powietrze, a materiały obnażające słabe AI wrogów mnożą się jak na pęczkach. Niemniej, trzeba przyznać, że smaczki takie jak topniejący śnieg pomagają budować klimat świata, a ten, zdaje się, wypada całkiem nieźle.

Assassin’s Creed: Shadows dostępne jest na PC oraz konsolach PS5 i XSX/S.

  1. Recenzja gry Assassin’s Creed: Shadows. Mogła być wielka, jest tylko ogromna

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej