Assassin's Creed Odyssey otrzyma kilka zakończeń
Kolejne informacje na temat Assassin's Creed Odyssey. Przedstawiciele Ubisoftu wypowiedzieli się o wpływie wyborów gracza na fabułę gry. Okazuje się, że w zależności od naszych poczynań historia będzie mogła zakończyć się na kilka różnych sposobów.
W ostatnich dniach otrzymaliśmy mnóstwo informacji dotyczących Assassin’s Creed Odyssey, poczynając od nieoficjalnych doniesień z niedzieli, a na prezentacji dema na targach E3 2018 kończąc (nasze wrażenia z tego ostatniego znajdziecie w pierwszej zapowiedzi). Nie zabrakło też wywiadów z twórcami, wśród których znalazła się rozmowa przeprowadzona przez serwis PC Gamer. Dyrektor kreatywny Jonathon Dumont zdradził redakcji, że nowy Assassin’s Creed będzie miał nie jedno, lecz kilka zakończeń. Nie podał ich dokładnej liczby, jedynie zaznaczył, że choć nie ma mowy o „milionie” opcji, deweloperzy zadbają, by gracze wyraźnie czuli swój wpływ na historię. Dzięki temu gra dostarczy „ponad 30 godzin interaktywnej narracji” (czytaj: scen dialogowych). Podobne oświadczenie padło przed prezentacją wspomnianego dema oraz z ust reżysera narracyjnego Mela MacCoubreya (vide Games Radar).
- producent/wydawca: Ubisoft
- gatunek: gra akcji TPP
- platformy sprzętowe: PC, PS4, XONE
- data premiery: 5 października 2018 roku
- inne: grecka odsłona cyklu Assassin’s Creed; nacisk na elementy RPG; różne zakończenia
Zabieg ten nieprzesadnie dziwi. Już zeszłoroczny Assassin’s Creed Origins wprowadził sporo zapożyczeń z RPG, zaś Assassin’s Creed Odyssey ma pójść jeszcze bardziej w tym kierunku. A przecież to właśnie ten gatunek znany jest z podkreślania istotnego wpływu decyzji na fabułę. Wydaje się więc zrozumiałe, że twórcy nowego Assassin’s Creed również postanowili pozwolić graczom na tworzenie własnych historii. W efekcie każde działanie będzie mogło mieć pewne konsekwencje, czy to natychmiastowe, czy też w dalszej perspektywie. Nie będzie oczywistych dobrych lub złych wyborów – autorzy chcą sprawić, by gracze nigdy nie byli pewni konsekwencji swoich działań. Można się jednak zastanawiać, w jaki sposób Ubisoft zdoła wpasować każde z zakończeń w kanon cyklu, zwłaszcza że główny bohater nie będzie ściśle powiązany z żadną frakcją, wykonując zadania zarówno dla rodzinnej Sparty, jak i wojujących z nią Aten.
Swobodę wyboru widać także w kontekście relacji z NPC-ami, takimi jak pokazani w demie Thaletas i Kyra. Nie chodzi tu tylko o flirtowanie z nimi (według Dumonta gra pozwala na romans z przedstawicielami obu płci, aczkolwiek w nieco ograniczonym zakresie), lecz także kwestię życia i śmierci. Wystarczyć będzie jeden nierozważny wybór kwestii dialogowej czy inna pozornie nieistotna decyzja, by któraś z postaci prędzej czy później rozstała się z życiem. Oczywiście może skończyć się „tylko” na zrażeniu danej postaci do bohatera, ale – znów – w każdym przypadku musimy liczyć się konsekwencjami (na przykład niemożliwością podjęcia niektórych misji).