Apple pozywa Epic Games - batalii ciąg dalszy
W odpowiedzi na oskarżenia Epic Games firma Apple wystosowała własny pozew, w którym oskarża ekipę Tima Sweeneya o naruszenie umowy. Korporacja spod znaku nadgryzionego jabłka domaga się odszkodowania.
- W odpowiedzi na działania Epic Games, Apple wystosowało własny pozew przeciwko firmie.
- Ekipa Tima Sweeneya została w nim oskarżona o „umyślne, bezczelne i niezgodne z prawem postępowanie”.
- Korporacja spod znaku nadgryzionego jabłka żąda odszkodowania za naruszenie umowy, kary finansowej oraz zakazu angażu w nieuczciwe praktyki biznesowe dla Epic Games.
Rozpoczęta na początku sierpnia bieżącego roku batalia między Epic Games a Apple trwa w najlepsze. W dużym skrócie – studio, na czele którego stoi Tim Sweeney, chciało ominąć trzydziestoprocentową marżę App Store, która obowiązuje podczas zakupu V-dolców, czyli wirtualnej waluty w grze Fortnite, czym złamało regulamin platformy. W konsekwencji mobilna wersja szalenie popularnej sieciowej produkcji opartej o tryb battle royale została na niej zbanowana. W odpowiedzi Epic Games wystosowało pozew sądowy, w którym żąda od Apple i Google zmiany zasad funkcjonowania swoich sklepów dla wszystkich deweloperów. Firma spod znaku nadgryzionego jabłka nie pozostała jednak dłużna i wystosowała własny pozew przeciwko Epic Games (via Wccftech). Jego pełną, 67-stronicową treść znajdziecie w tym miejscu.
W sądowym piśmie prawnicy Apple oskarżają ekipę z Epic Games o „umyślne, bezczelne i niezgodne z prawem postępowanie” oraz naruszenie umowy, co ich zdaniem nie powinno pozostać bezkarne. Zauważają oni także, że działania twórców Fortnite są niczym innym, jak „zwykłym sporem o pieniądze” i nie przyświeca im żadna górnolotna ideologia. Oto w jaki sposób to stwierdzenie zostało rozwinięte w samym pozwie:
Choć Epic stara się przedstawiać jak współczesny korporacyjny Robin Hood, w rzeczywistości jest to wielomiliardowe przedsiębiorstwo, które po prostu nie chce nic płacić za wszelkie korzyści płynące z App Store. Żądania Epic dotyczące specjalnego traktowania i słowa o „odwecie” nie mogą zostać pogodzone z rażącym naruszeniem umowy i strategią biznesową samego studia, które zarabia miliardy z prowizji od producentów gier oraz sprzedaży pakietów V-dolców za 99,99 dolarów.
Przez lata Epic posługiwał się wszystkim, co platforma App Store miała do zaoferowania. Mowa tu o narzędziach, technologii, oprogramowaniu, możliwościach marketingowych i budowaniu zasięgu, które zapewniała firma Apple, dzięki czemu klienci Apple na całym świecie mogli zagrać w takie tytuły, jak Blade czy Fortnite. [Epic] cieszył się ogromnymi zasobami, które Apple przeznacza na swój App Store, aby stale wprowadzać innowacje i tworzyć nowe możliwości dla programistów oraz klientów, a także przeglądać i zatwierdzać każdą aplikację, zapewniając bezpieczeństwo App Store zarówno odbiorcom, jak i deweloperom.
(…)
Ani pyszałkowate (oraz samolubne) żądania pana Sweeneya, ani skala działania firmy Epic nie mogą usprawiedliwiać umyślnych naruszeń umów, niedozwolonego postępowania ani nieuczciwych praktyk biznesowych.
Na potwierdzenie słów o wykorzystywaniu przez Epic Games wszelkich udogodnień zapewnianych przez Apple, prawnicy firmy prowadzonej przez Tima Cooka przytoczyli kilka statystyk. Według nich twórcy Fortnite używali ponad 400 interfejsów API i frameworków oraz pięciu oddzielnych zestawów narzędzi dla deweloperów stworzonych przez Apple. Ponadto ekipa z Cupertino ponad dwustukrotnie przeglądała aplikacje Epic Games, dostarczyła 140 aktualizacji do nich, a także w przypadku Fortnite zapewniła akcje promocyjne, które trafiały do ponad 500 milionów użytkowników.
Czego zatem chce Apple? Odszkodowania za zerwanie umowy przez Epic Games oraz dodatkowej kary pieniężnej dla firmy. Pojawiło się także żądanie zakazu twórcom Fortnite angażowania się w nieuczciwe praktyki biznesowe.
Przypominamy, że pierwsze sądowe starcie Epic Games i Apple zakończyło się względnym remisem. Co prawda w jego wyniku Fortnite nie wrócił na App Store, lecz deweloperzy wciąż mogą spokojnie opracowywać swoje gry z wykorzystaniem silnika Unreal Engine 4 i wydawać je na urządzenia z symbolem jabłka. Kolejne bezpośrednie starcie prawników obu korporacji zaplanowane jest na 28 września.
Ile tak naprawdę traci Epic Games na usunięciu gry Fortnite z App Store? Dziennikarze serwisu Buy Shares pokusili się o małą kalkulację. Opierając się na danych obejmujących średnie przychody firmy Tima Sweeney'a od stycznia do sierpnia tego roku obliczyli oni, że jej miesięczne zarobki potencjalnie spadną o 26,7 miliona dolarów. Ponadto ich badania pokazują, że skumulowany zysk Fortnite z App Store i Google Play spadł w ubiegłym miesiącu aż o 63,23% w porównaniu z lipcem.