autor: Marcin Skierski
Angry Birds zmierza na Wii oraz 3DS-a
Marka Angry Birds coraz bardziej rośnie w siłę – taki wniosek może się nasunąć choćby po ostatniej zapowiedzi kolejnej gry z serii. To jednak nie wszystko co w najbliższym czasie czeka jej fanów, bo właśnie dowiedzieliśmy się, że ta zręcznościowa produkcja logiczna trafi na następne dwie platformy.
Marka Angry Birds coraz bardziej rośnie w siłę – taki wniosek może się nasunąć choćby po ostatniej zapowiedzi kolejnej gry z serii. To jednak nie wszystko co w najbliższym czasie czeka jej fanów, bo właśnie dowiedzieliśmy się, że ta zręcznościowa produkcja logiczna trafi na następne dwie platformy.
Chodzi o Wii oraz 3DS-a, a stosowne potwierdzenie padło na oficjalnym Twitterze studia Rovio Mobile. W odpowiedzi na pytanie jednego z użytkowników o możliwość pojawienia się omawianej marki na platformach Nintendo, twórcy potwierdzili, że ukaże się ona na nich jeszcze w tym roku.
Póki co nie znamy żadnych detali na ten temat, trudno więc powiedzieć, o jaki konkretny okres może chodzić. Stwierdzono jednak, że celem jest przeniesienie wszystkich trzech gier z cyklu Angry Birds. Poza pierwowzorem możemy zatem liczyć na Angry Birds Seasons oraz dopiero czekające na swoją premierę Angry Birds Rio.
Oprócz tego przedstawiciele Rovio Mobile zapewniają, że zdecydowanie myślą o cyfrowej dystrybucji swojej produkcji na każdej platformie. W związku z tym możemy być całkiem pewni, że wersji na konsole Nintendo nie zakupimy w formie fizycznego nośnika, a jedynie ściągniemy z WiiWare lub eShop.
Głównym celem rozgrywki w Angry Birds jest zlikwidowanie wszystkich przeciwników znajdujących się za różnymi typami osłon na niewielkich planszach. Naszą „amunicją” są tytułowe wkurzone ptaki, które wysyłamy w przestrzeń naciągając je na procę. Sama idea przypomina zatem popularną serię Worms, w której również musieliśmy odpowiednio obliczać tor lotu pocisków, aby trafić w stojące nieruchomo robaki. Podstawowa różnica jest taka, że w dziele Rovio Mobile nie stajemy do walki z wrogą drużyną, a o konkretnym arsenale do wykorzystania też nie ma mowy.