Amerykański polityk zbanowany w EVE Online za korupcję
Kariera Briana W. Schoenemana (Brisca Rubala) w świecie gry EVE Online dobiegła końca. Polityk, który według firmy CCP Games dopuścił się korupcji, został usunięty z szeregów komisji CSM, a także otrzymał dożywotniego bana.
Świat gry EVE Online obfituje w ciekawe wydarzenia. Najnowsze z nich miało miejsce wczoraj. Amerykański polityk – Brian W. Schoeneman – który od 2006 roku występuje (a raczej występował) w tej produkcji jako Brisc Rubal, otrzymał dożywotniego bana na swoje konto od sprawującej pieczę nad tym tytułem firmy CCP Games. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że Schoeneman dopuścił się korupcji, a dokładnie – złamał prawo, dzieląc się z członkiem swojego sojuszu (The Initiative) poufnymi danymi, które następnie zostały wykorzystane przez jeszcze jednego reprezentanta jego frakcji do przeprowadzenia „nielegalnych transakcji w grze”.
Tym samym po trwającej niespełna rok karierze polityk został usunięty z szeregów CSM (Rady Gwiezdnego Zarządzania, ang. Council of Stellar Management). Członkowie owej komisji pośredniczą w kontaktach na linii społeczność-autorzy, a w zamian za przestrzeganie umowy o zachowaniu pofuności (NDA) otrzymują od deweloperów tajne informacje na temat przyszłych wydarzeń w świecie gry.
Co ciekawe, oskarżenie przeciw niemu wysunęła sama CSM, gdyż w jego działaniach dostrzegła „bezpośrednie zagrożenie dla integralności CSM jako instytucji”. Pandoralica i Dark Shines, czyli pozostałe osoby, które brały udział w tym procederze, otrzymały „tylko” rocznego bana; skonfiskowano im również nielegalnie pozyskane, wirtualne pieniądze.
Sam Schoeneman nie przyznaje się do winy, a w swoim poście na forum Reddit przekonuje, że zrobi, co w jego mocy, by zostać oczyszczonym z zarzutów, gdyż nadszarpnęły one nie tylko jego reputację w świecie gry, lecz również jego dobre imię w rzeczywistości. Jak mówi, przez niemal dziesięć lat był adwokatem i w tym czasie nigdy nie wpłynęła na niego żadna skarga; podobnie mają się sprawy z jego pracą na stanowiskach publicznych w amerykańskim rządzie. Poza tym w ciągu ostatniego roku „ciężko pracował” w imieniu swoich wyborców, biorąc udział w „ponad 95% wszystkich spotkań i połączeń konferencyjnych”. Czas pokaże, czy sprawa będzie miała swój dalszy ciąg.