Gra ze Steama wykorzystywała komputery do kopania kryptowaluty
Nietypowa afera na Steamie. Z platformy Valve została usunięta produkcja po tym, jak gracze odkryli, że najpewniej instaluje oprogramowanie zmieniające komputer w ukrytą kopalnię kryptowaluty. Ponadto twórcy udostępnili przedmioty łudząco podobne do cennych nabytków w Team Fortress 2.
Steama można kochać lub nienawidzić, ale nawet najwięksi krytycy Valve będą zaskoczeni ostatnią aferą z tą platformą w roli głównej. Wszystko za sprawą Abstractism, prostej platformówki od studia (?) Okalo Union. Produkcja otrzymała niemal wyłącznie negatywne oceny, bynajmniej nie za sprawą rozgrywki czy oprawy audiowizualnej (zresztą będących nie najwyższych lotów). Zaczęło się od recenzji zamieszczających zrzuty ekranu na dowód, że wraz z grą instaluje się wirus typu Trojan wraz z aplikacją Malware. Wielu powiązało to z ogromnym zużyciem procesora po uruchomieniu aplikacji, co twórcy uzasadniali „włączeniem wysokich ustawień graficznych”. Jeśli macie wątpliwości co do absurdalności tego stwierdzenia – poniżej znajdziecie screen z oficjalnej strony gry na Steamie (już niedostępnej):
Sprawą zainteresował się użytkownik serwisu YouTube SidAlpha, który podsumował dochodzenie na swoim kanale. Okazało się, że wirusy towarzyszące Abstractism bez wiedzy użytkownika instalują oprogramowanie do kopania kryptowaluty. Dodatkowe potwierdzenie uzyskał komentujący filmik użytkownik Matheus Muller, który uruchomił grę na maszynie wirtualnej i zaobserwował zużycie CPU, GPU itd. oraz ruch sieciowy odpowiadające działaniu tzw. kryptominerów. Dodajmy do tego niedawne ogłoszenie o przedmiotach zdobywanych za grę (głównie grafiki flag państwowych, Pepe te Frog etc.), nie tylko zachęcające do jak najczęstszej zabawy, ale także do uruchomienia produkcji w piątek: rzekomo w celu zresetowania limitu w każdym tygodniu, lecz najpewniej chodziło o danie hakerom okazji do odebrania wirtualnej waluty z zainfekowanych komputerów. Wszelkie wątpliwości rozwiewa wiadomość samego Okalo Union (widoczna poniżej), co prawda usunięta ze Steama, ale uwieczniona przez SidAlpha jako wybitny przykład bezczelnego kłamstwa. W największym skrócie: twórcy zaprzeczyli wykorzystaniu Abstractism do kopania kryptowaluty, mimo że linijkę wcześniej wspomnieli o… używaniu gry do zdobywania „tylko” wirtualnych monet Monero.
Wypada zaznaczyć, że problem nie sprowadza się wyłącznie do wykorzystania sprzętu graczy. Kopanie kryptowaluty nie tylko zmniejsza wydajność komputera w trakcie całego procesu – efektem może być też uszkodzenie podzespołów i infrastruktur w chmurze, nie mówiąc o ogromnych rachunkach za prąd. Łatwo więc zrozumieć oburzenie nabywców.
Jakby tego było mało, Okalo Union zadbało też o dostarczenie „atrakcji” dla użytkowników cudzej gry. Na backpack TF – jednej z większych stron do handlu przedmiotami w Team Fortress 2 – pojawił się temat poświęcony Abstractism. Użytkownik PoorAsianBoy ostrzegł przed fałszywymi przedmiotami do tej strzelanki, zdobywanymi we wspomnianej platformówce. W jego przypadku kupujący zaoferował podróbkę cennej wyrzutni rakiet w wersji „australium kuriozum z profesjonalną serią zabójstw”, kosztującą na rynku Steam grubo powyżej 100 dolarów. PoorAsianBoy przyznaje, że wystarczyło sprawdzić grę w opisie, ale nawet dla doświadczonego gracza był to zupełnie nowy typ oszustwa.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że Valve nie wykryło tego przed udostępnieniem gry. Przecież firma niedawno deklarowała, że nie będzie tolerować trollingu oraz nielegalnych aktywności w grach dostępnych na Steamie. Tymczasem nie dość, że Abstractism trafiło do sprzedaży, to jeszcze przetrwało na platformie kilka miesięcy, mimo że twórcy marnie kryli się ze swoimi zamiarami. Dopiero dziś produkcja został zdjęta z serwisu, choć – jak twierdzą złośliwe języki – mogło to wynikać z wplątania w aferę gry samego Valve.