9GB patch do Wiedźmina. Ruszyła przedsprzedaż Edycji Rozszerzonej

Od kilku dni zainteresowani mogą składać przedpremierowe zamówienia na Edycję Rozszerzoną Wiedźmina. Jej koszt ustalono na poziomie 79,90 złotych, a w pudełku oprócz samej, poprawionej wersji gry znajdziemy m.in. nowe przygody, dwie płyty z muzyką (ścieżka dźwiękowa i muzyka inspirowana grą), oraz poradnik napisany przez autorów programu. A co z osobami, które Wiedźmina już zakupiły?

Ci, którzy zarejestrowali swoje kopie będą mogli pobrać stosowną poprawkę całkowicie za darmo przez Internet. Problem jedynie w tym, że owa łatka będzie miała objętość aż dziewięć gigabajtów i biorąc pod uwagę polską rzeczywistość, nie każdy będzie miał możliwość jej pobrania. Ale i na to przygotował się wydawca gry, czyli firma CD Projekt. Jeżeli komuś nie będzie uśmiechało się ściąganie tak dużej ilości danych, wystarczy, że wysupła on „jedyne” 19,90 zł i uda się do sklepu celem nabycia samego, zapewne bardzo ładnie zapakowanego update’u i dodatków.

Należałoby zadać sobie pytanie, czy to opłacalna inwestycja dla osób, dla których 9GB jest granicą zaporową? To akurat łatwo policzyć. Pierwszą edycję Wiedźmina w większości sklepów można kupić za 79,90 złotych. Za tę też kwotę zapewne grę zakupiły w Polsce tysiące osób. Razem z kosztami 9GB „patcha” kwota ta rośnie do prawie stu złotych. Za tę lub niewiele niższą kwotę będzie można nabyć Edycję Rozszerzoną. Tyle tylko, że 79,99 zł plus 99,99 zł daje nam już, bagatela, 180 złotych. Co o tym wszystkim sądzą nasi czytelnicy?

Patch 9GB, to chyba światowy rekord (nie licząc uaktualnień Steama i gier MMO). W pliku zawarta będzie również wersja niemiecka i angielska programu. Nie wszyscy skorzystają z takiego dobrodziejstwa, więc może warto byłoby rozważyć to jako opcję?

Na koniec zapraszamy do obejrzenia naszego wywiadu z twórcami Wiedźmina dotyczącego Edycji Rozszerzonej. Znajdziecie tam kilka szczegółow na temat procesu produkcji. Poniżej zaś fragment wypowiedzi pana Łukasza Macha, PR managera firmy, który w video wywiadzie mówił: „Bardzo liczymy na to, że dziennikarze i fani docenią, że to naprawdę jest lepsza wersja i jest dostępna za darmo, więc nikogo tutaj nie oszukujemy, nikomu nie wciskamy żadnego kitu” .