Najciekawsze materiały do: Spec Ops: The Line
Spec Ops: The Line - Gears of Spec Ops Assault Recon v.1.1
modrozmiar pliku: 899,8 KB
Gears of Spec Ops Assault Recon to modyfikacja do gry Spec Ops: The Line, której autorem jest gladias9.
Spec Ops: The Line - poradnik do gry
poradnik do gry16 lipca 2012
Poradnik do gry Spec Ops: The Line zawiera bardzo dokładny opis przejścia wszystkich misji, które znajdziecie w grze. Dodatkowo w poradniku zamieszczono miejsca, w których odnajdziecie dane wywiadowcze pełniące rolę sekretów w grze.
Recenzja gry Spec Ops: The Line - strzelaniny z ambicjami
recenzja gry26 czerwca 2012
Światowa premiera 26 czerwca 2012. Gra Spec Ops: The Line zapowiadano jako przełom w gatunku strzelanin, ale po raz kolejny słowa twórców rozminęły się z rzeczywistością. Jak bardzo? Tego dowiecie się z recenzji.
Spec Ops: The Line zniknęło ze Steama, GOG-a i Xbox Store
wiadomość30 stycznia 2024
Strzelanka Spec Ops: The Line nie jest już dostępna na Steamie, GOG-u i w Xbox Store. Obecnie mogą w nią zagrać jedynie osoby, które nabyły ją wcześniej.
Łamiemy konwencje genewskie w grach. Ale czy można to zmienić?
wiadomość24 lutego 2023
Gry znane są z beztroskiego epatowania przemocą, ale to zaledwie jeden z ich grzechów. Wiele tytułów pozwala bowiem łamać międzynarodowe prawo dotyczące konfliktów zbrojnych. Jednak czy jest w ogóle możliwe, by przestrzegały takich zasad lub dawały nam wybór?
10 lat temu uznawano tę grę za porażkę, dziś to strzelanka kultowa
wiadomość14 lipca 2022
Niełatwo sprzedać Spec Ops: The Line. To gra, która pozornie jawi się jako przeciętniak. Potrafi jednak mocno zaskoczyć, co też stało się te 10 lat temu, gdy miała miejsce jej premiera – premiera jednej z najlepszych strzelanek.
- Spec Ops The Line kolejną darmową grą na PC 2018.03.29
- „Wolimy zjeść potłuczone szkło, niż zabrać się za sequel” - mówi scenarzysta gry Spec Ops: The Line 2017.10.04
- Spec Ops: The Line – nie będzie drugiej części 2014.07.22
- Udostępniono za darmo tryb kooperacji w grze Spec Ops: The Line 2012.08.22
- Polska premiera gry Spec Ops: The Line 2012.06.29
- Wieści ze świata (Inversion, Spec Ops: The Line, Gran Turismo 5) 27/6/12 2012.06.27
- Demo Spec Ops: The Line dostępne do ściągnięcia przez Steam 2012.06.13
Literackie inspiracje gier, o których mogliście nie wiedzieć
artykuł3 października 2022
Gier „filmowych” (niestety często marnej jakości) zrobiono w ostatnich latach na pęczki. Nie brakuje też tych, które dla odmiany zostały potem zekranizowane. A jak rzecz się ma z tymi, które powstały na bazie dla odmiany literackiej?
- 10 zakończeń gier, które zszokowały graczy
- 10 okrutnych rzeczy, jakie gracze zrobili NPC-om w grach
- Gry wojenne – różne oblicza wojny w grach komputerowych
- Krytykowane, ale lubiane – część II rankingu nisko ocenionych gier, które chwalą gracze
- Krytykowane, ale lubiane – część II rankingu nisko ocenionych gier, które chwalą gracze
Nie rozumiem tak niskiej oceny dla tej gry. Jest to świetna strzelanka z mroczną i nieco tajemniczą fabułą, moim zdaniem nie odbiega od takich produkcji jak Call of Duty. Świetnie przedstawia realia wojny, nie tylko bezsensowne strzelanie do wszystkiego co się rusza. Ostry język, brutalne sceny, fabularnie naprawdę rewelacja. W necie można znaleźć bardzo dobre spolszczenie napisów do tej gry, więc angielska wersja językowa nie jest przeszkodą. Polecam grać przynajmniej na normalnym poziomie trudności, żeby zachować realizm.
Gra może nie zachwyca mechaniką i rozrywką, ale fabuła jest warta uwagi. Daję dużo do myślenia, między innymi że w wojnie nie ma dobrej i złej strony. W ogóle zaskakuję mnie ocena gry, bo pamiętam że jak kupowałem kiedyś to ocena na GOLu była bodajże 6.7 a teraz widzę, że większość podeszła do tematu poważnie. No chyba, że wcześniej co poniektórzy to uruchamiali i po prostu wyłączali, bo im rozgrywka nie pasowała. Btw. jeśli macie problem z angielskim to polecam spolszczenie od IronSquad.
Rzadko grywam w strzelanki, w przypadku tej skuszony zostałem opiniami o wysokiej wartości refleksyjnej nad kwestiami moralnymi.
Można powiedzieć, że gra rzeczywiście oferuje taką zaletę, choć chyba będzie ona najbardziej widoczna dla osób często grających w strzelanki, gdzie w standardowej tego typu grze kwestie etyczne są raczej wygodnie pomijane i generalnie nieobecne. Ja osobiście spodziewałem się jakiejś serii znaczących wyborów etycznych, z kolei tych wyborów jest niewiele i ich znaczenie znikome poza rozwidleniem losów na sam koniec gry.
Pod względem mechaniki gra przypomina raczej film z Van Damme'm, aniżeli realistyczną strzelankę, choć to zależy jeszcze od wybranego poziomu trudności. Ale generalnie przeciwnicy raczej grzecznie czekają aż ich zabijemy. Takie kwestie jak przeskakiwanie między osłonami także można by dopracować.
Długość przeciętna.
Grafika dobra przy maksymalnych ustawieniach, ale mój laptop nie był w stanie znieść jakichkolwiek ustawień cieni ponad minimalne, mimo że znacznie nowsze i zdawać by się mogło bardziej wymagające gry działają sprawnie, więc z optymalizacją Spec Ops jest na bakier.
Muzyka jest jak najbardziej na plus i fabuła podobnie na plus.
Ot, shooter oferujący moment refleksji.
Po misji gdzie 4 x z rzędu gdzie moi towarzysze padali i było po misji dałem sobie spokój + wrogowie którzy stoją w miejscu jedynie twoja bron się trzęsie to nie daje fanu :/
Spodziewałam się zwykłej i nudnej strzelanki, a tu proszę. Bardzo dobry tytuł z ciekawym plot twistem.
Dość często doskwierał mi brak amunicji, co strasznie irytowało, ale sama gra jest bardzo przyjemna i myślę, że warto dać szansę pomimo iż nie jest to najnowsza produkcja, co niestety widać.
Moja ocena 6.5
Nie da się zaprzeczyć że gra ma parę ciężkich scen, niejednoznacznych wyborów moralnych i naprawdę mocne zakończenie, ale rozgrywka jest przeciętna i już po paru godzinach zaczyna się robić monotonna.
Zasypany Dubaj jest dość oryginalną miejscówką, ale areny miedzy którymi się przemieszamy są monotonne. Akurat mnie podobała się muzyka wrzucana w odpowiednich miejscówkach napędzająca adrenalinę. Fakt że możemy mieć przy sobie tylko dwie bronie sprawia że cały czas musimy troszkę zmieniać strategie walki. Momotami jest efektywnie, ale są to raczej sztuczki które już na średnio ogarniętego gracza nie działają.
Moim zdaniem jedną z większych bolączek tej gry jest mrowie przeciwników z którymi staczamy bój i wysyłamy do piachu. Strasznie to zaburza klimat i niszczy wiarygodność świata
Najbliżej tej grze do polskiego Afterfall’a choć obie są dobre na jeden raz do zakończenia które rozwala czaszkę.
PS Kooperacja jest martwa, a multi strasznie toporny i nudny. Nie byłem wstanie grać w niego dłużej niż przez godzinkę.
Ciężko tą grę ocenić. Bezsprzecznie, najważniejsza jest tu fabuła. Do tego gra stawia nam kilka trudnych pytań o moralności, no i słynne sceny z fosforem. Wczuwając się w historię rzeczywiście można się wciągnąć. Do tego klimatyczne lokacje i atmosfera zniszczonego Dubaju robią wrażenie.
Ale jednak to gra, i ważny jest gameplay, a ten jest taki sobie. Nie jest tragicznie, strzela się fajnie, czuć różnicę w modelach broni, ale nic tu nie jest wybitne. Dziwaczne sterowanie, ostentacyjny system osłon, morze wrogów z którymi naszych trzech dzielnych wojaków sobie radzi, system rozwoju postaci nie wiadomo po co wrzucony i nic nie dający. Na dodatek gra jest bardzo krótka, przez co nie związałem się z żadną postacią. Przez tą mocno ograniczoną długość mamy też dużo pytań bez odpowiedzi: dlaczego niby Dubaj jest pogrążony w piasku, i co tam robi amerykańskie wojsko.
Na plus trzeba dodać, że gra nie jest przesadnie łatwa, i taktyka rambo nie przynosi sukcesów. Ginie się dość łatwo, a ciągły brak amunicji i ograniczenie do 2 pukawek zmusza do oszczędzania nabojów. Do tego gra ma świetną ścieżkę dźwiękową.
Tak więc gra nie jest zła, ale jest trochę taka jak film. Ogląda się to nawet fajnie, fabuła zmusza do przemyśleń, ale po jednokrotnym przejściu nie bardzo widzę sens powtarzania.
Wojna zawsze jest taka sama. Wubychy, świszczące kule, zniszczenie, setki ofiar, bohaterzy i mordercy, słuszne oraz złe decyzje. Właśnie to stawia przed nami Spec Ops The Line. Fabuła na początku trochę nie jasna ale mniej więcej w połowie gry zacząłem rozumieć co się dzieje. Stawia kilka trudnych wyborów, zmusza do refleksji. Gameplay jest lekki i przyjemny. Po pracy idealnie odstresowuje. Strzelanie bardzo przyjemne a każda broń daje niezłą frajdę. Poziom trudności momentami wyśrubowany przez dużą ilość wrogów oraz małą ilość amunicji. Klimat wzmacnia świetnie dobrany soundtrack. Bez tej muzyki gra straciłaby połowe swojej mocy. Grafika na dobrym poziomie, a widoki zniszczonego Dubaju potrafią zachwycić. Można się przyczepić że gra jest dość krótka i starczy na max 6 godz ale intensywna akcja połączona z ładnymi widokami i genialnym soundtrackiem w pełni to wynagradza.
Dla mnie gra godna polecenia.
8.5
Jestem w trakcie końca gry i powiem, że gra jest rewelacyjna, ale dosyć trudna.
[link]
Przy okazji zapraszam na film z tej gry.
Perełka wśród współczesnych shooterów.
Gra poprawna ale bez fajerwerków i wodotrysków .
Na plus zasługuje
- Przyzwoita grafika jak na dzisiejsze lata
- Różne ciekawe lokacje , miejscówki
- Fabuła dobrze poprowadzona z ciekawym zakończeniem
- Dobry gameplay
- Muzyka
- Kilka zakończeń gry
- Znajdźki
Na minus
- Mogła by być odrobinę dłuższa
- Mała różnorodność przeciwników i broni
- Liniowe lokacje
- Pomniejsze błędy i utrudnienia
Zapraszam na całą serię z gry https://www.youtube.com/watch?v=o79y15QmujY&list=PLVYHO_RNJKKj4KuaygIQJglyaZ8w5jVNc&index=2&t=0s
Zamiast opisywać tą grę w wielkim długim komentarzu zapraszam was na mój filmik z wrażeniami z gry Spec ops: the line.
https://www.youtube.com/watch?v=t6ok3Y9xmJs
+
mnostwo frajdy z strzelania
grafika
widoki(kocham post apo)
-
czasami zbyt latwo zginac
problemy z oslonami, przeskakiwaniem przeszkod, (jak jestes przyklejony do oslony i ktos rzuci granat to ciezko sie odkleic i uciec na czas)
taka jak dla mnie krzyzowka gears of war + binary domain w dubajskich post apokaliptycznych klimatach
Ktoś by pomyślał, kolejna strzelanka, nudna itp ale można się tu pomylić. Może i faktycznie żadnych nowych mechanik nie wprowadza ale historia jest na najwyższym poziomie. Bohaterowie którzy są z krwi i kości. Parę podjętych decyzji jest bardzo przygnębiających i ciężkich ale wojna nigdy nie jest łatwa. Oczywiście mamy też do wyboru 4 zakończenia. Polecam bardzo serdecznie!
Seria z gry: [link]
Z całą uprzejmością jak najbardziej tytuł warty ogrania. Fabuła dość ciekawa, byłem tak wciągnięty że nawet nie zauważyłem większości 'decyzji' mających wpływ na przebieg i finał wydarzeń. Ogólnie Dubaj graficznie wyglądał bardzo ładnie, momentami aż zatrzymywałem się na dłuższą chwilę by móc podziwiać widoki. Denerwujące było AI kompanów i przeciwników, czasem zbyt dużo niepotrzebnego strzelania, nie wiem czy twórcy próbowali wydłużyć rozgrywkę o kilka minut czy po prostu chcieli dobić graczy. Momentami sterowanie pokazywało swoje uroki, typu przeskok przez osłonę, czy samo chowanie się za nią. Duży plus za wszystkie momenty w których można było NAPRAWDĘ poczuć klimat i skutki trwającej tam wojny. Na pewno jeśli chodzi o broń to był tam strasznie biedny arsenał. Co tu więcej powiedzieć.. były mniej ważne błędy i poślizgi gry, ale ogółem warto zagrać.
Bardzo dobra gra. Kawal meskiego kina - mozna by powiedziec. Minusy to sterowanie i zbyt duza ilosc przeciwnikow. Ale zadne minusy nie przeslonia plusow tej gry, w ktora warto nawet po tych 10 lat zagrac. Ta gra az sie prosi o remake! Polecam!
Spec Ops: The Line to bezpardonowa strzelanka, która nie boi się pokazać drugiego dna wojny. Plusy... Bardzo ładna, specyficzna szata graficzna z niespotykanym oświetleniem i efektami, gwarantująca zapierające dech w piersi widoki. Scenografia i architektura Dubaju wprost zachwyca. Brutalny, pełen brudu i chaosu teatr wojny tworzy zaś niepowtarzalny klimat. Tutaj nie mogę nie wspomnieć o fenomenalnych cut-scenach na silniku gry. Wrażenia z rozgrywki dodatkowo potęgują zapadające w pamięć sceny, bowiem oprócz wartkiej akcji, prawdziwe emocje wzbudza scenariusz i związane z nim niełatwe decyzje. Uznanie budzi psychodeliczna fabuła, bogata w moralne dylematy i posiadająca cztery zakończenia. Z poważną historią odpowiednio kontrastuje lekki i przyjemny gameplay. Niezwykle wdzięczny system wymiany ognia sprawia, że czuć ten zajebisty feeling strzelanin. Wiernie odwzorowane współczesne uzbrojenie cieszy nie tylko wizualnym wykonaniem, ale również użytkowaniem. Miłym dodatkiem jest opcjonalny gadżet i tryb ognia broni. Podobają mi się konkretne, twarde i wulgarne dialogi. W pewnym momencie zachodzi ciekawa przemiana naszego protagonisty - jest zdesperowany, wyjątkowo brutalny i klnie jak szewc. Wiarygodni bohaterowie ze swoimi problemami nie są tylko tłem, lecz odgrywają kluczową rolę w opowieści. Niemniej ciekawi okazują się przeciwnicy, których a propos napędza sprawna sztuczna inteligencja. Dosyć urozmaicona rozgrywka oferuje więc zarówno dynamiczne starcia, jak i momenty refleksji. Jeśli chodzi o animacje, to w ruchu gra prezentuje się super. Szczególne wrażenie robią widowiskowe egzekucje w zwarciu. Fizyka zniszczeń na wysokim poziomie. Interfejs prosty, nieprzekombinowany. Przestrzenny dźwięk, wiarygodne odgłosy pola walki i towarzyszące im okrzyki oraz indywidualny soundtrack tworzą wspólnie świetną warstwę audio. Minusy... Sterowanie sprawia niestety duże problemy. Zwłaszcza, że system osłon nie zawsze współpracuje. Wydawanie rozkazów zbyt ubogie i działa tak sobie. Czasami brakuje trochę wolności, a to przez ograniczony teren. Okazjonalnie zdarzają się małe bugi. No i sama gra krótka. Słowem: warto! Moja ocena – 8.0/10
Gry jeszcze nie skończyłem, więc nie wystawię oceny. Ale też nie wiem czy skończę :-/ Sam świat, tereny działań są świetnie pokazane. Taka operacja "pustynna burza". Postacie są dobrze napisane, mają ciekawe dialogi i fajnie się ich słucha, mają swoje relacje względem siebie. To działa i fajnie to widać. Do tego gra podchodzi do tematu wojny dość poważnie i w sposób dorosły.
Niestety, całość zarzyna projekt rozgrywki :-( Nie wiem, nie jestem w stanie pojąć, czemu projektują gry w ten sposób i jeszcze się to podoba!
Biedackie skrypty... takie z pokroju bieda/crap - przykład mogę stać godzinami na piętrze, żodyn z przeciwników się nie pokaże, żodyn. Ale wystarczy, że ruszę się o kilkanaście centymetrów i już nagle wyskakują z każdej dziury, niczym szczury. Ja wiem, że działania wojenne to nie jest stanie w jednym miejscu, ale nie mogę tu dla odmiany ja KOGOŚ ZASKOCZYĆ! Ciągle tylko odpowiadam na zaskoczenie mnie! Jedyna radość jaka była (krótka, jak dzwonek na przerwę w szkole) to jak mogłem po cichu zabić dwóch gości. Co to dało ? Nic, bo i tak za 2 minuty skrypt uruchomił atak innych na mnie...
Cut-scenki na siłę, oskryptowane również, ale tutaj to aż czaszka boli - jeden z dwóch przykładów - we trójkę obserwujemy dwie postacie. Jedna przesłuchuje drugą (agenta FBI). Cała nasza trójka to widzi, są tuż obok, mają wyciągnięte bronie, naładowane, mam nawet tłumik! i żodyn nie strzeli, zamiast tego, ktoś robi hałas. W tym momencie ten, który był w gorszej sytuacji odebrał broń przesłuchującemu i strzelił! A nasze patałachy nic nie zdążyły zrobić!
Drugi przykład - 4 czy tam 6 wrogich żołnierzy i kilka cywili. Jedna osoba próbuje przestraszyć jedną cywilkę, po czym jednak strzela do niej i zabija. Cały czas nasza trójka na to patrzy, mogłaby ich sprzątnąć, bo jakby nie było rozwalaliśmy chwilę wcześniej kilkunastu/kilkudziesięciu wrogich żołnierzy, ale nie, oni patrzą (i chociaż widzę, że w scenie mój bohater jest widoczny, jak pryszcz na twarzy nastolatka, to nie, tu akurat go nikt nie widzi, bo to cut-scenka :facepalm).
I po śmieci tej cywilki jednak ustalają, że jednak warto uratować resztę cywili... Nosz... Ja rozumiem, że to ma budować to napięcie i obserwację brutalności, ale w obu przypadkach mamy przewagę i można ją wykorzystać.
Oliwy do ognia dolały dwa elementy. Jeden nie do pokonania (tylko uciekania) - czyli helikopter :/ a drugi to ci goście z CKM. Ja rozumiem, że oni mają zbroję i niewiele im robię, to na twarzy nie mają zbroi a szklany/przezroczysty hełm...
no to nie... To szkło jest z adamantium. Nie mogę nic z tym zrobić, tylko sticky bomb ich załatwia... fajnie... tylko nie mam żadnej obecnie, a dwóch moich kompanów leży :/
Nie mogę wczytać "sejwa" bo jakiś debil zaprojektował to na zasadzie kontynuacji.
Kolejny temat, to uzbrojenie. Fakt fajnie potęguje to realizm, że nie nosimy pół wagona amunicji, 10 broni, z czego każda waży kilkadziesiąt kilogramów. Czasem są "inteligentne skrzynki", które "wiedzą" której amunicji nam brakuje i akurat tą uzupełniają ;-) Po wrogach naboi jest tak akurat, by przy dość oszczędnej wymianie ognia wystarczyło na chwilę dalej. Mocno to ogranicza. Biegam po każdej potyczce jak patusy do MOPSu i zbieram każdy rodzaj uzbrojenia i sprawdzam gdzie mam najwięcej. Ale nie wiem czy ta broń, którą zostawiam i ta druga, będą miały jakieś uzupełniacze za chwilę, czy nie. Gra w ciemno.
I właśnie na tle tych wszystkich poważnych akcji, rozgrywka wydaje się śmieszna i psuje obraz wydarzeń. No bo trzech żołnierzy na terenie wroga pokonuje kilkuset żołnierzy na "swoim" (znają go lepiej) terenie. Do tego bez zapasów. Doliczyć do tego inteligentne skrzynki, głupie skrypty i dla mnie robi się śmiesznie. A miało być poważnie.
Echh... a tak byłem ciekaw wydarzeń dalej. Niestety narastająca frustracja oraz bardzo oszczędnie udostępniane bronie sprawiły, że nie mam sił by grać dalej. Szkoda, bo zapowiadało się znakomicie.
Wszystkiego najlepszego za grę jakich mało. Może nie za gameplay, ale za wszystko inne.
spoiler start
Do zobaczenia za kolejne 10 lat ;-)
spoiler stop
Niestety średniak i to również pod względem fabuły. Właściwie to od początku motywy głównego bohatera były nieuzasadnione. Cały czas podejmował głupie decyzje po czym odwracał kota ogonem by podjąć następną głupią decyzję i tak w kółko. To było strasznie nieprzyjemne, główny bohater zaczął być według mnie irytujący. Przed totalną katastrofą tej gry uratowała ją ciekawa lokalizacja, dość poważna tematyka i niektóre mocne sceny. To Trochę za mało.
Jedna z tych gier, które wnoszą element etyczny do gatunku bezmyślnych strzelanin - to jedna z tych gier, których się nie zapomni.
Ta gra jest wybitna. Patrzcie choćby na scenę finałową, jej moment kulminacyjny.
Gdy nasz postać odbija się w lustrze... i zaczyna na nas patrzeć. Mówi do nas z wyrzutem i rozpaczą w cichym głosie:
"Nie chciałem nikogo skrzywdzić"
... i wówczas Konrad, który celuje z broni... w nas... obraca głowę w kierunku Walkera
"Nikt nigdy nie chciał... TRZY"
Postacie wiedzą - to GRACZ jest głównym "antychrystem" i to przez jego pchanie fabuły do przodu ("marsz") i chęć "stania się bohaterem"" wydarzyło się to wszystko. Te wszystkie potworne zdarzenia. Hekatomba złożona naszej próżności.
"Doki Doki" pomogło mi na to spojrzeć z nieco innej perspektywy.
Na początku muszę wspomnieć, że nieco rozumiem, czemu gra została na premierę pociśnięta, bo gameplay ma wiele problemów. Bieganie jest dziwne, a jeszcze jak jeden guzik odpowiada za bieganie i przyklejanie się do ściań, no to często to dziwnie wychodzi, że bokiem się do czegoś przyklejamy, gdy chcemy biec i ogólnie ten system osłon czasem dziwnie działa, że się nie przyczepimy lub nie możemy przeskoczyć czegoś. Również trochę takiego zwykłego ludzkiego skoku brakuje, a większość leveli jest bardzo liniowa, choć pionowa struktura poziomów często robi fajne wrażenie. Też doskwiera nieco małe zróżnicowanie poziomów.
Dalej już samo dobro jest w grze. Bo i feeling broni stoi jak najbardziej na poziomie, są różnice w karabinach i strzelbach, jest odrzut, przeciwnicy dobrze reagują na postrzelenie. Strzela się naprawdę fajnie i tak naprawdę nie brakuje za bardzo amunicji, można śmiało strzelać, bo sporo poustawianych jest skrzynek z nabojami.
Choć zabrakło takiego levelu, gdzie można się porozkoszować zabijaniem, też myślę, by to ciekawie w końcowym rozrachunku wypadło, a tak jednak nie jesteśmy niezniszczalnym komandosem, tylko dość łatwo giniemy i trzeba się pilnować.
Fabularnie jest to naprawdę bardzo dobrze pomyślane. Propsy, że praktycznie całą grę ciśniemy z dwoma pomagierami, znacznie wzmaga to dramatyzm, choć szkoda, że sceny śmierci Adamsa nie pokazano. Czasem jest to może nieco pospieszone, a niektóre reakcje nieco od czapy się wydają wstawione, ale jakoś to na pewno wpisuje się w ogólny klimat napięcia wojennego oraz ogólnie panującego obłędu. Do tego świetnie wyreżyserowano cutscenki i cała narracja jest bardzo filmowa. Jak ktoś wyżej zauważył, trochę podobieństwo do Afterfalla tu widać, choć dramatycznie jest o wiele ciężej. Szkoda też, że więcej tych agentów CIA nie było, szczególnie Goulda, który mógł spróbować przeważyć szalę na lepszą stronę. No i w ciekawy sposób podejmujemy decyzje, nawet jak ich nie ma wiele, no to naturalnie przychodzi moment na reakcję i trzeba go dobrze wyczuć.
"Spec Ops: The Line" to na pewno unikalne doświadczenie. Nieidealne na żadnej płaszczyźnie, ale bardzo dobrze pomyślane. Nawet dzisiaj warto tytuł sprawdzić. Muzyka jest super, do Coppoli jak i amerykańskich filmów wojennych nawiązuje ładnie.
Bardzo dobra gra, ale zakończenie było jakieś dziwne i zbyt szurnięte, nie w moich klimatach. Za nie odjąłem pół punkta i tylko 9,5/10 w ocenie końcowej :)
Kilka zakończeń robi robotę. Mindfucki fabularne były. Bardzo mile wspominam ten tytuł.