Najciekawsze materiały do: Syndicate (1993)
Syndicate (1993) - FreeSynd v.0.7.5
modrozmiar pliku: 4,5 MB
FreeSynd to modyfikacja do gry Syndicate (chodzi o wersję z 1993 roku), opracowana przez grupę FreeSynd Team.
30 lat temu pojawiła się izometryczna strzelanka, którą do dziś gloryfikuje wielu graczy
wiadomość8 lipca 2023
Z okazji 30-lecia gry Syndicate wspominamy ten cyberpunkowy przebój studia Bullfrog oraz jego następców.
EA przeprasza za usunięcie starszych gier z GOG
wiadomość18 sierpnia 2021
Po protestach ze strony graczy, które były wynikiem usunięcia ze sprzedaży klasycznych hitów Electronic Arts, takich jak Ultima Underworld 1+2, Syndicate Plus oraz Syndicate Wars, wydawca przeprosił za sytuację i obiecał, że zmieni swoją politykę dotyczącą archiwalnych tytułów.
Cztery legendarne gry od EA za darmo na GOG.com
wiadomość6 sierpnia 2021
Na GOG.com można odebrać za darmo dwie części Ultimy Underworld oraz dwie odsłony cyklu Syndicate. Promocja potrwa do 3 września do godziny 19:00.
- Peter Molyneux o upadku studia Bullfrog i jego przejęciu przez Electronic Arts 2014.03.23
- Electronic Arts planuje prawdziwy remake gry Syndicate? 2011.10.26
- Remake Syndicate od studia Starbreeze oficjalnie zapowiedziany 2011.09.12
- Wyciek informacji o nowej wersji gry Syndicate 2011.09.11
- EA rozważa wskrzeszenie swoich dawnych marek 2011.08.19
- Project RedLime zostanie ujawniony na targach gamescom? 2011.08.11
- Wieści ze świata (Duke Nukem Forever, Beyond Good & Evil HD, Team ICO Collection) 3/06/11 2011.06.03
Doomni trzydziestolatkowie - 10 najlepszych gier 1993 roku
artykuł11 grudnia 2023
Trzydzieści lat temu powstały tytuły, które albo wychodzą do dziś w odświeżonej wersji i nadal robią duże wrażenie, albo przywołują same miłe wspomnienia. Oto dziesięć jednych z najlepszych gier, które mają już trzydziestkę na karku.
Pierwszy !!!!!!!!!!!
go go power idiots!
Ehh.. stare dobre czasy. Gra genialna, ale jej nie przeszedłem i jakoś zapomniałem tytułu. Ale czas nadrobić zaległości xD
To były czasy. Człowiek wrzucał do stacji jakieś dyskietki i nigdy nie wiedział co zaraz się wydarzy na ekranie:)
Pykałem w Syndicate jak miałem 13 lat na Commodore Amiga-600 to były czasy:)
Jak byłem dzieciakiem, to dostałem to na Gwiazdkę. Z przerażeniem odkrywam, że ta gra zawsze kojarzy mi się z rodzinnymi świętami ;). Syndicate miał niesamowity klimat i był cholernie nastrojowy (ale może, też tak mi się wydaje, bo to zamierzchłe czasy? ;) )
Zauważyłem, że każdy agent ma przypisane do siebie 3 paski, które można dowolnie przesuwać w lewo lub w prawo... tylko po co? Ktoś wie?
Paski odnoszą się do wstrzykiwania "sterydów" i odpowiadają za zachowanie agenta w konkretnych sytuacjach, szczególnie takich, kiedy gracz nim nie steruje.
Pasek 1 - inteligencja
Pasek 2 - postrzeganie
Pasek 3 - adrenalina (czyli ogólnie szybkość reakcji)
Na przykład: niska inteligencja + wysoka adrenalina = agent reaguje bardzo szybko ale kompletnie bez zastanowienia (czytaj: najpierw strzela, później zadaje pytania). I tak dalej...
Wspomnienia hiper pozytywne. Spokojnie mogłem wymienić Syndicate w gronie najlepszych gier lat 90-tych.
Ale gdy ze dwa lata temu próbowałem w to ponownie zagrać, to nie bardzo wiedziałem o co chodzi i nawet sterowanie ludzikami przychodziło mi z ogromnym trudem.
Moje wymagania wzrosły - od tego rodzaju współczesnych gier wymagam aktywnej pauzy ;)
Oczywiście, że ma. W prawo zwiększasz, w lewo "ładujesz". Bo sterydy się wyczerpują.
Korporacja próbuje opleść swoimi mackami cały świat...
Gra sprzed 22 lat, ale jak widać w pełni się to wszystko sprawdza.
Teraz korporacje walczą o to, aby wyprzeć inne i zwiększyć zasięg swojego wpływu.
Niektórym wiele do tego celu już nie brakuje, a może nawet już któraś ten cel osiągnęła.
Twórcy gry byli świadomi tego co tworzą ;-)
Syndicate 10/10 jak na tamte czasy jedna z najlepszych gier strategicznych. Grałem w nią w 1993 roku i miałem do tego polską wersie plus dodatkowe misie. Gra była dość trudna ale też bardzo ciekawa jako nieliczny z moich kolegów skończyłem ją całą :D
Fajny klimat, ale trudna.. po zajęciu całej Europy agenci mi zaczęli ginąć, jak im ustawić paski, żeby najlepiej reagowali?
Znakomita gra dająca kilkanaście godzin dobrej rozrywki. Zróżnicowane misje i masa klimatu powodują, że nawet dziś gra się w nią bardzo dobrze. 8.5.
Gra dostępna za darmo na Origin.
Syndicate to kapitalna gra strategiczno-taktyczna firmy Bullfrog wydana w 1993 roku na komputery Pc, Amiga, Atari ST. Bullfrog w latach 90' należał do absolutnie głównych graczy, którzy rozdawali karty na rynku gier strategicznych. Świat przyszłości jest okrutny i bezlitosny. Na porządku dziennym mamy porywanie niewinnych obywateli i zastępowanie ich ludzkich części ciała bionicznymi ulepszeniami, pranie ludziom mózgów, aby uczynić z nich mięso armatnie o słabej woli, porywanie znanych VIP-ów i zmuszanie ich do podporządkowania się interesom Syndykatu, złośliwe niszczenie mienia publicznego czy nielegalne używanie narkotyków. Witamy w świecie przyszłości, gdzie rządzą korporacje! Ludzie wrażliwi o zdrowym kompasie moralnym mogliby się odwrócić na pięcie z przerażeniem. Kierownictwo potężnych organizacji widzi to jednak inaczej. Jeśli sprawy nie da się załatwić w łatwy sposób to zostaje użyć ludzi od czarnej roboty. Nie ma dymu bez ognia! Oto krótkie podsumowanie ekstremalnie wątpliwego sposobu działania Syndykatu.
Fabuła. Mądrzy ludzie twierdzą, żebyśmy wierzyli tylko w połowę tego co widzimy i absolutnie w nic w co słyszymy, bo dzięki temu jesteśmy zawsze kilka kroków przed resztą. Akcja Syndicate osadzona jest w przyszłości. Chip jest najważniejszym wynalazkiem przyszłości. Sprawia, że jego posiadacz widzi rzeczy przez różowe okulary. Spaceruje po zielonych jak trawa polach, wdycha zapach pięknych kwiatów i słucha śpiewu ptaków. Jest szczęśliwy! W rzeczywistości jednak mieszka w ponurej betonowej dżungli, którą otacza stalowa linia horyzontu przypominająca mury potężnej fortecy. Obywatele są kontrolowani przez rząd, a wszechstronni ochroniarze patrolują dzielnice miejskie! Jest po prostu bezmyślnym sługą w państwie policyjnym, ale nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Chip jest najważniejszym wynalazkiem przyszłości, a ktokolwiek kontroluje chip to kontroluje umysły ludzi, a ktokolwiek kontroluje umysły ludzi to kontroluje świat. Syndicate przedstawia świat przyszłości. Jednak ten świat jest wszystkim tylko nie rajem. Wręcz przeciwnie! Niemniej jednak system sprawia, że ludzie wierzą, że żyją w utopii. System to społeczeństwo nadzoru w którym istnienie każdego obywatela służy tylko jednemu celowi, mianowicie produktywności! Demokracja? Przestarzała forma rządu z dawnych dni. W przyszłości potężne, globalne Syndykaty wzięły stery w swoje ręce. Taka struktura władzy politycznej jest możliwa dzięki wynalezieniu Chip-a, który umożliwia reżimowi wywieranie wpływu na jednostkę. W ten sposób są w stanie nagiąć obywatela do swojej woli, a z drugiej strony on wierzy, że znajduje się w iluzorycznym świecie pełnym piękna i szczęścia. Więc można powiedzieć, że całe jego życie jest tylko snem z którego nigdy się nie obudzi czyli wszystko pozostaje w najlepszym interesie korporacji, a jeśli się ktoś przebudzi ze snu będzie to niezwykle brutalne przebudzenie! W Syndicate chodzi o gromadzenie władzy lub mówiąc ostro gracz przed monitorem jest skorumpowanym draniem tak jak rywalizujące Syndykaty z którymi musimy konkurować. Nie ma czasu na współczucie, nie wspominając o sprawiedliwości i tyle! Wszystko to dla dobra Syndykatu :)
Gameplay. Gra zaczyna się od fajnego intra, które pokazuje nieuczciwe metody Syndykatu. Wcielamy się w rolę szefa zbrodniczej organizacji EuroCorp. Aby zrekrutować nowych członków niegroźny przeciętny obywatel zostaje porwany i zabrany do Kwatery Głównej. Tam zostaje zmodyfikowany co oznacza, że jego kończyny i narządy wewnętrzne zostają zastąpione sztucznymi kończynami, a także syntetycznymi organami. Po zakończeniu procedury nowy agent cyborg jest gotowy zrobić wszystko, aby rozprzestrzenić wpływy naszego Syndykatu na całym świecie. Agenci są organem wykonawczym organizacji, swego rodzaju specjalistami od rozwiązywania problemów, których zadaniem jest eliminowanie zdrajców i agentów z konkurencyjnych korporacji lub śledzenie osób interesujących jak wysoko cenioni naukowcy w dziedzinie cybernetyki i przekonywanie ich do pracy dla naszego Syndykatu w dziale badań i projektowania. Taki agent to prawdziwa maszyna do zabijania. Jednak nawet o maszyny do zabijania trzeba dbać, ponieważ wybór odpowiedniej broni jest kluczem do ukończenia różnych misji. To samo dotyczy zewnętrznej i wewnętrznej struktury agentów. Protezy rąk i nóg pierwszej generacji są z pewnością dobrą rzeczą, ale potężniejsze sztuczne kończyny są lepszym wyborem. Jednak korporacja musi zainwestować w badania, aby mieć dostęp do tak zaawansowanej technologii. Formuła jest dość prosta. Im większy zastrzyk gotówki tym szybciej dostępny bardziej zaawansowany sprzęt. Istnieje jednak szansa na zebranie broni wroga podczas trwającej misji. Przy odrobinie szczęścia może wpaść w ręce nowy system uzbrojenia, który można zrekonstruować w wewnętrznym ośrodku badawczym. Każda misja zaczyna się od krótkiego wstępu, które w przybliżeniu opisuje cele misji. Ponadto pojawia się mała mapa poglądowa. Za niewielką opłatą można kupić więcej informacji. Możliwe jest również zwiększenie szczegółowości mapy. Kiedy drużyna jest w pełni wyposażona (do oddziału może dołączyć maksymalnie czterech agentów) trafiamy na miejsce akcji. W przypadku przedwczesnej śmierci agenta kolejnych czterech jest przechowywanych w komorze kriogenicznej. Puste komory można wypełnić schwytanymi agentami w miarę postępów gry. Tak więc utrata agenta nie jest powodem do żałoby. W końcu wszystko co w nim ludzkie i tak się wypala. Może to niestosowne, ale nie ma czasu na sentymentalizm. Stawką są o wiele ważniejsze rzeczy. Przede wszystkim pomyślność korporacji. Im lepsze wyposażenie mają nasi agenci tym większe szanse na sukces. Miejskie kaniony górują wysoko nad syntetycznymi oczami agentów. Tu i ówdzie ściany budynków zdobią reklamy, a między stacjami kursują pociągi nadziemne, a ludzie wokół kręcą się i krzątają po ulicach. Oprócz zwykłych obywateli teren patrolują policjanci wciąż pragnący przestrzegać prawa lub raczej tego co z niego zostało. Tak naprawdę ci strażnicy prawa nie stanowią wielkiego zagrożenia. Zupełnie inną sprawą są konfrontacje z agentami cyborgów rywalizujących Syndykatów. Podczas gdy oddział idzie zatłoczonymi chodnikami futurystycznej metropolii nagle z cieni wieżowców wyłaniają się zabójcy kontraktowi i natychmiast otwierają ogień! To co następuje to bezlitosna walka uliczna, a podczas takich bitew również niewinni obywatele gryzą piach. Skala zniszczeń zależy wyłącznie od siły ognia obu zaangażowanych stron. Gdy zostanie użyte ciężkie uzbrojenie takie jak miotacze ognia lub karabiny Gaussa lub jeden z agentów aktywuje samozniszczenie całe dzielnice miejskie mogą zostać zredukowane do popiołów! Również ciągłe strzelanie do futurystycznego radiowozu kończy się jego eksplozją. Obywatele, którzy znajdują się w strefie wpływu urządzenia stają się lojalnymi sługami własnego Syndykatu od razu i zaczynają podążać za drużyną dokądkolwiek się uda. W zależności od liczby osób, które zbieramy możemy również przekonać strażników, policjantów, a nawet agentów wroga do zmiany stron co znowu skutkuje dobrze zaopatrzoną komorą kriogeniczną pełną dodatkowych zastępców. Jednak zasymilowani obywatele mogą również służyć innemu celowi. Gdy szczególnie trudna konfrontacja z wrogiem jest tuż za rogiem możemy użyć ich jako żywych tarcz. Oczywiście z moralnego punktu widzenia to nieludzkie. Po pomyślnym zakończeniu każdej misji można podnieść lub obniżyć stawkę podatków w kraju i jest to absolutnie konieczne. W końcu ostateczną ambicją jest rozszerzenie roszczeń terytorialnych. Aby osiągnąć ten cel modyfikacje/wyposażenie naszych agentów cyborgów muszą być zawsze aktualne, a to znowu kosztuje dużo pieniędzy. Więc bez żadnych skrupułów robiąc sobie przysługę możemy podnieść stawkę podatkową do oburzającego poziomu! Nie warto jednak przesadzać, bo jeśli okładamy obywateli nadmiernymi podatkami mogą się zbuntować, a my będziemy zmuszeni powtórzyć już zakończoną misję. Jeśli takie bunty staną się powszechne Syndykat będzie miał poważny problem, ponieważ będzie wiele stref kryzysowych, które agenci będą musieli ponownie spacyfikować. Modyfikacje służą do ulepszenia oddziału. Przede wszystkim służą one do poprawy struktury ciała i zwiększenia funkcji motorycznych. Jednak stosując specjalne leki można również zmienić poziom inteligencji, percepcji, a także czas reakcji każdego agenta. Klucz do sukcesu zależy od dawki leku. Członek zespołu ze wszystkimi poziomami na maksimum reaguje szybko i z wysokim stopniem niezależności operacyjnej. Z drugiej strony, inteligencja i percepcja na maksimum, a adrenalina na niskim poziomie skutkują wolnym czasem reakcji, ale z drugiej strony celność strzału jest wówczas bardzo wysoka. Tak więc niegdyś popularne hasło „Zwycięzcy nie biorą narkotyków” nie ma już żadnego znaczenia. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. Oczywiście narkotyki nie są dobre dla zdrowia, ale w przyszłości będą środkiem do celu, a wypełnienie obowiązku drużyny jest priorytetem każdej wielkiej korporacji. Nawet jeśli brzmi to wszystko niesamowicie okrutnie to bycie złym jest tu po prostu zabawne i jest absolutnie uzależniające. Gramy w pierwszą misję, a potem następną i kolejną. I tak dalej. Syndicate ma z pewnością ogromny potencjał uzależniający i jest szczególnie problematyczny dla tych, którzy grali i kochali wcześniejsze gry studia Populous 1 i 2.
Podsumowanie. Syndicate to jedna z najlepszych gier strategicznych jakie kiedykolwiek powstały. Spędziłem przy niej dużo czasu na Amidze i Pc. Jedna z najfajniejszych gier cyberpunkowych wraz z System Shock 2 (1999) i Deus Ex (2000). Nic nie wywołuje tak figlarnego uśmiechu na twarzy gracza jak eliminacja niezliczonej liczby wrogich agentów podczas gdy okolica jest w ruinie, a dziesiątki obywateli biegają w panice. Syndicate to balansowanie między dobrem, a złem...słusznością, a niesłusznością...geniuszem, a złym smakiem. Ale jakkolwiek na to nie spojrzeć ponieważ mieszanka akcji/strategii Bullfrog rozgrywa się w mrocznej, dystopijnej przyszłości w której panuje zło to tak naprawdę nic dziwnego, że jako gracze wcielamy się również w rolę złego gościa. Później to samo miało miejsce w wydanym również przez Bullfrog Dungeon Keeper (1997), które jest opus magnum studia. Sindicate w 1997 roku doczekało się kontynuacji Syndicate Wars, które było uznawane za dość solidną produkcję. Najlepsze gry studia Bullfrog to moim zdaniem Populous (1989), Populous 2 (1991), Syndicate (1993), Magic Carpet (1994), Theme Park (1994), Theme Hospital (1997), Dungeon Keeper (1997), Dungeon Keeper 2 (1999), Theme Park World (1999).
https://www.youtube.com/watch?v=ACVZ5b8wW14