autor: Michał Kułakowski
Peter Molyneux o upadku studia Bullfrog i jego przejęciu przez Electronic Arts
Założyciel legendarnego studia Bullfrog, Peter Molyneux, wypowiedział się na temat jego powolnego upadku po przejęciu przez koncern Electronic Arts. Niegdyś kipiący od pomysłów zespół, w którego katalogu znajdowały się gry takie jak Populous, Syndicate czy Dungeon Keeper, ostatecznie stracił swoją iskrę na początku lat 2000.
Po opuszczeniu Bullfrog Molyneux założył studio Lionhead, które zostało sprzedane Microsoftowi w 2006 roku. Twórca odszedł z niego dwa lata temu
Nie jest tajemnicą dla osób znających branżę gier komputerowych, że duże koncerny, takie jak Microsoft, Electronic Arts czy Activison, z lubością wykupują mniejsze, niezależne studia deweloperskie, zyskując całkowitą kontrolę nad stworzonymi przez nie markami.
Każde takie przejęcie jest dla wielu fanów równoznaczne ze śmiercią ulubionego zespołu. Odpowiedzialne za nie firmy postrzegane są za to jak demoniczne sępy, czyhające na niczego niepodejrzewające ofiary. Jedną z nich, jak powszechnie się uważa, było brytyjskie studio Bullfrog, które święciło swoje triumfy w latach 90. Zespół pod przewodnictwem Petera Molyneux odpowiadał za innowacyjne i legendarne do dziś tytuły, takie jak Populous, Syndicate czy Magic Carpet. Deweloper trafił pod skrzydła EA w 1995 roku, ostatecznie formalnie przestając istnieć 9 lat później. Jak twierdzi Molyneux, w rozmowie z serwisem Kotaku, powody jego upadku nie są takie oczywiste jak można byłoby się spodziewać.
Twórca Dungeon Keepera zauważa:
Electronic Arts to nie imperium zła. Są koncernem, który zrobił wiele dobrego dla branży. Niestety, kiedy przedsiębiorstwo kupuje drugie przedsiębiorstwo kilka rzeczy zawsze się zmienia. Po pierwsze, mamy problem gdy założyciele studia nagle dostają ogromne sumy pieniędzy. To naprawdę potrafi wpłynąć na tych ludzi, a także ich miejsce pracy.
Kontynuując stwierdza również, że w jego przypadku EA miało bardzo dobre intencje i chciało za wszelką cenę pomóc zespołowi, co ostatecznie obróciło się przeciwko niemu.
Kolejną komplikacją jest coś co nazywam „nadużyciem miłości”. Kiedy Electronic Arts kupiło Bullfrog chcieli byśmy pracowali w lepszych warunkach. Przenieśli więc nas do nowego i niezłego biura, w którym nie mogliśmy jednak już strzelać do siebie na korytarzach [z zabawkowych pistoletów na kulki]. Nagle dostaliśmy też dział Human resources, bo tak powinni działać profesjonaliści. Zmieniło to stosunki i klimat w firmie.
Jak więc widać, zmiana otoczenia pracy, a także usztywnienie relacji okazało się jednym z zabójców Bullfrog. Nawet najlepsze wyposażenie i warunki nie pomogły zespołowi, który powoli tracił swoją kreatywność i dawną iskrę. Załamanie nastąpiło zresztą już w 1997 roku, kiedy ze studia odszedł Molyneux. Jak wspomina Sean Cooper, twórca Syndicate:
Bullfrog znalazł się wówczas w zawieszeniu. Jak teraz na to patrzę to był okropny okres. (…) Gdybyśmy mogli cofnąć czas, z pewnością przekonałbym Petera, by nie sprzedawał studia.
Sytuację w jakiej znalazł się Bullforg można przełożyć zapewne na wielu innych deweloperów, którzy po głośnym przejęciu stracili powoli na znaczeniu. Najnowszym przykładem tego zjawiska może być np. BioWare, które po sprzedaży opuścili jego założyciele, a także część zespołu. Trudno powiedzieć jak na sytuację tę wpłynęła polityka Electronic Arts, które najprawdopodobniej autentycznie uważa, że wprowadzanie w życie typowych praktyk korporacyjnych pomoże studiom. Molyneux podsumowuje:
Kiedy fimra jest przejmowana następują zmiany. Czasami mogą sprawić, że będzie ona lepsza, ale bardzo często jej sytuacja okazuje się znacznie gorsza niż na samym początku.