

Najciekawsze materiały do: Assassin's Creed: Mirage

Assassin's Creed: Mirage - Natural Color Visuals v.1.0
modrozmiar pliku: 1,2 KB
Natural Color Visuals to modyfikacja do Assassin’s Creed: Mirage, której autorem jest Instanity.
- Assassin's Creed: Mirage - mod Fast Launch (Skip Startup - Intro Videos) v.1.0 - 382,8 KB
- Assassin's Creed: Mirage - mod Real Life AC Mirage Reshade v.1.0 - 17,3 MB
- Assassin's Creed: Mirage - mod DLSS Frame Generation for Mirage v.1.0.3 - 1,2 MB
- Assassin's Creed: Mirage - mod Cheat Table (CT for Cheat Engine) v.7102023 - 1,1 KB

AC Mirage - poradnik do gry
poradnik do gry17 października 2023
AC Mirage poradnik to najlepsze porady na start, do eksploracji, rozwoju postaci. Opisujemy wszystkie znajdźki, najlepsze bronie, najlepsze pancerze, jak kraść, szybką podróż, drzewka umiejętności, trofea, wymagania sprzętowe, sterowanie, długość gry.

Recenzja Assassin’s Creed Mirage - najgorsza część serii
recenzja gry4 października 2023
Światowa premiera 5 października 2023. Chyba każdy fan serii czekał na Assassin's Creed: Mirage, czyli tytuł, który miał być pełnoprawnym i przy okazji przewrotnym powrotem do korzeni. Szkoda tylko, że wyszło jak zwykle – ta gra, choć dopracowana technicznie, jest po prostu mdła.

Assassin's Creed: Mirage ma otrzymać DLC opracowane we współpracy ze wspieraną przez Saudyjczyków grupą Savvy Games
wiadomość27 stycznia 2025
Assassin's Creed: Mirage ma wreszcie otrzymać DLC, aczkolwiek nie przed premierą AC: Shadows.

Na Nintendo Switch 2 mogą trafić dwie odsłony serii Assassin’s Creed i Metal Gear Solid Delta
wiadomość14 stycznia 2025
W sieci pojawiły się wiarygodne plotki, według których na Nintendo Switch 2 trafi Metal Gear Solid Delta oraz szereg konwersji gier Ubisoftu, w tym dwie odsłony serii Assassin’s Creed.

Premiera Assassin's Creed: Mirage na Steam. Ubisoft przygotował promocję
wiadomość11 października 2024
Assassin’s Creed: Mirage oficjalnie zadebiutowało na Steamie. Grę kupicie o 50% taniej. Rzućcie okiem na popularność gry i jej oceny na platformie Valve.
- Assassin’s Creed: Mirage zmierza na Steam. Ubisoft robi, co może, by zażegnać kryzys 2024.10.06
- „Mamy pomysły na to, jak rozszerzyć historię Basima”. Autorzy Assassin's Creed Mirage zabrali głos w sprawie przyszłości lubianego bohatera 2024.04.26
- Fani Assassin's Creed mogą odebrać drobny prezent. Do Mirage trafił strój Eivora z Valhalli 2024.04.19
- Nowy tryb w Assassin's Creed: Mirage to ostateczny test umiejętności asasynów 2024.02.20
- Ubisoft może dołączyć do fali zwolnień. Poznaliśmy sprzedaż Avatara i Prince of Persia (przeciek) 2024.01.31
- Wyskakujące reklamy w Assassin's Creed to „błąd techniczny", twierdzi Ubisoft 2023.11.24
- Jedna gra w cenie dwóch. Pokazujemy, jak wzrosły ceny gier w Polsce na przestrzeni 10 lat 2023.11.24

Gry października 2023 - w tym miesiącu wychodzi zdecydowanie za dużo gier
artykuł1 października 2023
Żegnamy niezwykle udane lato i witamy kolorową jesień, która zapewnia ogrom gier do wyboru. Październik jest tak obfity, że powinniście zarezerwować sobie czas do końca roku, jeśli chcecie we wszystko zagrać. A podobno najlepsze ma dopiero nadejść!

Bez szału. Gra nawiązuje do początków serii Assasins Creed. Ale całość prezentuje się bardziej jako dodatek niż pełnoprawna gra. Czuć, że w powietrzu wiszą remastery pierwszych części. Z wizualnej części to gra jest bardziej kolorowa niż jej poprzednicy w tamtych czasach. Trochę szkoda bo początkowa seria miała w sobie surową barwę i to tworzyło klimat. Na plus dźwięk.
Wyłączyłem po 10 minutach. Delikatnie mówiąc - narracja i voice acting absolutnie mi nie podeszły. Nie wiedziałem na co ja patrze, jakby ktoś mi wcisnął łep pod wodę i mówił "to fabuła, żryj ją". Szkoda, AC miewało naprawdę ciarkowe momenty, poza przyjemnym gameplayem.
Podobo mi sie ta część w końcu powrót do korzeni do as1 a nie te nowe część i wymyślne systemy walk. I do tego klimat starożytności miodzio
Kupiłem tę grę trochę przypadkiem, z ciekawości. Wcześniej grałem tylko w te pierwsze części sprzed lat, ale nie byłem jakimś fanem. Ostatnich odsłon gry nawet nie sprawdzałem, gdyż połączenie asasyna z klimatem niearabskim/nieperskim było w moim odczuciu skokiem na kasę, wyciskaniem marki AC jak mokrej ścierki, do ostatniej kropli, albo ostatniego $. Po przeczytaniu tutejszych opinii byłem bardzo sceptyczny, co to będzie za słabizna.
Jednak od pierwszych minut spędzonych z grą, byłem oczarowany piękną grafiką orientalnego świata. Muszę przyznać, że gra świetnie działa nawet na średnim zestawie, również z powiększonymi sporo ustawieniami grafiki (np. odbijanie się otoczenia w wodzie). Przez całą rozgrywkę nie uświadczyłem większych problemów z płynnością itp. Od momentu przeniesienia się rozgrywki do Bagdadu, byłem bardzo zaskoczony, jak twórcy wiernie odwzorowali miasto, jego klimat i historię tamtych czasów. Zachwycałem się architekturą, różnorodnością tego miejsca, jakbym był tam w celach turystycznych, tyle że setki lat temu. Od tego czasu, najciekawszym aspektem gry było poznawanie historii Bagdadu, kalifatu Abbasydów i wszelkich ciekawostek związanych z życiem ówczesnych mieszkańców. Skłoniło mnie to również do poczytania na Wikipedii różnych innych informacji, a także do odwiedzenia tych okolic na Google Mapsach. Można nauczać historii świata poprzez gry komputerowe i szeroko rozumianą rozrywkę? Można.
Widziałem tutaj w komentarzach, że gra jest krótka, ale mi wyszło równo 50h, co jest wynikiem porównywalnym w moim przypadku do Wiedźmina 3. Oczywiście sporo zajęło mi czytanie wszystkich tekstów fabularnych oraz historycznych, a także zbieranie każdej skrzyni z wyposażeniem, księgi czy ciekawostki historycznej. Sama fabuła nie była najgorsza, sam bohater dość mocno bezpłciowy, ale chyba to nie było dla twórców gry najważniejsze. Za to cała rozgrywka, polegająca na rozpracowywaniu każdego zagrożenia w ukryciu, dała mi mnóstwo frajdy. Nie jestem fanem strzelanek, czy napierdzielenia na pałę, więc planowanie kolejnych skrytobójstw przychodziło mi z nieukrywaną satysfakcją.
Rozumiem głosy, narzekające na słaby, ubogi system samej (już jawnej) walki - blok/unik i cios czy słaba różnorodność i rozwój ekwipunku. Dla mnie te aspekty okazały się zupełnie nieistotne. Po skończonej grze nie miałem poczucia straconego czasu, mimo upływu wielu godzin. Na pewno dzięki grze, sama kultura arabska, włącznie z historią, językiem, zasadami i wierzeniami jest mi bliższa, niż przedtem. Z tego względu muszę przyznać, że Ubisoft wykonał kawał świetnej roboty. Polecam!

Przeszedłem Assassin's Creed Mirage ok 36godz całą fabułę? Bardzo fajne przygody Basima i piękne odwzorowany 9-wiek Bagdad miasto. Minus gry jest taki że gra powinna mieć dialogi w Języku Polskim.
Doświadczenie z grania na PS5. Ta gra to jedno wielkie rozczarowanie. Mechanika poruszania się to kilka kroków wstecz w porównaniu do poprzednich części, bardzo sztywna, Basim poruszający się jak kukiełka. Rozwój postaci tragiczny i wymuszony (ostateczny poziom bojowej akrobacji to unik w stronę przeciwnika i przewrót przez jego plecy by być za nim. Serio?). Niby ukłon w stronę jedynki bez „super” umiejętności a dostajemy „zmysł asasyna” gdzie zatrzymany jest czas i bohater teleportuje się do 5 wrogów i zabija ich ostrzem.
Fabuła- dno. Postacie są dobrze zarysowane ale brak misji czy możliwości żeby się z nimi zrzyć. Całość opiera się na eliminacji zakonu a fabuła jest tylko na początku i na końcu gry. Całość bez grindowania można przejść w mniej niż 8 h. Wykonując misje poboczne, które są częściowo generowane. Wiele odsłon AC mnie rozczarowało. Ale Mirage to moim zdaniem dno. Za krótko, za mało i zmusiło mnie do założenia konta żeby wystawić recenzje.

Szczerze przyznam, najgorszy ze wszystkich asasynów w jakie grałem licząc od Originsa,jestem sporym fanem asasynów i zrobiłem na 100% origins, odyssey i valhale na jakieś 80%. Początek gry zapowiada się fajnie potem mamy mega nudę i jedne wielkie fetch zapychaczo questy w tym durne wyrzynanie zakonu i gra odzyskuje dopiero sens na jakieś ostatnie 30 minut rozgrywki. Asasyny zwłaszcza te nowe jakąś super fabułą nie słynęły ale grając w originsa,odyssey czy valhalle czuło się jakiś tam sens grania i zabijania co raz to nowych członków a tutaj totalna jałówka zero relacji z postaciami gdzie w Origins czy Odyssey dało się ich trochę polubić i gra miała zdecydowanie więcej głębi. Podzieliłbym Mirage w ten sposób - godzinka, dwie dobrego początku, potem od powrotu tam do alamutu czyli praktycznie cały środek gry to mega nudne,durne zadania zapychacze bez polotu( w tym wątek fabularny) i gra wraca na właściwe tory na ostatnie 30 minut. Zawiodłem się na grze, szkoda że wydałem stówkę bo myślę że 60 to właściwa cena, mirage powinno się traktować jako ładny symulator bagdadu i rozwinięcie losów Basima z AC valhalli czyli takie większe DLC. Czym gra zasłużyła na ocene 6? Pięknym Bagdadem, świat w asasynach chociaż jest często pusty to strasznie piękny, można nienawidzić ubisoftu ale dali nam piękny egipt, rzym, grecję i teraz Irak. Muzyka mi się spodobała, każda część ma pasujący do aktualnej osi czasowej soundtrack i zawsze wpada mi w ucho główny motyw tutaj akurat takie perskie klimaty na +. Optymalizacja gry też spoko, zero crashy ale miałem kilka bugów z czego jeden zablokował mi zadanie i trzeba było restartować grę. Sporym plusem dla wielu chociaż dla mnie niekoniecznie może być też powrót do korzeni czyli granie stealth, ściąganie na strzała każdego przeciwnika i kilka zabawek jak chociażby noże czy strzałki nawiązujące do starszych gier gdzie dominowała właśnie gra skrytobójcza. To chyba wszystkie plusy i pora na minusy. Tak jak wspomniałem fabuła totalnie bez polotu i może łącznie na te 30 godzin gry jakieś 2h faktycznie potrafi wciągnąć reszta to dno. Rozwój postaci bardzo okrojony i miałem wrażenie że niezależnie które ulepszenie wybiorę to zawsze wychodzi bardzo podobnie, 4 rodzaje przeciwników na krzyż(strzelec,wojownik, ogniomiot, dopakowany wojownik + bossy), sztywne animacje co jednocześnie nie raz irytowało mnie podczas parkouru, chociaż nie był tragiczny to jednak basim to trochę kukła i brakowało mu tej płynności co chociażby w odyssey gdzie wspinaliśmy się bez problemu na prawie wszystko, tam się postać aż kleiła do parkouru a tutaj nie raz skoczyłem nie tam gdzie chciałem albo spadłem z czegoś, multum syf znajdziek i zbieractwa do ulepszania postaci(to akurat wada nowych asasynów). Czy warto zagrać? jako dopełnienie AC Valhalli, dla fanów gier skrytobójczych i nie za więcej niż 60 ziko tak. Niedzielny gracz i ktoś kto nigdy nie grał w AC:Valhalle spokojnie może to pominąć i poczekać na AC:Shadows.

Chcieli wrócić do korzeni serii, zrobić coś innego, z powrotem starego niż Valhalla czy Odyssey bo ludzie już narzekali, a z opinii wychodzi że jest jeszcze gorzej niż właśnie z poprzednimi częściami, to ja już nie wiem.
Powiem tak - po tych rozwleczonych trzech częściach, które z serią miały niewiele wspólnego, ta była dla mnie czymś świetny. Nareszcie powrót do Bractwa, skrytobójstw, skradania się, biegania po dachach i miasta jako jednego z głównych bohaterów gry. Do tego bardzo podobały mi się główne zabójstwa celów, oraz towarzyszące im historię. Tak właśnie powinna wyglądać ta seria, a nie to co otrzymaliśmy w trylogii Origins - Odyssey - Valhalla. Gra dała mi więcej frajdy i radości niż tamte trzy razem wzięte i mam chęć na powrót do starych części.

Niby powrót do korzeni, których nigdy do końca nie lubiłem. Dużo skradanek, mało bezpośrednich ataków. Ma to swój urok ale jednak wolałem już nowsze części. Basim nie ma w sobie nic z Eivora czy Kasandry. Robi co karzą, właściwie nie pyta, dopiero na sam koniec. Bohater w Valhalli jest już zupełnie gdzieś indziej z wiedzą w głowie i tym kim jest. Niby Mirage miało wyjaśnić jak to odkrywał ale w zasadzie niczego nowego się nie dowiedzieliśmy.
Z kolei widoki bardzo ładne, twarze...nie idą w parze w otoczeniem, są marne. Te 40zl, które zapłaciłem było warte tych 17h, pobocznych misji nie zrobiłem za dużo. Ulepszenia bardzo szybko się kończą a rozwój umiejętności jest bardzo ubogi.
Misje są niestety w większości nudne, nawet bardzo. Mimo że seria raczej z tego słynie to tutaj było to wybitnie powtarzane.
Tak jak wspomniano w recenzji to chyba był najgorszy Assassin od dawna. Chyba tylko 1 część mnie bardziej odrzuciła ale to było wieki temu :P

mi też się podoba Bagdad w roku 861n.e pokazany super pod względem historycznym gra jest krótsza niż valhalla, odyssey czy origins, i może to i dobrze jednak sukcesu blag flag żadna z nich nie powtórzy nie ma na to szans, dla mnie gierka ok spokojnie 8 można dać.
Fajnie, fajnie, dobrze robią chłopaki, fajnie że wychodzą te nowe części i można poeksplorować dobrze technologicznie i ładnie wykonane lokacje. Tej maszynki do robienia gier nie można Ubisoftowi odmówić, ich goście od silnika Anvil to przekozacy, tego jak szybko te gry powstają i jak z reguły dobrze działają i w jakiej jakości są wykonane nie można nie podziwiać. Ale przede wszystkim tą serię traktuję już od kilku części jako taki symulator zwiedzania, rozgrywka jest raz lepsza raz gorsza, fabułę i dialogi to raczej można słuchać jednym uchem i sobie ewentualnie później odsłuchać streszczenie, bo tutaj nikt się na jakieś wielkie rzeczy nie sili, chociaż pewne nawiązania historyczne mogą może zainteresować. A więc jak dla mnie, to że ta część jest krótsza jest akurat plusem, moim zdaniem godzinami ciągnące się podbijanie terenów, powtarzające się zadania to nie była atrakcyjna rozgrywka, fajnie że jest coś krótszego, można sobie pozwiedzać, pooglądać i w rozsądnym czasie tą grę przejść a nie marnować pół życia na podbijanie terenów w asasynach.
Seria Assasynów to dla mnie trzy odsłony, które grałem w kolejności Oddysey>Origins>Valhalla. Wcześniejsze jakoś nie trafiły na mój dysk.
Jako sandbox Mirage trzyma linię trzech poprzednich odsłon, świat się zwiedza przyjemnie. Jednak uproszczenie mechaniki jest wyraźnie widoczne. RPGowy postęp w zasadzie istotny jest jedynie z punktu widzenia posługiwania się "narzędziami" czyli rzucanymi nożami czy strzałkami. Cała reszta nie ma zupełnie żadnego znaczenia.
Gra jest prostsza, zagadki łatwiejsze, a fabuła wraz ze sporą ilością pobocznych zadań zajmuje jakieś 20 godzin. Widać krótkość gry. Jak już pisano, takie raczej większy DLC , niż samodzielna gra.
Jak dla mnie, miłośnika gier "wiedźmin3 style" pozostawia spory niedosyt. Zwłaszcza, że końcówka fabuły zrobiona jest byle jak i wyraźnie nie trzyma poziomu.
Na koniec po tych krytycznych uwagach, gra w zasadzie nie jest wcale zła, jeśli pogodzić się jej formułą, odmienną nieco od 3 wcześniejszych części. Bawiłem się dobrze, choć krótko.
Daję 6,5/10
Można zagrać.

Przymierzam się do kupna tej części, ale dopiero jak cena będzie rozsądna.
Wiem że gra jest niewielka nie rozliczona jak poprzedniczka do oporu, i można powiedzieć że ten AC jest liniowy.
Tylko proszę nie powiedzieć czy nie występują tam wątki, gejowsko, lesbijskie i tym podobne i wciskanie czagoś takiego na siłę w imię poprawności i równości... jesli coś takiego jest to nie kupuje.

I skusiłem się jednak i zakupiłem tą grę i nie żałuję.
Coś już pograłem i mogę się troszke wypowiedzieć.
Nie rozumiem takich mieszanych i w wiekszej mierze negatywnych.
Gra jest naprawdę dobra.
Oczywiście ma tam jakieś drobne wady, jak miałka fabuła, czy może mniejszy świat niż w innych odsłonach, ale to jest na plus. Gra i świat jest zwarty, fajne mechaniki, nacisk na skradanie, czuć klimat i czuć ten klimat starego asasyna. Za to duży plus. Fajnie sie eksploruje mape i robi zadania.
Gram na największym poziomie trudności, bez ułatwień i w niektórych momentach gra robi się wyzwaniem.
Otwarta walka jest wymagająca na tym poziomie, wystarczy 3,4 błędy i po nas. A nie nawalanka jak wcześniej i nic nam nie było zbytnio. Tutaj trzeba troszkę włożyć umiejętności.
Na plus też percepcja,zachowanie przeciwników, w końcu nie są aż tak głupi i głupi jak wcześniej. Wystarczy już mały szelest i potrafią pójść zobaczyć co sie stało :)
Póki co, grw jest dobra, bardzo dobra. Pomijając fabułę. Świat i klimat robi robotę. Może przez to że gra nie jest tak ogromna ale za to naszpikowana szczegółami, rzeczami, ma taki dobry odbiór ode mnie?
Może juz mi się przejadły gry wielkości vallhalli gdzie to później była mordęga.
Ac Mirage to jest super gierka


Ukończyłem. Osiągniecia 50/50.
Gra jest bardzo dobra, mimo tak różnego odbioru. Skondensowana rozgrywka i nie wielki świat gdzie wszystko nie jest tak rozwleczone jak w ostatnich odsłonach.
Klimat, muzyka, grafika, bardzo dobra :) Na minus ta fabuła "miałka" i raczej przewidywalna, ale może już ta seria nas tego nauczyła.
Gra krótka i treściwa. Dla mnie to chyba jest już dobre rozwiązanie.
nie wiem czego chcecie ale ja sie podpisuje pod tą grą obiema rękami w końcu trafiamy pod skradanke a nie jak rycerz w valhalli walimy niczym dookoła i 20 przeciwników nie daje nam rady tutaj 2 na początek sprawia nam problemy czterech da sie załatwic jeżeli dobrze umiemy w to grać pięciu no juz bomby dymne i też damy rade nie jest to może poziom graficzny valhalli która jest piekna ale Mirage tez nie jest brzydkie..Historia wciąga jeszcze nie tyle poświeciłem czasu co poprzednim assasynom valhalle to z bólem przeszedłem bo ileż to moze trwać a w mirage 28 godzin i chyba będzie to juz koniec i to był dobry krok ubisoftu w końcu bym powiedział nie jako dodatek do valhalli ale oddzielną grą..dla mnie super naprawde ode mnie mocne 9

Fabuła wcale nie nudna a i przynajmniej nie zanudza otwartym światem jak Valhalla czasami. I znajdźkami xD

Fabuła wcale nie nudna a i przynajmniej nie zanudza otwartym światem jak Valhalla czasami. I znajdźkami xD

Z całej serii o asasynach ten jest właśnie najlepszy. Patrzę na te gry pod kątem gier skradankowych, a w tej kategorii ta część wypada po prostu najlepiej jak na standardy roku 2025. Jasne, jest mniej odkrywcza niż AC1, ale to tutaj system tego gameplayu jest najbardziej aktualny. Jeśli ktoś chciałby nadrobić AC1 - nie ma sensu, zagraj po prostu w Mirage. Właśnie tym byłaby ta seria, gdyby nie zboczyła w pewnym czasie w gry z gatunku "trzecioosobowy open world". Nie jest to gra znakomita, po prostu dobrze robi to, co w oryginalnym zamierzeniu asasyny miały robić. Wątek główny i świat są dosyć kameralne - i dobrze, jest to pewien powiew świeżości.
Wróciłem do assasyna po latach. Po kilku misjach w bagdadzie uninstall. Mechanika dla mnie toporna, źle się biega po tym mieście, walka beznadziejna, a już przed tymi opancerzonymi ciulami to tylko uciekać bo za nic go nie pobijesz. No i fabuła nudna. Latanie tym orłem który gówno widzi. Odstawiam assasyna znów na 10 lat.

Od początku zastanawiałem się jak ocenić tą grę. Generalnie jestem fanem AC ograłem wszystko z dodatkami od samego początku w tym ostatnią Valhalle, którą odbieram bardzo negatywnie i oceniłem ją bardzo nisko bo była to najgorsza cześć zaraz po Syndykacie Asasyna. Czy Mirage była złą grą? Nie czy była też dobrą, no i tu też nie. Gra to mega przeciętniak i zapychacz. Powrót do korzeni jak piszą twórcy, w czym jest trochę racji, ale dużo ściemy.
Grę zaczynamy jako Basim bez wejścia do animusa tylko konkretnie jego przygody, niby taki szczegół ale jednak po tylu perypetiach postarali by się o to, żeby jednak to nawiązanie do przyszłości było i tu zapala się pierwsza czerwona lampka - gra robiona po łebkach. Generalnie sam motyw Basima całkiem spoko i przyjemny, plot twist fajny, a jego dojrzewanie i przemiana bardzo spoko. Na poboczne misje też nie ma co narzekać choć nie ma czego za bardzo zapamiętać - większości to przeprowadź postać z A do B, śledź kogoś i podmień coś lub zabij bez wykrycia.
Skradania w tej części jest sporo i to akurat na plus, zabijanie z ukrycia i szukanie ku temu okazji naprawdę okej. Jednak system walki zostawia przeogromnie dużo do życzenia (PC klawiatura) nie wiem co za dev wpadł na genialny pomysł blokowania ataków Q (zamiast drugim przyciskiem myszy co szybko sobie zmieniłem bo nie miało to najmniejszego sensu) albo odskoki pod altem, a ctrl który właściwie jest intuicyjny i nie używany w tej grze stał pusty. Co do samej walki - Basim radzi sobie z 2-3 przeciwnikami, wystarczy że przeciwników jest więcej i dupa trzy strzały i trup. Nie ma zabawy w walce normalnej żadnej w porównaniu do AC I czy II tragiczny downgrade, a do Valhalla czy Odyssey przepaść kosmiczna. Asasyn a nie wie jak posługiwać się mieczem, sama walka jest oporna ciężka i polega bardziej na klikaniu w odpowiednim momencie - nie ma sensu machać mieczem typowo konsolowy zabieg. Dodatkowe narzędzia technicznie odblokowujemy pod koniec gry i się mało ich używa - noże od początku, trujące strzałki i zasłonę dymną, reszta właściwie bez sensu i używałem na siłę.
System kradzieży był mega denerwujący do tego system uzbrojenia wołał o pomstę do nieba. Właściwie same stroje i broń nie dawały właściwie żadnych dodatków do samej rozgrywki, a ulepszanie ich u kupców było tak kosmicznie denerwujące, że szok. Testowałem strój który miał dawać 100% ciszy w działaniach assasyna a strój ISU - różnicy nie było właściwie żadnej jedynie przy zabójstwie strzelał piorun dezorientując okolicznych ludzi co sprowadzało się do łupnięcia i dymu wokół postaci.
System monet kupców, siły i mądrości używany właściwie tylko w głównej fabule przekupując kogoś i właściwie po to tylko potrzebny bo do niczego innego się nie przydaje. Z wojowników właściwie się nie korzysta, z tłumu też nie jedynie nawoływacz czasem jak nie chce się plakatów zrywać jak ma się najwyższy stopień głośności wchodzi w grę. Sztonów dostajemy tak dużo, że grę kończyłem zużywając ich dużo z ponad 30 szt. każdy.
Grałem na poziomie średnim i był okej - parę razy zginąłem przez durny system walki mieczami. Śledzenie postaci w zadaniach znowu porażka totalna dla mnie - w stosunku do AC II i III tragedia. Na plus były nawet kolorowe postaci (Nehal , Roshan) i obiekty do zabijania, ogólnie motyw całkiem spoko. Natomiast wiele rzeczy drażniło - parkur walka, znikanie w tłumie, grafika, i podkładane głosy oraz cały czas wołanie do allaha XD
Wiem, że gra odbywa się w złotym wieku dla Islamu w Bagdadzie ale za każdym razem jak biegło się z kimkolwiek do walki to wydzierało się że dla boga dla allaha, masakra trochę to wycieranie sobie ryja tym hasełkiem i było używane aż do przesady po 10-15 razy pod rząd.
Przechodząc do parkuru - jest słabiej w stosunku do poprzednich części, Basim nie potrafi trafić tam gdzie kierujemy tylko prześlizguje się nagle w sobie obranym kierunku czy przeszkodzie. Wchodzi często na koszyki jakieś elementy i się blokuje durnowato, choć naprawili zeskakiwanie z wysokości do tyłu z poprzednich części. Sam asasyn mam wrażenie że rusza się ociężale strasznie i co mnie kosmicznie wkurzało to jego dyszenie, które było nastawione na taki poziom głośności, że małżonka nie raz się na mnie dziwnie patrzyła, że co ja tam oglądam. Do tego durne komentarze Basima typu "to jest to miejsce", albo śledząc jakaś postać w ukryciu zaczynał dyszeć jak parowóz pomimo tego że stoi w przykucu na belce... "myślisz że mi uciekniesz" a śledzona postać stoi prosto i patrzy się na siano XD "o tu mi zniknąłeś" za każdym razem jak się odwrócisz albo śledzonego zasłoni budynek. Kurde to w Revelation miałeś oznaczenie postaci i chociaż kilka sekund zanim Ci zniknie z oczu... a tu takie cyrki. Ogólnie dialogi postaci oceniam dość źle zwłaszcza po za fabularne. Domyślny język arabski dialogów - jakbym miał tego świergotu słuchać całą grę to bym ocipiał. A angielskie dialogi no tak zakcentowane jakby się hindusów w call center słuchało.
Grafika, kutwa człowiek kupuje sobie najnowszego kompa by popykać w fajną grafiką na ultra, a tu takiego wała bo gra jest słabo dostosowana. Co ja się namęczyłem by ustawić grafikę przyzwoicie. Pomimo tego przy przemieszczeniu się częste rozmycia, teksturowanie, rozmazywanie postaci i uciekanie szczegółów. Większość gry szła na równych 90 klatkach, ale pod koniec gry w grobowcu nagle spadek na 15 klatek i rozmazne wszystkie postaci. I to samo na pustkowiach albo przy bramach, przemieszczając się szybko nagły spadek klatek i szczegółów. Słabo naprawdę słabo pod tym względem - a to Cyberpunka sie czepiali. Bugi i glicze tak obecne. Jak zawsze ile to razy widzieli mnie strażnicy zza przeszkód, parę razy przenikali przez ściany, pojawiali się znikąd albo nagle wpadali hurmem do pomieszczania w ilościach hurtowych. Wymieniając dalej raz spadłem z mapy, wielokrotnie zwierzęta robiły dziwne parkury, strażnicy po zabiciu odlatywali, lub robili słynne T (najnowsza wersja gry i nie pirat) kosmos. Zbieranie przedmiotów też czasem zostawiało dużo do życzenia - Basim albo machał rękami w powietrzu albo przestawał podnosić w trakcie je. Fizyka gry była po łebkach o tyle że wprowadzili nareszcie grawitacje dla rzucanych przedmiotów - uwaga nie dotyczy przeciwników zwłaszcza łuczników. Ogółem zasięg przedmiotów poprzez tą grawitacje osłabł tragicznie. Próbujesz rzucić wazą z olejem dostajesz zarys jej lotu rzucasz, jeb nagle 3 metry bliżej uderza, albo zatrzymuje się w powietrzu i spada nagle pionowo XD Ogólnie rzucanie przedmiotami z gry to kolejna komedia. Rzucając wymienioną wazę z olejem najpierw przyspiesza leci po łuku by nagle zwolnić i lecieć jak w gęstym kisielu XD Często tak jest, że postać w którą rzuciłeś z wysokości zdąży spokojnie odejść zanim waza spadnie. Wykonanie zadań zabij za pomocą otoczenia to naprawdę ciężki orzech do zgryzienia bo fizyka po prostu odmawia posłuszeństwa.
Ostatnia rzecz która najbardziej denerwuje - poczekałem specjalnie by grę połatali i spadła jej cena - w życiu bym nie kupił 250 zł. Grę udało się nabyć za 59 zł i to właściwie dobra cena tyle powinna ona kosztować, ponieważ odpalając grę zostałem poinformowany że jest super dużo dodatków do niej. Dodatki te okazały się skiny dla Basima i tak za wypasione skórki dżina, czy piaskowe trzeba dać bagatela kolejne 60 zł. Co te skiny dają? Totalnie nic tylko zmieniają wygląd w grze Single player XD Bezmyślność Ubisoftu nie zna granic. Oczywiście pewnie znajdą się ludzie co to kupią ale osobiście chciałbym żeby można było je odblokować za osiągnięcia w grze. Natomiast żeby odblokować skiny Ezio czy Altaira trzeba było jakieś monety wydawać które dostawało się za achivmenty - czyli przyzwyczajenie do kupowania czegoś przez ich stronkę choć nazywali to nagrodami. I znowu te nagrody śmieszne wręcz - 50 drachm czy skin dla sokoła... Masakra pod tym względem. Jedyne co dostaliśmy fajnego to "dodatek" Alibaba i 40 rozbójników. Dodatek ten przechodzi się w niecałe 15 minut i jest słaby jak nie wiem co. Ogólnie jak w tym memie - Basim widzi kopiec złota, klejnotów itp. podchodzisz do niego "coin stock is empty". W sumie i tak nie ma na co te Drahmy wydawać w tej grze. Po kupieniu wszystkich strojów, koni i sokołów zostaje nam około 2 k drahm. Wracając do mikropłatności - zabrakło dodatkowej zawartości w postaci jakiś DLC czy choćby kilku jeszcze zadań dodatkowych. I tu przechodzimy do czas gry:
Całość przejścia gry zajęła mi 21 h z wszystkimi znajdźkami więc w sam raz moim zdaniem - zagadek nie skończyłem bo nie ma tam nic ciekawego - dostajemy barwniki i talizmany do stroju - no po prostu policzek w ryj XD Tak samo jak zbieranie ksiąg dla bibliotekarza, czasem trzeba się namęczyć naskakać itp. a ostatecznie dostajesz jeden szton XD To samo z kradnieciem dla Dervisa. Też otrzymujesz szton za ukończenie tego zadania. Pomimo misji pobocznych assasyna, brakuje jakiś fajnych zadań pobocznych oprócz głównego motywy zabicia zakonu dostajemy jedno wymienione wyżej zadanie. Świat przez to jest kolejną wydmuszką. Jest pusty i nic w nim się nie dzieje. Dostajemy znowu twór taki jak Bagdadzkie opowieści - było to tak głupie że aż żal, sprowadzało się w 99% do porozmawiania z postacią wykonania jakiejś akcji (skok, ukradnięcie czegoś pójście gdzieś sprawdzenie czegoś w okolicy do 100 metrów). Zamiast zrobić z tego pełnoprawne misje to takie mini opowiastki, które do niczego nie prowadziły w sumie.
Chyba wyczerpałem temat. Zamiast nad mikropłatnościami i płatnymi skinami ubisoft powinien się skupić nad poprawą grafiki, fizyki i walki w grze, przemyśleć system kraftingu, który był debilny i ulepszyć parkur był nie był taki ociężały, a Assasyn robił to co my chcemy, a nie co sobie kod ubzdura. Pomimo tych narzekań grało się przyjemnie i główny motyw wciągał i dla fanów warto zagrać - przynajmniej . Natomiast nie warto wydać na tą grę 250 zł.
No nic czekam na Shadowa i z rok po premierze jego jak cena spadnie bo patrząc na to co się dzieje z tamtą pozycją to będzie pewnie chorował na podobne rzeczy jak ta gra i Valhalla, która wiała po prostu nudą i była jedną wielką kalką (między regionami i kalką odyssey), a sam motyw zostawiał wiele do życzenia.
Określił bym tą grę takim zubożałym DLC. Fabularnie jest ok natomiast mapa jest tak mała że ma się wrażenie kręcenia w kółko. Ogromne miasto wyszło dobrze, w misjach lokacje też są ciekawe. Jak każdy assasyn ten ma swoje zalety i wady jest ich moim zdaniem po równo.
W porównaniu do poprzednich serii :
Ekonomia : 5/10 niby fajnie się kradnie, ale odwiedzić tyle bogatych domów by nic tam nie znaleźć cennego nie pasuje
Itemizacja i rozwój przedmiotów : 2/10
Walka mieczem : 0/10
Walka umiejętnościami : 9/10 ( warto je jak najszybciej odblokować )
Wielkość Mapy : 5/10
Świat Assasynów i klimat : 10/10
Grafika w hdr : 8.5/10
Optymalizacja : 8/10
Ostateczne wrażenie po ukończeniu jest raczej pozytywne.