

Najciekawsze materiały do: The Sinking City

The Sinking City - Dunwich_ReShade v.1
modrozmiar pliku: 1,3 KB
Dunwich_ReShade to modyfikacja do gry The Sinking City, której autorem jest Jb0238177.

The Sinking City - poradnik do gry
poradnik do gry5 lipca 2019
Poradnik do The Sinking City stanowi kompendium wiedzy na temat tej klimatycznej gry przygodowej. Z naszej publikacji dowiecie się, jak rozwiązać wszystkie sprawy główne i poboczne, gdzie odnaleźć materiały dowodowe oraz jak szybko podróżować po mieście.

Recenzja gry The Sinking City – Sherlock Holmes kontra mitologia Cthulhu
recenzja gry25 czerwca 2019
Światowa premiera 27 czerwca 2019. The Sinking City miało zabrać nasz umysł do granic szaleństwa wokół kultu Cthulhu, ale Wielkich Przedwiecznych pokonał tu chyba sam Sherlock Holmes. To przygodówka z syndromem „jeszcze jednej tury”.

Walka o The Sinking City zakończona zwycięstwem dewelopera. Wkrótce zagramy w nową wersję gry
wiadomość3 stycznia 2024
Frogwares posiada wyłączne prawa do The Sinking City. Twórcy zapowiedzieli wydanie nowej wersji gry oraz DLC.
![Twórcy The Sinking City oskarżają wydawcę o piracenie ich gry [Aktualizacja]](/i/w/h1/720_352381530.jpg)
Twórcy The Sinking City oskarżają wydawcę o piracenie ich gry [Aktualizacja]
wiadomość2 marca 2021
Kilka dni temu The Sinking City zostało opublikowane bez zgody twórców na Steam. Teraz oskarżyli oni wydawcę o piracenie ich gry.

The Sinking City znów na Steamie, ale twórcy odradzają zakup
wiadomość27 lutego 2021
The Sinking City trafiło do sprzedaży na Steamie. Odpowiedzialne za produkcję studio Frogwares ostrzega jednak przez zakupem tej wersji.
- Dramat Frogwares. The Sinking City znika z oferty sklepów 2020.08.25
- The Sinking City – premiera horroru od autorów Sherlocka Holmesa 2019.06.27
- Pierwsze oceny The Sinking City – gry dla fanów Cthulhu i kryminałów 2019.06.25
- The Sinking City – obszerny gameplay z pełnej wersji gry 2019.06.23
- The Sinking City też w Epic Games Store. Wymagania sprzętowe ujawnione 2019.03.21
- Znamy nową datę premiery The Sinking City 2019.03.08
- Zobacz nowy fragment rozgrywki z The Sinking City 2019.02.28

Cthulhu w .exe - 10 najlepszych gier inspirowanych mitologią Lovecrafta
artykuł6 czerwca 2021
Lovecraft za życia był twórcą niszowym. Ot, pisarz, któremu zdarzało się publikować w magazynach z opowiadaniami grozy, a pod koniec życia stać się literackim guru dla garstki zapaleńców. Czy z grami o Cthulhu i spółce jest podobnie?

Widoczna mocna inspiracja Horrorem w Arkham. Stylistycznie daje rade, fabuła wpisuje się w oczekiwany klimat, sporo nawiązań do mitologii. Niektóre mechaniki nawet pomysłowe.
Poza tym mierna lub wręcz słaba. Zbyt dużo biegania po mieście w te same lokacje i pod koniec gry zaczyna to nudzić, choć samo miast wygląda nieźle. Widoczna duża powtarzalność modeli - bardzo podobne pomieszczenia, raptem kilka potworków.
Dużym mankamentem gry jest silny nacisk na walkę - potworków ubijamy całkiem sporo, ale niestety wciąż te same. Ponadto postać gracza jest bardzo mobilna, co oczywiście pomaga w walce, ale robi się to wtedy taki zręcznościowy shooter co raczej nie pasuje do klimatu gry.
Co gorzej, duża mobilność negatywnie wpływa na pozostałe elementy gry. Duża część gry opiera się na przeszukiwaniu pomieszczeń, i wielokrotnie kończy się to w ten sposób, że postać biega po pomieszczeniu jak chomik na haju w szukaniu punktu zaczepienia do odklikania ostatniej wskazówki. Wybijające.
Kolejną nietrafioną mechaniką jest zarządzanie ekwipunkiem. Idea jest taka, że w grze nie występuje ogólna waluta, czy sklepy w ogóle, więc broń i amunicje trzeba sobie poskładać lub pozbierać. Ilość rzeczy jakie możemy nosić przy sobie jest mocno ograniczona, i schodzi w walce bardzo szybko ( głównie dlatego, że celowanie padem jest bardzo toporne ). I byłoby to w miarę ok, gdyby faktycznie znajdowanie amunicji czy komponentów było w jakiś sposób ograniczone - ale nie jest. Porozrzucanej amunicjo jest sporo oraz większość skrzynek w mieście jest odnawialna. W efekcie zamiast mechaniki, w której oszczędzanie amunicji jest ważne, mamy mechanikę ciągłego wyrabiania amunicji - głupie, nudne i irytujące.
Największym jednak mankamentem gry jest optymalizacja i prawidłowe działanie. Obiekty przenikają ściany, postacie lewitują. Wczytywanie obiektów czy tekstur na oczach gracza to norma. Czasem potworek zespawnuje się w miejscu z którego nie może wyjść i tylko drze mordę. Muszę jednak stwierdzić, że gra nie wywaliła się ani razu.
spoiler start
Na zakończenie gra umożliwia wybór zakończenia. Można więc sobie zobaczyć wszystkie i w zasadzie nie ma potrzeby aby ponownie przechodzić grę.
spoiler stop

Dla mnie to jedna z lepszych gier tego roku. Miałem ją skreślić na starcie ale dałem jej szansę i całokształt mnie wciągnął. Gra ma rewelacyjny klimat, mega ciekawą fabułę i zadania. Minusem jest to, że miasto jest o 50% za duże, w całej dzielnicy można wejść do kilku budynków, pomieszczenia i całe budynki to kopiuj-wklej, nawet mają podobne rozmieszczenie przedmiotów, a nawet dziur w podłodze. Ludzie szwendają się po ulicy jak zombie. AI potworów jak i ludzkich przeciwników na bardzo niskim poziomie czyli możemy się schować lekko za ścianą i spamować ciosami. Dla mnie w tego typu grach liczy się historia, dialogi, a te są ciekawe i wciągają.
Co za bzdury wypisujecie premiera byla jakos w lipcu, to poco ta premiera teraz? Gra majakies usprawnienia? Bo w tamtej potwory jakos sie motalyprzy chodZeniu i wizualne glifche jakiea byly

Na chwile obecną mogę stwierdzić że wykonywanie zadań pobocznych z Listy z Oakmond jest tylko stratą czasu. Szukanie kupę czasu odpowiedniego budynku (to co daje nam wskazówka w ogóle nie jest pomocne a czasem wprowadza wręcz w błąd) a efekt znalezienie listu - listu z mało istotną treścią praktycznie nie odnoszącą się do gry w stylu "ojej słyszę głosy a ścianą boje się wyjść z pokoju niech to się skończy" - no i koniec. 20 minut biegania szukania budynku aby w końcu go znaleźć i znaleźć taki list który nic nie daje w sensie fabularnym - strata czasu
Teraz będę testowała zadania poboczne tomy mistyczne - czy to coś ciekawszego czy kopiuj wklejka powyższego tylko zamiast listów będą książki
Ta gra jest okropnie słaba. Poruszanie postacią/kamerą nie jest płynne - to aż kuje w oczy. Nieraz w ziemi do połowy stoi postać NPC. Samo zbieranie zadań to najlepiej szybki transport z punku A do punktu B bo i tak po drodze nic nas nie czeka ciekawego do odkrycia. Pokoje bardzo podobne do siebie. Nurkowanie? Wygląda jak MiniGra. Zdecydowałem się grać na wyższym poziomie, wczytywanie punktu kontrolnego trwa wieki - dosłownie. Fabuła może i w miarę ale na sprzęcie jaki używam czyli Xbox X i OLED 65 oczekuje czegoś więcej. Totalnie odradzam - napewno znajdziecie lepsze gry tego gatunku.
Rzadko kiedy spotykam grę, w której rozwiązanie zagadki samodzielnie, bez żadnych podpowiedzi dają mi taką satysfakcję. Jak się człowiek wkręci, to się może poczuć, niczym Sherlock Holmes ;)
Niestety: gra ma też swoje minusy. Oprócz grafiki (na którą z resztą nie zwracam uwagi), to gra ma również mnóstwo błędów: jest mega toporna; masa bugów; walka łopatą(?), to jakiś żart; a animacje niektórych postaci pozostawiają wiele do życzenia

Gra ogólnie fajna ma ciekawe wątki i nawet niektóre zadania poboczne, które mnie aż zdziwiły. Denerwował mnie jedynie system walki ale do przeżycia oraz to, że budynki w których bohater przebywał praktycznie były takie same z lekkimi zmianami. Na pewno polecam osobą, które lubią gry przygodowe z akcją oraz fanom serii: zew cthulhu.
Zmarnowany potencjał na dobrą grę. Mamy przeciętniaka, który broni się świetnym klimatem.
Sztos. Uwielbiam tego typu klimaty, a tutaj świat jest po prostu obłędnie zrobiony. Super budynki, wszędzie pełno jakichś detali, śmiecie, pływanie motoróweczką czy bijący się menele. Naprawdę fajnie się przemierza Oakmont, nawet jeśli pobocznych atrakcji nie ma w nim za wiele, to zwyczajnie fajnie się na to patrzy. Przydało by się więcej gadających NPCów.
Sama fabuła to standard jeśli chodzi o Cthulhu. Jakoś nie za bardzo wracają różne rzeczy, liczyłem że wątek brata tego małpiszona na końcu da o sobie znać. Też nie ma wiele tego igrania ze zdrowiem psychicznym głównego bohatera, a te przerywniki filmowe nie wnoszą za wiele do fabuły, ale fajnie że są. Czuć, że na końcu zabrakło pary, bo dostajemy same powtórki znanych modeli, korytarzową lokację oraz bardzo krótkie outra. W ogóle nurkowanie w grach powinno być zabronione.
Ale też o wiele bardziej szanuję tę grę, bo jakby milion razy mocniej jest rozbudowana niż "Call of Cthulhu". Frogware błyszczy w kwestiach detektywistycznych, fajnie się szuka właściwej lokacji i sprawdza info w archiwach - za mało tego było, no i mogli dodać błędne notki, zupełnie nie na temat. Tak czy inaczej czuje się, że jest się detektywem i to też w walce, gdzie jesteśmy beznadziejni, ale z czasem dochodzą nowe bronie i opcje i nawet jest jakaś przyjemność w tym strzelaniu. System rozwoju postaci dano bardzo prosty, ale taki wystarczy i tak jak na początku trzeba uciekać przed potworami, tak później bez problemu można wymiatać nawet większe grupki.
Bugów jest sporo, ale nie przeszkadzają one w grze, choć dzięki nim można spokojnie sobie grindować, pozdro dla cukrowni :)
Ale tak czy inaczej, sztos giera, mega wciąga i po "Devil's Daughter" to duży krok naprzód dla firmy. W następnej produkcji wystarczy zreskinować trochę, dodać zawartość i poprawić błędy, a będzie epickie dzieło.

Sama gra świetna, niestety zakończenie jak dla mnie rozczarowujące. Spodziewałem się czegoś naprawdę mega a to co nam zaserwowano to jakaś żenada, w ogóle nie pasująca do rozmachu z jakim toczy się cała rozgrywka. Wygląda to tak jakby twórcom skończyła się kasa bo zrobione to jest straszliwe na odczepnego. Chyba z tego samego powodu puścili do sprzedaży grę z taką ilością błędów. Wydaje mi się, że autorzy umieścili w grze informację kiedy możemy spodziewać się kontynuacji. Ciekawe czy ktoś też to zauważył.

Świat przedstawiony w grze jest rewelacyjny, te zalane dzielnice, kolorystyka, zmieniające się pory dnia oddają extra klimat. Hstoria jak dla mnie jest ciekawa i mnie wciągnęła, zadania poboczne też były ok. Dobrym pomysłem były poziomy rozgrywane pod wodą czego wcześniej nie wiedziałem czytając różne recenzje, co mi sie bardzo podobało. Ja głownie gram w gry dla grafiki, fabuły i ciekawych historii a strzelanie w grach uznaje jako dodatek, giwery były i strzelało się fajnie ale rodzai przeciwników mogło by być wiecej. Ogólnie jestem zadowolony i grało się bardzo fajnie, lubie gry na podstawie twórczości Lovecrafta i wątek mitologi Cthulhu, jak ktoś lubi te klimaty to warto zagrać!
o lol chyba kupiłem ze 4-5 miesiecy temu tą gre a dopiero przeszedłem...pierwsze 3 godziny może sie podobać potem uff ciągle to samo niczym cie nie zaskoczy.. w kólko trzeba patrzec na mape bo nic sie nie da bez tego znaleźć zmiana pogody to jakaś kpina..zapis gry jest w menu oczywiscie ale co z tego jak ci zapisze przy najblizszej budce telefonicznej a nie w miejscu ktorym stoisz..graficznie ujdzie mrocznie czyli tak miało być..strzelanie z pistoletu jak z kapiszona głosy broni wołają o pomste do nieba...długo by pisać o tej grze głowna historia z paroma misjami pobocznymi których potem nie robiłem bo okazały sie za zbyt durne zajeło 28h przy czym pewnie z 10h godzin zajeło gapienie sie w mape...łazenie po mapie nic nie daje nic sie tam nie da odkryć wiec lepiej teleportować sie przez te budki telefoniczne...no dla mnie słabiutko na wiecej niz 5 nie zasługuje dobrze ze kosztowała tylko 50zł
Karta gry wróciła na Steam, więc w najbliższym czasie będzie miała tam premierę.
Bardzo fajna klimatyczna produkcja, ma tam jakieś małe minusy ale nic co by przeszkadzało w graniu oprócz jednego jak dla mnie bardzo dużego minusa za którego musiałem obniżyć ocenę a mianowicie gdzieś tak w 3/4 gry miałem już wymaksowane wszystkie perki i umiejętności i nie miałem już po co zdobywać doświadczenia, więc dalej już leciałem tylko po to żeby ją ukończyć. Zaznaczam że robiłem wszystkie poboczne zadania jak i ubijałem stworki, jak ktoś będzie robił głównie watek główny to takiej sytuacji pewnie nie będzie miał ale jak dla mnie i tak ktoś tu nie pomyślał z tymi umiejętnościami, jest ich zdecydowanie za mało.
Ludzie mówią, że na steamie to surowa wersja wylądowała tej gry, tylko między prawdą a prawdą, no to innej nigdy nie było. Ogrywałem to w kwietniu 2020, ściągnąłem z Epica, no i to było nieco surowe takie. Glitche nie były jednak poważne, kilka razy postać się nieco przyblokowała, npce chodzili jak potłuczeni, a przeciwnicy przegrywali z płotem. Nigdy żaden bug nie spowodował, że musiałem od nowa misję zaczynać, nigdy gra mi się nie wywaliła, czasem dziwnie popupowaly obiekty, lub kilka razy spadek klatek był sekundowy, no i z tego co się orientowałem, to nigdy tego nie połatali, gra mi się ani razu nie aktualizowała, mimo że miałem automatyczne aktualizacje włączone. Spięcia na lini wydawca - developer były od zawsze i nigdy tej gry nie połatano, ale też ten stan surowości nie jest wiele gorszy niż chociażby w "Mafia Definitive Edition".
Natomiast co do DLC, to fabularne jest jedno: "Worshippers of the Necronomicon" i ono zawiera 2 questy, nawet fajne, z najlepszym bossem w całej grze, ale do przejścia w godzinę spokojnie. To naprawdę jest chamsko wycięta zawartość z gry, ale bez niej nic się z wątku głównego nie traci. Nawet 20zł to DLC nie jest warte.
Nie zachęcam do kupowania tego co na steamie, bo developer nie ma wtedy z tego żadnego hajsu, a to są spoko ziomy z Ukrainy, więc warto ich wspierać, tylko tak wspominam, że coś co się nazywa "wersją surową" tej gry, jest praktycznie też "najbogatszą wersją" tej gry, jaka kiedykolwiek ujrzała światło dzienne.

Ta gra jest po trochu: przygotówką, rpg, horrorem, openworldem, lovecraftowa, klimatyczna... ale w tych wszystkich kategoriach jest jednak najwyżej zaledwie solidnym średniakiem.
Niestety - jest miejsce aby zagrać klimatem i realiami "na ostro", a tu strasznie wszystko ugrzecznione, że ostrzegawczy ekran otwierający grę z komunikatem o "innych brutalnych czasach" wydaje się być kompletnie oszukany.
Widać tu potencjał, któremu zabrakło funduszy/czasu połączonego z większym doświadczeniem i odwagi na kontrowersje.
Nie ma co rozdrabniać na wady i zalety. Dość powiedzieć, że jednak nie jest to zła gra i można całkiem przyjemnie w nią pograć. (ale tak, żeby całkiem olać wszystko i jak najszybciej rozwiązać wątek główny - Tylko jeden subquest jest dobry.)
Klimat jest naprawdę niezły, zalane ulice, ogólny mrok, czuć w tym Lovecrafta. Jak dla mnie jest to trochę lepsza wersja ostatniego Call of Cthulhu... Z tak samo rozczarowującym zakończeniem. Ciekawy pomysł z poszukiwaniem dowodów/poszlak w różnych miejscach typu biblioteka, czy archiwum, można się wczuć w role detektywa. Zadania poboczne są zbyt nijakie, zwykle opierają się na podobnym nudnym schemacie. Główny wątek za to nadrabia, fabuła jest ciekawa i zachęca gracza do sprawdzenia co będzie dalej.
Ciekawa gierka, nie wiem skąd hejt. Jedyne co mi się nie podoba to bieganie do morza, bo ciężko wyjść. Ale klimat naprawdę fajny, ciekawe rozmowy, śledztwa. Walki zalecają omijać, przynajmniej na początku, bo kluczem i tak ma być warstwa fabularna. Jest dobrze, choć dało się to jeszcze dopracować.
Bardzo ciekawy i dobry tytuł. Wcześniej nie miałem styczności z grą w klimacie Lovecrafta. Fabuła i zagadki wciągające, świat przesiąknięty dziwną ponurą aurą. Technicznie gra jest troszkę słaba, mechanika dość prosta. Grafika jest na dobrym poziomie, ale lokacje wygladają często dość prymitywnie. Na początku chaos z interfejsem, trzeba się przystosować. Ale za całość daje 8.0 ponieważ gra daje rade, jest ciekawa i jedyna w swoim rodzaju, wczuwasz się w detektywa.


Gra nie jest taka zła jak się zagłębi w szczegóły i detale i spędzi przy niej więcej czasu. Zapraszam na serię z całej produkcji, pokazuje wszystkie ukryte sekrety i trzy zakończenia gry. Darmowy poradnik dla Was. Moja ocena gry 7/10. https://www.youtube.com/watch?v=ZFpA37TYaCQ&list=PLVYHO_RNJKKiUSDMo2FwuRHo-B6Lbk5Qn&index=1

Początek gry w miarę ciekawy, a historia angażująca. Niestety z biegiem czasu robi się tu w kółko to samo, a mechanika walki i eksploracji jest totalnie nijaka. Doszedłem gdzieś do połowy gry i miałem dosyć. Graficznie jest klimacik, ale wizualnie czuć niski budżet.
Kto grał w "Call of Cthulhu : Mroczne Zakątki Świata" temu się w "The Sinking City" gęba ucieszy, albowiem jest tu całkiem sporo nawiązań i odniesień do Call of Cthulhu : Mroczne Zakątki Świata, między innymi mamy tu nawiązanie do Ponurego Miasteczka Innsmouth, do Ezoterycznego Zakonu Dagona, też jest w The Sinking City, nawiązanie do samej Fabryki Braci Marshów.
A głównemu bohaterowi Prywatnemu Detektywowi : Charlesowi Reedowi, to wydaje mi się, że głosu mu chyba użycza, dokładnie ten sam aktor czyli Pan Milton Lawrence, który też podkładał głos pod Prywatnego Detektywa : "Jacka Waltersa" (Są łudząco podobne) w starszej już grze :
"Call of Cthulhu : Mroczne Zakątki Świata"