Najciekawsze materiały do: Fallout: New Vegas
Fallout: New Vegas - New Vegas Mesh Improvement Mod v.1.12.2
modrozmiar pliku: 291,4 MB
New Vegas Mesh Improvement Mod to oparty na modelu open-source mod do gry Fallout: New Vegas, którego autorami są RoyBatty i SciRika
- Fallout: New Vegas - mod JohnnyGuitar NVSE v.5.08 - 2,1 MB
- Fallout: New Vegas - mod Psychor's Brutal Carry Weight v.3 - 0,6 KB
- Fallout: New Vegas - mod Action Camera v.2 - 0,9 KB
- Fallout: New Vegas - mod Awesome Crippling Effects v.2.0 - 2,1 KB
- Fallout: New Vegas - mod Collision Meshes v.1.6.4 - 72,2 MB
Fallout: New Vegas - poradnik do gry
poradnik do gry5 września 2014
Poradnik do gry Fallout: New Vegas zawiera dokładny opis zarówno całego wątku fabularnego jak i wszystkich zadań pobocznych. Opisy zawierają informacje o możliwych rozwiązaniach konkretnych zadań i ich zakończeniach.
Fallout: New Vegas - recenzja gry
recenzja gry19 października 2010
Światowa premiera 19 października 2010. Złośliwi mówią, że Fallout: New Vegas to tylko zestaw misji do Fallouta 3. Na szczęście studio Obsidian postanowiło pójść na całość.
Fallout: Nuevo México, kolejny po Fallout: London postapokaliptyczny mod, nadal powstaje. Twórcy powrócili do pracy i pokazali nowy trailer
wiadomość7 października 2024
Po modzie Fallout: London od Team Folon może wreszcie przyjdzie czas na Fallout: Nuevo México. Twórcy zaprezentowali nowy trailer swojego projektu.
„To demoralizuje deweloperów”. Projektant Fallout New Vegas krytykuje ustalanie nierealistycznych dat premier
wiadomość30 lipca 2024
Znany projektant Josh Sawyer skrytykował praktykę ustanawiania nierealistycznych terminów premier dla gier.
Twórcy Fallout: Nuevo México przerywają długie milczenie. Prace nad modem wstrzymano
wiadomość20 czerwca 2024
Na Fallout: Nuevo México czekamy od ponad 2 lat, ale twórcy nagle ogłosili przerwanie prac nad tym obiecującym modem Fallout: New Vegas.
- Moda na Fallouta doprowadziła do problemów na największej stronie z modami. Patrząc na liczbę graczy na Steam, wcale to nie dziwi 2024.04.22
- Serial Fallout nie unieważnia gier, których nie stworzyła Bethesda. „Wszystko, co się w nich wydarzyło, w tym w New Vegas, miało miejsce” 2024.04.18
- Brak wersji PL w Fallout 3 i New Vegas w Game Passie to niezmiennie problem. Tłumaczymy, jak doszło do tej sytuacji 2024.04.18
- Co potrzebujesz, by dzisiaj zagrać w Fallout New Vegas. Najlepsze mody na start 2024.04.17
- New Vegas to ciągle kanon Fallouta. Twórca FO4 potwierdził chronologię gier z serii i serialu Amazona 2024.04.12
- Serial Fallout wprowadził drastyczną zmianę do historii uniwersum. Ma ona związek z potencjalnym New Vegas 2 2024.04.11
- Przed laty Obsidian chciał tworzyć Elder Scrolls na wzór Fallout: New Vegas, ale Bethesda odmówiła 2023.12.18
Najlepsze mody do gry Fallout: New Vegas, czyli jak upiększyć pustkowia?
artykuł26 kwietnia 2024
New Vegas uchodzi za najlepszą odsłonę serii Fallout, odkąd prawa do marki przejęła Bethesda, ale o erpegu studia Obsidian z pewnością nie można powiedzieć, że jest zbyt urodziwy. Na szczęście da się temu zaradzić, przynajmniej na PC.
- Spokojnie, to tylko koniec świata - jak Fallout wyśmiewa postapokaliptyczne lęki
- Najlepsze gry RPG wszech czasów - lista top 100 erpegów. Edycja 2024
- Odświeżenie potrzebne od zaraz - remastery i remaki, na które czekamy
- Odświeżenie potrzebne od zaraz - remastery i remaki, na które czekamy
- Stare gry singlowe, w które ciągle na Steamie grają tysiące graczy
8.5/10
Fallout NV to chyba najbardziej udana próba przeniesienia klasyka w 3D.
+ Dobra grafika i optymalizacja (na 2010 rok)
+ Kolorystyka nawiązująca do Fallout 2
+ Dodano efekty pogodowe
+ Klimatyczna ścieżka dźwiękowa
+ Wciąż dobry system rozwoju postaci
+ System VATS nadal sprawia, że gra nie staje się zwykłą strzelanką
+ Wspaniała eksploracja pogrążonej w konflikcie pustyni Mojave
+ Do zwiedzenia wiele miast, wsi i posterunków na których wojna odcisnęła piętno
+ Świetnie napisane dialogi i duży wpływ umiejętności i perków na ich prowadzenie
+ Genialny główny wątek oraz dobrze napisane frakcje biorące udział w konflikcie
+ Interesujące i liczne zadania poboczne
+ Utrzymano system karmy z F1 & F2
+ Dobrze zaimplementowany znany z poprzednich części Pipboy
+ Wielki wybór broni i pancerzy oraz możliwość tworzenia samoróbek i amunicji
+ Wyśmienite pod względem fabularnym DLC
+ Świetny tryb trudności - Jestem Hardcorem
+ Wielki potencjał do modowania
- Ogromna ilość błędów (gra lubi też zawiesić system)
- Walka wciąż jest dosyć toporna i mało efektowna
- Piksele i kiepskie animacje wciąż rażą po oczach
- Samo dojście z początkowej lokacji do New Vegas jest słabo pomyślane
- Mechanizm psucia się i naprawy broni jest irytujący i kompletnie nierealny
- Nieśmiertelni towarzysze są beznadziejnym rozwiązaniem
- Główna bitwa jest dosyć żałosna biorąc pod uwagę skalę konfliktu
Bitwa o zaporę tak mnie rozczarowała że nawet nie byłem w stanie uwierzyć że to może być aż tak bardzo słabe ale dzięki temu dostrzegłem że odbicie oczyszczalnika w trójce to całkiem porządna i duża akcja militarna w świecie fallouta :)
Trójka była dużo bardziej klimatyczna i ciekawa. Chodzenie nocą po ruinach Waszyngtonu działało na wyobraźnie a tutaj mamy jedynie pustynię i małe miasteczka które nie umywają się do Rivet City czy Megatony, gdzie oba miasta miały ciekawą historię i za pierwszy razem ich zwiedzanie było po prostu ciekawe, gdy New Vegas jest takie zwyczajne i kompletnie nie ma w nim nic ciekawego.
Rozczarowała mnie ta gra, sam początek był nudny, płytki i bez pomysłu tak jak i zakończenie gry :/
Ja wiem że Fallouty to gry wybitne. Ostatnio spędziłem przynajmniej kilkanaście godzin nad New Vegas i wciągnął mnie najbardziej, ale....No nie. Post-apo w książkach - tak; w filmach - średnio, a w grach mnie nie kręci. Usypia mnie ten klimat, nuży. Za bardzo lubię w grach klasyczne fantasy jak i klasyczne science - fiction. Trudno. Może nadrobię...na starość ;)
Minęło 10 lat od premiery gry a także założenia konta na Steamie.
Fallout robiony przez starych twórców był wystarczającym argumentem by przejść na ciemną stronę mocy...
Do do samej gry - gorsza sprzedaż i oceny pokazują, że gracze mówią jedno a robią drugie. Narzekają że chcą więcej dobrych gier a podstawisz im taką przed nosem to kręcą nosem. Ale ślina im cieknie jak ogłupisz ich zajawkami i pompujesz hype po czym lecą kupić kolejnego gniota z wysokimi ocenami.
FNV jest lepszy od F3 i F4 i nie ma co do tego dyskusji, przebija te gry pod każdym względem.
Po kupnie Beth przez MS pojawiła się iskierka nadziei, że manewr zostanie powtórzony, jednak brak kluczowych postaci w studiu może być problemem.
Oby nie skończyło się jak z Bloodlines 2, gdzie kompetentni ludzie wylecieli a zostały same chorągiewki lewoskrętne, które nie mają talentu a krytykę przyjmują ze skrzekiem...
Masa frakcji i zadań pobocznych, dobre dialogi, zwyczajny protagonista, westernowy klimat pustkowi rodem z klasycznych Falloutów... pewnie takiej gry życzyliby sobie fani od razu przy przejściu serii w 3D.
Niestety solą w oku jest tutaj częste wysypywanie się gry podczas loading screenów, a i sztywność NPC potrafi zadziwić.
Zdecydowanie najlepszy z Falloutów 3D, przeszedłem grę aż 3 razy, fajny wielki świat, bardzo dobry wątek główny który wciąga na wiele godzin, oraz mnóstwo zadań pobocznych, a do tego dochodzi łatwość modowania praktycznie każdego aspektu gry, na plus również rozwój postaci/perki. Z minusów: dość słabe animacje postaci, i glitche graficzne.
Wyszedł The Frontier, narazie na Nexusie ale ten padł szybko D:
Niby też na Moddb ale prędkości tam słabe.
Lepiej czekać na wersja Steam, ściągasz grę i moda.
https://www.youtube.com/watch?v=xtMgxLiW52Y
https://www.nexusmods.com/newvegas/mods/68009/
https://store.steampowered.com/app/1356060/The_Frontier/
wymagane do instalacji
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1haLudyV-q4IXVu3jmJ_KjvF82CmsQDTIiyJXODHsdAs/edit#gid=0
Polecam modyfikacje Fallout: The Frontier i Fallout: New California!
Frontier:
3 frakcje do wyboru, zupełnie nowa mechanika jazdy pojazdami (stworzona od podstaw na tym archaicznym silniku!), tona nowych broni, strojów i przede wszystkim questów, w których wybory dialogowe faktycznie coś znaczą.
Ok. 100h rozgrywki, 40h wątek główny frakcji NCR, 25h Legion, 25h Crusaders (frakcje działają podobnie jak w Gothicu), plus oczywiście zadania poboczne dostępne dla wszystkich frakcji)
Polecam wybranie traita Wild Wasteland (Dzikie Pustkowia), odblokowuje szereg easter eggów w dialogach :)
Fallout: New California:
Ok. 15h rozgrywki, mod przedstawia w ciekawy sposób pomysł na życie Kuriera przed wydarzeniami w wątku głównym FNV. Kilka zakończeń zależących od dokonanych wyborów.
NEW CALIFORNIA MOD:
Od wczoraj pogrywam w New California - 11h za mną.
MINUSY:
- Pusta mapa. Tzn. znaczników jest całkiem sporo, ale rzadko kiedy prowadzą do dodatkowych aktywności. Więcej tu turystyki niż prawdziwej eksploracji...
- Widać, że duża część w/w miejsc miała służyć jako elementy Side Questów, bo są dobrze zbudowane, ale brak im funkcji w świecie gry
- Side Questy - praktycznie brak...
- Niewidzialne ściany - i to takie bezczelne! Dla ciekawych - polecam spróbować dojść do wszystkich budynków za farmą w Union City :)
- Dla równowagi, można wskoczyć na góry i skały, na których nie powinniśy się znaleźć, a gdzie znajdziemy oczywiste graficzne Gliche.
PLUSY:
- Wątek główny. Ciekawy na tyle, że nie mogłem się w niedzielę oderwać :)
I to historia gra w tym modzie pierwsze skrzypce!
- Duża (jak na modowe standardy) mapa.
- ponad 11 godzin gry i ani jednego crasha. To lepiej niż oficjalne publikacje :)
Przechodząc grę po raz trzeci muszę przyznać, że gra ma pewną sporą wadę... Jest zbyt dobra, przez co nawet po ~5 latach przerwy pamiętam w sumie przebieg wszystkich questów jakie napotkałem przy ostatnim ogrywaniu tytułu (poza paroma, które odkryłem dopiero teraz) przez co po ~50h miałem dość i na szybko skończyłem grę.
Gra naprawdę genialna i szkoda, że twórcy nie dostali więcej czasu... pieniędzy, lepszego silnika i w ogóle wszystkiego, bo to tytuł rewelacyjny, który nie mógł w pełni się rozwinąć. Choć dopiero teraz widzę pewne wady, jak sam system rozwoju postaci, niektóre statystyki są kompletnie nieprzydatne (charyzme i szczęście dałem na 1, w sumie nic nie straciłem), walka jest na tyle prosta (nawet na najtrudniejszym), że spokojnie mogłem nie dodawać nic w nią, a tylko w inne atrybuty (towarzysze robili wszystko za mnie). Ale to i tak gigantyczna poprawa względem Fallout 2.
Najlepszy Fallout 3d jaki powstał, dużo opcji dialogowych, świetny rozwój postaci, ciekawe misje i świat, ogrom opcji rozwiązania zadań, dobra grafika pomimo upływu lat i wciąż ogromna grywalność chociaż walka jest toporna zapraszam https://www.youtube.com/watch?v=tvNPGR8-ubY
Gra to mistrzostwo swiata,genialne misje poboczne.Gram w to i gram i smutek ,ze takich gier juz nie bedzie.dzis na pierwszym miejscu u tworcow jest to zeby kaluza sie pieknie swiecila i zeby bylo rt.takze grajcie w fnv i cieszcie sie ze kiedys robiono takie gry.
Wyszedł Patch do pierwszej/nieocenzurowanej wersji The Frontier:
https://www.nexusmods.com/newvegas/mods/71120
Więc po zainstalowaniu, macie najnowszą wersje moda z nieocenzurowanym Contentem.
Tak, Fallout New Vegas jest lepszy od Fallouta 3 ale czy aż tak bardzo jak to się dość powszechnie przyjmuje? W każdym razie skoro już trójka była stosunkowo dobrą grą to tym bardziej warto spróbować new vegas. Parę istotnych rzeczy rzeczywiście jest wykonanych lepiej.
Zalety:
1. Post apokaliptyczny świat w kowbojskim wydaniu. Wioski nękane przez bandytów, hodowcy braminów, ludzie mówiący 'howdy', takie właśnie utwory w radiu i inne. Bardziej wsiąkłem w ten świat niż w klasyczne postapo jakie widzieliśmy w trójce. Elementy retro są oczywiście i tu i tam.
2. Zadania. Być może gdybym oceniał new vegas jako całkowicie osobny tytuł nie dałbym za to plusa i potraktowałbym to jako element wykonany po prostu poprawnie/dobrze, ale tu narzuca się porównanie do trójki i na tym tle widać różnicę. Trochę podobnie jest z postaciami niezależnymi.
3. Kilka kształtujących losy świata grup i frakcji. Nie chodzi o to, że same w sobie są one niesamowicie ciekawe, choć taki Legion akurat mocno mi się spodobał, ale bardziej o wzajemne relacji i powiązania między nimi. Przyjemnie było brać zadania od różnych grup, balansować na granicy bycia tolerowanym i wybierać co nam najbardziej pasuje. Dobrze mi to współgroło ze wspomnianym wcześniej kowbojskim klimatem.
4. Eksploracja pustkowi. Lubię eksplorację zwłaszcza w grach nieizometrycznych i nie miałem na co narzekać. Dużo obiektów, krypt, budynków i drobnych historii które poznajemy poprzez znalezione notatki czy uważne przyglądanie się zwiedzanym terenom.
5. Całkiem rozbudowani i ciekawi towarzysze. Zwykle w tego rodzaju grach wolę chodzić samemu ale tu kusiło mnie by któregoś przyłączyć. Mają własne zadania, można trochę porozmawiać.
6. Otwarty świat i swoboda działania.
Wady:
1. Zbyt mało aktorów nagrywało dialogi, zbyt często słyszałem te same głosy.
2. Nierówne dialogi. Zdarzały się ciekawe i błyskotliwe ale wiele było zbyt długich i nudnawych przy których raczej odznaczałem kolejne kwestie niż autentycznie byłem ciekawe tego co rozmówca ma do powiedzenia. Co nie znaczy, że jest gorzej niż w falloucie 3.
Zdecydowanie jeden z najlepszych 3d RPG w historii. Gra miażdży klimatem, przeszedłem to już tyle razy a wciąż co rok lub dwa wracam i wciągam się w tę historię. Polecam grać po angielsku bo tłumaczenie nie oddaje tej atmosfery. Wiadomym faktem jest że Bethesda dała Obsidianowi ekstremalnie mało czasu na zrobienie tej gry. Chciałbym zobaczyć tę grę w pełni ukończoną, z wszystkim co mieli zamiar zaimplementować twórcy.
Koledzy/koleżanki. Lata temu grałem w Fallout 1 i 2 ale to było jak były nowościami. Jakoś w żadnego 3d nie grałem. Teraz się zastanawiam czy jakiegoś nie zakupić i nie zagrać, ale czy zacząć od 3 czy od Vegas? nie mogę się zdecydować. Podpowiecie coś? Zastanawia mnie też, że na YT widziałem gameplaye z dubbingiem PL i napisami a w Steam i Gog jest napisane, że brak PL
a co powiecie o tym, że na Steam i GOG jest napisane, że brak PL?
tak czy to w 3 czy to w NV literki wystarczą, Choć pewnie z dubbingiem, by się fajnie grało ale jak ma mi namieszać to szkoda ryzykować. Faktycznie widzę, żę NV na Steam jest PL. A ciekawe jak 3 bo pisze, że bez jakbym się na nią zdecydował. Choć pewnie pójdę w NV skoro tak radzicie.
Dzięki za wszystkie info.
Nie wiem czy ktoś o tym pisał tutaj w komentarzach, bo trocha by było czytać. Ale udało mi się w najbardziej spatchowanej wersji GOTY znaleźć głupi błąd. Otóż podróżowałem sobie po mapie aby podnieść sobie poziom doświadczenia i natrafiłem na "HELIOS JEDEN" elektrownie słoneczną, wykonałem tam zadanie z ustawieniem solarów. Wbrew proponowanego ustawienie na jakieś dwa miasta prze jednego naukowca nazywanego przez innych "Idiota", ustawiłem solary dla wszystkich przeciążając elektrownie i jej systemy. Tak aby już nikt nie miał powodów do przejęcia elektrowni w celach wojskowych, ponieważ znajdowała się tam jednocześnie broń rażąca promieniami słonecznymi czy jakoś tak. W każdym bądź razie u drugiego naukowca dostałem podziękowanie i chyba jakieś 800 PD. W końcu mogłem naprawić robota ED-a. Z ED-em podróżowałem na złomowisko położone na południe od tejże elektrowni ale niestety wcześniej przed naprawą odwiedziłem znajdującą się tam babcie i wykorzystałem tam wszystkie opcje dialogowe, tak więc nie udało mi się zainicjować tam uruchomienia przez ED-a nagrania. Poszedłem więc do elektrowni, na szczęście przy wejściu do elektrowni po uruchomieniu przypadkowego jednego z kilku znajdujących się tam NPC-ów zostało wypowiedziane kluczowe słowo i nagranie się uruchomiło. Wiem że trzeba było odczekać kilka dni żeby kolejne słowo odblokowało kolejne nagranie ED-a, ja tego nie zrobiłem;) i wszedłem do tej elektrowni, tam czepiałem się NPC-ów aż doszedłem do tego 2 naukowca od którego dostałem podziękowania i PD. I TUTAJ SIĘ ZACZĄŁ TEN BŁĄD;) Otóż naciskając ponownie opcję dialogową kończącą zadanie ustawieniem solarów dostaje się 350 PD. Można to robić bez końca. Dodatkowo mam dodanego tylko jednego moda ktury działa również w Falloucie 3, mod ten to "Limit poziomu doświadczenia 100" anie jakieś marne 35 z DLC.
Gra dobra po tych już prawie 12 latach. Niestety gra posiada glitche jak i czasami może scrashować do pulpitu bez powodu ale nadal jest dobrze Polecam fajnie się kradnie itemy jak i podkłada ładunki do kieszeni npc.
Zostawiam Klucz do pełnej wersji New Vegas na GOG:
J4Q8A05229847D5C8E
Kto pierwszy ten lepszy. Jak ktoś już wykorzysta to niech zostawi komentarz, żeby kolejne osoby nie kopiowały bez sensu i się nie denerwowały, że im nie działa.
Odświeżam watek bo zaczynam od nowa nową przygodę :)
Pogram z 1h a następnie zaczynam wgrywać modyfikacje XD
Najlepszy RPG w jakiego grałem. Aż grzech że zagrałem w to dopiero w 2018 roku a nie na premierę. Lepsze od czekogolwiek co wypuściła Bethesda w uniwersum Fallout''a.
Na Epicu jest za darmo ale...
Ale niestety jest po angielsku wgranie spolszczenia nic nie daje lub nie umiem. Jesli ktos cos wie na ten temat prosilbym o pomoc ;) Pozdrawiam
Gra absolutnie wyjątkowa, wzór tego jak powinien wyglądać erpeg. Każdy nawet najmniejszy dialog ma prawie zawsze znaczenie, nawet jeśli nie odmieni diametralnie ścieżki, to gracz odczuwa, że ma integralny wpływ na losy świata, w którym się porusza. A to ile ma drewnianych mechanik i toporności tylko paradoksalnie dodaje wybitności i niepowtarzalnego klimatu, zupełnie jak z ukochanym głównie w Polsce Gothiciem, który charakteryzował się pod względem technicznym tym samym. Z pełną miłością tak subiektywne jak i obiektywne 10, ścisła topka.
Do wszystkich, którzy poszukują spolszczenia do wersji epic:
Najpierw przeczytajcie to:
https://www.polonizacje.pl/fallout-new-vegas-ultimate-edition-spolszczenie/
A później:
https://www.reddit.com/r/Fallout/comments/13ty800/fallout_newvegas_epic_games_patcher/
Gdzieś tam jest rozwiązanie, w którym trzeba wykorzystać manager NVSE, kiedyś z niego korzystałem, ale nie pamiętam szczegółów, przetłumaczcie sobie w przeglądarce na polski i laga, powodzenia ??
No, i to jest kurde Fallout, New Vegas jest ostatecznym dowodem na to, że ta seria w rękach Bethesdy się marnuje. W trójce wszystkie opcje dialogowe potrafiły się kończyć po max dwóch minutach, a tutaj już z pierwszą postacią napotkaną w grze można gadać i gadać i gadać i końca rozmowy czasem nie widać. Choć niektóre postacie rzeczywiście nie mają nic ciekawego do powiedzenia, albo leją wodę jak na maturze i nie potrafią dojść do sedna sprawy. No ale w prawdziwym życiu też mamy takich ludzi i musimy z nimi żyć, dosyć realistycznie podeszli do tematu:-D.
Aczkolwiek to co inni pisali wcześniej rzeczywiście się sprawdziło, podróżowanie i eksploracja świata jednak w trójce wyszła lepiej. Oba światy są klimatyczne, ale tutaj mieli łatwiejsze zadanie, a nie wykorzystali całego potencjału Mojave. Jest zbyt gęsto jak na pustkowie, dodatkowo mamy tu wkurzające góry, przez które nie da się skrócić drogi co nie zachęca w podróżowaniu. A tych podróży trzeba trochę odbyć, w zaawansowanej części fabuły co chwila cię wysyłają na drugi koniec mapy i wiele razy korzystałem z usług szybkiej podróży, czego staram się zwykle nie robić.
Fallout 3 również wygrywa epickością ostatniej bitwy, a przecież już tam gracze byli zawiedzeni. Tu to nie wiem co się stało, więcej chaosu narobiłem w bunkrze Bractwa Stali niż tam. A takiego smaka mi narobili tą zaporą Hoovera, dobrze, że chociaż wsparcie z powietrza sobie załatwiłem, to jakoś to jeszcze wyglądało.
Na szczęście to, co jest przed zaporą zasługuje na osobny szacunek. Myślałem, że wybór frakcji nastąpi po prostu w jakimś ważniejszym dialogu, a tu się okazało, że przez prawie cały czas możemy współpracować z kimś innym oczywiście pod warunkiem, że wcześniej się na nas nie wkurzą. Ja praktycznie w ostatniej chwili zmieniłem sobie frakcję i gra absolutnie nie strajkowała. I bardzo się cieszę, że dokonałem takiego wyboru fabularnego.
No ale co najważniejsze, czuć ducha pierwszych dwóch części. A tym bardziej jak w paru momentach zacznie ci przygrywać ta sama muzyczka. Szkoda tych błędów, bo to był materiał nawet na przebicie pierwowzorów, na przykład same New Vegas mi się dużo bardziej podobało niż New Vegas z dwójki, choć oczywiście nie ma co porównywać tego miasta na przestrzeni tylu lat. Miejmy nadzieję, że podobną grę w tym uniwersum jeszcze kiedyś zobaczymy.
Fallout New Vegas DLC do Fallout 4
https://falloutug.blogspot.com/2024/04/fallout-new-vegas-dlc-for-fallout-4.html
7/10
Jednak spore rozczarowanie, a obiecywałem sobie sporo po różnych komentarzach, zachętach, recenzjach i zwłaszcza po fantastycznym Fallout 4, który akurat mi bardzo przypadł do gustu. Ostatecznie FNV okazał się grą dość nudną i groteskową, z mdłym światem i drewnianym gameplayem, choć warsztatowo z dość dobrze rozwiniętą warstwą RPG. Klasyczny przykład gdzie gameplay potyka się z elementami RPG, przez co gra pozbawiona jest podstawowej jakości jaką jest dobry flow. Po 20+h doszedłem do momentu, gdy chęć do gry spadła do zera, a po odłożeniu na jakiś czas i powrocie uczucie to pozostało na trwałe. Szkoda. Ale ma kilka fajnych elementów i w zależności od tego co kto lubi na pewno może się niektórym podobać. Parę konkretnych i bardziej szczegółowych uwag poniżej.
Fabularny początek gry to takie meh, z cyklu zabili go i uciekł czy powstał. Tu Fallout 4 zaczyna i zahacza dużo lepiej. Z kolei początek związany z tworzeniem postaci był już całkiem OK i zachęcający. Podobnie pierwsze wrażenia po wyjściu w świat, powiew klimatu gry, poznawanie frakcji, rozmowy, nawet muzyczka budziły pewne nadzieje. Wizualnie gra trąci myszką, ale można się przestawić. Pierwsze godziny były dość nierówne i kilka razy zastanawiałem się grać czy nie grać. Klimacik wypalił się dość szybko, muzyczka zaczęła irytować, bieganie po tym świecie średnie, lokacje nudne, rozwój postaci mało ekscytujący i logiczny, no i największe rozczarowanie walką, z której ciężko odnieść jakąkolwiek przyjemność, delikatnie mówiąc. Trzeba przyznać, że ilość i rodzaje broni są w porządku, nawet różnorodne melee, ale sama mechanika walki beznadziejna. Bardzo szybko dałem sobie z nią spokój. To znaczy gdy dorwałem potężny Rebar Club po zabiciu jakiegoś mutanta to dalej używałem już tylko tego, bo załatwiało sprawę. Potem dość szybko spotkałem przypadkowo Veronicę, wziąłem ją na towarzysza i okazało się, że ona zwykle wybija mi po drodze wszystko zanim sam zdążę wyciągnąć broń. Duo Rebar Club + Veronica zamknęło temat i zainteresowanie walką na moim etapie rozgrywki. Przymknąłem oko, że w sumie nie o to tu najbardziej chodzi. Po dotarciu do głównych lokacji w grze i słabych doświadczeniach z eksploracją wiedziałem już też, że gameplayowo będzie nuda. Skupiłem się zatem na fabule, frakcjach, rozmowach i ich zadaniach. Ciekawość pociągnęła przez kolejne godziny, do poznania wszystkich ważniejszych frakcji i grup społecznych, oraz paru indywidualności. Tu warstwa RPG jest na pewno solidnie skonstruowana i intryguje. Stopniowo odkrywa się puzzle tego świata, cele i motywacje frakcji, niektóre rozmowy bardzo ciekawe i wciągające, choć nie brak idiotycznych i nudnych. Na tej podstawie stworzyłem sobie w głowie całościową "mapę" tego świata, jego grup społecznych, przywódców i wyobraziłem jego możliwy rozwój. Natomiast grać i klikać mi się w to już nie chciało. Po pierwsze nie znalazłem tam interesującej dla siebie grupy, z którą mógłbym się jakoś identyfikować. Żadna z postaci nie wywołała u mnie większych emocji, poza jakąś prostą nicią sympatii do Veroniki. Zresztą jej Brotherhood of Steel to akurat jedna z nudniejszych frakcji, rozczarowanie po Fallout 4. Ale na szczęście innych, większych i bardziej znaczących nie brakuje. Niektóre postaci wybiłem od razu jak Mr House, i robiłem to zresztą wszędzie tam, gdzie dostawałem głupie czy nielogiczne wybory, których sam bym nie podjął. Najgorsze było to, że z czasem wszystkie te doświadczenia złożyły się na dość groteskowy komiks i zupełnie nieprzekonywujący feel całej przygody. Fallout 4 może być prostszym action RPG, ale ma świat postapo, w który się można wczuć i potraktować poważnie. Tutaj mi tego zabrakło. Jest większe wyrafinowanie, można się nawet zaangażować, ale świat z czasem staje się pół komiczny w takim słabym sensie i trudno go traktować poważnie. Humor to dobra rzecz, ale tu chodzi o coś innego. Może gdybym poznał tą historię w nieistniejącej formie książkowej, zastępując mdłą warstwę wizualną i nudną klickologię własną wyobraźnią, byłoby dużo ciekawiej. Ale jako gra słabo. W tym punkcie miałem też już na liście tonę questów, i tych fabularnych, frakcyjnych, i prostych przynieś podaj, zaczęło się bieganie po mapie od sasa do lasa, i tak naprawdę w połączeniu z drewnem gameplaya żaden nie zachęcał do dalszego grania. Stąd koniec przygody.
Pomimo tych cierpkich słów uważam, że gra może się spodobać osobom nastawionym na schemaciki czy rozkminki RPGowe, i dłuższe rozmowy w takim groteskowym klimacie, a które mniej są zainteresowane gameplayem, dobrym flow i bardziej realnym postapo. Podejrzewam, że to może być dla niektórych zaleta. Choć tu zdecydowanie bardziej bym polecał gry w stylu Disco Elysium, bo tam się można główne na tym skupić. Z kolei osobom nastawionym na realny, bardziej przekonywający świat postapo, choć w prostszym modelu action RPG, ze świetnym gameplayem zdecydowanie polecam Fallout 4. Dobrze, że mamy różne odmiany w serii tych gier, więc każdy pewnie znajdzie coś dla siebie. Gry nie oceniam formalnie, przez szacunek do licznych fanów tej gałęzi i dlatego, że jej w pełni nie ukończyłem. Przez to co widziałem i czego doświadczyłem przez te 20+h oraz fakt, że tak mnie definitywnie znudziła, musiałbym wystawić jakieś 5-7/10, więc poprzestanę na tym z krótkim stwierdzeniem - przereklamowana.
Na koniec dodam tylko jako punkt referencyjny, że z gier Bethesdy, włączając FNV jedynie wydaną przez Bethesdę, podobają mi się jak do tej pory tylko Starfield i Fallout 4. Po rozczarowaniu FNV spróbowałem z ciekawości Fallout 3 i też dałem sobie spokój po kilku godzinach. Do starych Falloutów oczywiście nie zamierzam sięgać, choć są na pewno świetnymi i zasłużonymi przedstawicielami gatunku cRPG. Z kolei cała seria TES, czy to Skyrim, którego po kilku próbach przekonywania się w końcu z samej przyzwoitości ukończyłem, czy Oblivion czy Morrowind, które dość szybko odrzuciłem, tu już nie moje klimaty tematyczne - dość nudne fantasy jak dla mnie. Życzę Bethesdzie oprócz kontynuacji przygód w kosmosie jakiegoś dobrego Fallouta 5 w przyszłości, który by budował na świetnej rozgrywce 4-ki połączonej z dobrą, poważną historią w postapo. A czy to będzie tzw. duch starego fallouta czy nie, to już mnie osobiście mniej interesuje.
Kilka dni temu ukończyłem Fallouta New Vegas.
Miałem do tej gry kilka podejść, nie dlatego, że coś mi w niej nie pasowało przez co kończyłem rozgrywkę, lecz przez dziwne crashe, które całkowicie odbierały mi ochotę gry. Po jakimś czasie udało mi się ten problem naprawić i mogłem w pełni skupić się na grze już w odpowiedni sposób.
Co tu dużo pisać, to po prostu świetny rpg z znakomitym systemem rozwoju postaci, mnogością wyboru, masą questów, które można zakończyć totalnie wedle uznania, bardzo dobrym systemem VATS, oraz całą mechaniką walki i zarządzania zasobami.
Klimat pustkowi mojave jest nie do podrobienia i vibe płynący z tej gry jest totalnie hipnotyzujący.
Bardzo, żałuję, że bethesda nie zainspirowała sie new vegasem przy produkcji nowych falloutów, tylko trójką, która wszystko robi gorzej od new vegasa