Serial Fallout nie unieważnia gier, których nie stworzyła Bethesda. „Wszystko, co się w nich wydarzyło, w tym w New Vegas, miało miejsce”
Todd Howard zabrał głos w sprawie kontrowersji fabularnych związanych z serialem Fallout, zapewniając, że telewizyjna adaptacja nie wymazuje niczego, co wydarzyło się w grach. UWAGA: potencjalne spoilery.
Pewne elementy serialu Fallout spowodowały, że niektórzy gracze zaczęli się zastanawiać, czy adaptacja nie usuwa przypadkiem Fallouta: New Vegas z kanonu marki. Że tak nie jest, zapewniał już wcześniej Emil Pagliarulo z Bethesdy, który był m.in. głównym projektantem FO3 i FO4. Teraz w wywiadzie z serwisem IGN głos w tej sprawia zabrała najbardziej decyzyjna osoba, czyli szef studia, Todd Howard.
UWAGA: w treści mogą znajdować się potencjalne spoilery fabularne dotyczące serialu Fallout i gier z serii.
Stojący na czele Bethesdy Todd Howard kategorycznie stwierdził, że wszystko co wydarzyło się we grach, wliczając w to New Vegas, pozostaje kanonem.
- Emocje, jakie związane są z tą sprawą, wynikają z faktu, że wcześniej Todd Howard stwierdził, że serial jest osadzony w tym samym kanonie, co gry (a nie w alternatywnej wersji uniwersum, jak np. serial Halo), a telewizyjny Fallout w kilku miejscach wydawał się sprzeczny z fabułą New Vegas.
- Tutaj trochę pospoilerujemy. Kontrowersje obracały się głównie wokół losów miasta Shady Sands. W serialu pozostały po nim ruiny, a na tablicy w jednej z krypt znalazł się napis „Upadek Shady Sands 2277”, od którego prowadzi strzałka do obrazka wybuchu atomowego. Akcja Fallout: New Vegas, gdzie odwiedzamy to miejsce, toczy się w 2281 roku. Ten obrazek nigdy jednak definitywnie nie stwierdzał, że to w 2277 roku miasto zostało zniszczone w wyniku eksplozji nuklearnej. Todd Howard to potwierdził, ujawniając, że do tego wydarzenia doszło wkrótce po zakończeniu kampanii New Vegas.
- Howard zapewnia, że jego zespół bardzo dba o kanon serii. Nawet jeśli niektóre rzeczy mogą wzbudzać wątpliwości, to Bethesda wszystko to dobrze przemyślała i dopilnowała, aby serial nie wymazał niczego, co wydarzyło się w grach, także tych, które opracowały inne zespoły.
Howard chwali przywiązanie do detali w serialu Amazona
Z kolei w wywiadzie z serwisem The Guardian Todd Howard powiedział inną ciekawą rzecz. Pochwalił ludzi, którzy odpowiadali za scenografię serialu. Gdy odwiedził plan zdjęciowy zdziwił się, że wnętrza krypt zbudowano prawie w całości zamiast polegać na efektach CG. Poziom detali był tak wysoki, że np. na biurku dokumenty wypełnione były pełnymi tekstami z raportami.
Wcześniej podobne rzeczy mówiła aktorka Ella Purnell, tłumacząc, że poziom rekwizytów i to, że np. każdy dziennik był autentycznie zapełniony zapisami, bardzo pomagał we właściwym wczuciu się w rolę.
Dalsze prace nad Starfieldem. Nie ma co liczyć na szybką premierę Fallouta 5
Pozostając w temacie Bethesdy, warto także wspomnieć o tym, co napisał Emil Pagliarulo w serwisie X (dawny Twitter). Stwierdził on, że tworzenie Starfielda trwało tak długo, bo studio musiało równolegle nie tylko ulepszać swój silnik, ale również pracować nad rozwojem Fallouta 76. Obecnie zespół zajęty jest dalszymi pracami nad Starfieldem (co obejmuje zarówno dodatki, jak i np. narzędzia moderskie) oraz tworzeniem The Elder Scrolls VI.
Wszystko to powoduje, że raczej nie mamy co liczyć na szybką premierę Fallouta 5. Niewykluczone więc, że na grę poczekamy nawet do 2030-2032 roku albo dłużej.