[Amerykanie Misja 2] Burning Village poradnik Call of Duty
Ostatnia aktualizacja: 23 sierpnia 2019
[Amerykanie: Misja 2] Burning Village
6 Czerwiec 1944
Godzina 0020
Ste. Mere Eglise, Francja
Destroy the "Flakpanzer" Anti-Aircraft Tanks
[Zniszcz przeciwlotnicze czołgi "Flakpanzer'"
Zacząłem przed niewielkim wzniesieniem. Biegiem ruszyłem wraz z moimi kompanami, wypatrując w oddali jakiejś przeszkody terenowej, która zasłoniłaby mnie przed ostrzałem z leżących naprzeciw domostw. Niemal natychmiast rozległy się strzały. Pomogłem kolegom zdjąć strzelca w najwyższym oknie, ruszając przed siebie, prawą stroną. Rzuciłem granat na stanowisko ogniowe pod domami i kolejny do budynku [#9] ze strzelcem w środku.
Od razu schowałem się za budką z prawej. Z oddalonych budynków wyszło jeszcze kilku wojaków, którymi niezwłocznie się zająłem. Moi koledzy zaczęli przeczesywać teren. Ja zajrzałem jeszcze na pięterko domu, by zlikwidować niedobitki. Potem przesuwając się w lewo (patrząc ze wzniesienia), dotarłem do zniszczonego budynku [#10] . Za odłamkami ścian kryło się kilku żołnierzy.
Weszliśmy do wnętrza budynku. Zobaczyłem, że na zewnątrz stroi pojazd opancerzony ze strzelcem w środku [#11] . Chowając się w pomieszczeniu (daleko od okna) wysuwałem się powoli, by w końcu namierzyć oponenta i powalić go jednym strzałem. Przez okno wyskoczyłem razem z kompanami na zewnątrz.
Zostaliśmy ostrzelani przez oddziały chowające się w budynkach po prawej stronie. Przeszedłem do samego końca drogi i korzystając z zasłony, jaką dawała zniszczona część muru, wrzuciłem granat do budynku [#12] . Wykorzystując dezorientację nieprzyjaciela, wskoczyłem na drugą stronę ulicy i zacząłem eliminować kolejnych wojaków w budynku.
Oczyściłem jeszcze sąsiedni garaż z potężnym karabinem maszynowym, po czym przez pomieszczenia przeszedłem na otwarty teren [#13] . Nie wychylając się, poczekałem na kompanów, którzy w międzyczasie troszkę przerzedzili już towarzystwo. Oczywiście pomogłem im co nieco, wychylając się zza okiennic, zdejmując kolejnych, chowających się za przeszkodami terenowymi, oponentów.
Od razu skręciłem w prawo, przeskakując przesz ogrodzenie i chowając się za budką [#14 ] . W oddali zaczęły się pojawiać nowe cele. Zdejmowałem wszystkich z bezpiecznego miejsca. Szczególnie dokuczliwy okazał się być człowiek w budynku, który oświetlał ogień.
Trzymając się prawej strony, dotarłem bezpiecznie pod ów budynek [#15] , z karabinem maszynowym ustawionym w wyrwie w ścianie oraz wejściem nieco dalej. Skorzystałem z niego, by dostać się do środka.
Od razu spostrzegłem uszkodzoną ścianę z widokiem na czołg przeciwlotniczy [#16 ] . Ostrzelałem jego załogę i zdjąłem ludzi siedzących w okopie na lewo od czołgu. Przejście zostało oczyszczone - wróciłem na otwarty teren i skręcając w prawo, odnalazłem jeszcze jeden budynek z paleniskiem.
Wyszedłem w końcu w okolicy z czołgiem, pod który podłożyłem pierwszy ładunek [#17] . Od razu wybiegłem dalej, chowając się przed podmuchem po wybuchu. Oczywiście ciągle trzymałem się prawej strony. Po drugiej stronie ulicy kryła się spora grupa wrogo nastawionych wojaków oraz drugi czołg.
Pozwoliłem wyjść najpierw moim kompanom, sam zdejmując wychylających się zza ruin przeciwników. Razem z kolegami schowaliśmy się w bezpiecznym miejscu za zakrętem (w prawo), strzelając zza okiennic. Po oczyszczeniu ruin [#18] podszedłem do nich, zdejmując niedobitki i podkładając ładunek pod drugi czołg.
Kontynuując wędrówkę, wszedłem pomiędzy zabudowania. Ta droga prowadziła do budynku z drzwiami i oknem z prawej. Przez drzwi można było wydostać się na ulicę [#19] , gdzie koczował całkiem spory oddział - jeden granat załatwił sprawę.
W oddali zauważyłem trzeci czołg. Jednak nie ruszyłem do niego od razu. Trzymając się prawej strony, przebiegłem za betonową ścianę i następnie na skrzyżowaniu w prawo. Trafiłem na stanowisko ogniowe. Stąd [#20] wyeliminowałem obsługę czołgu i podłożyłem ostatni ładunek.
Debrief with Captain Foley at the crossroads
[Zgłoś się do kapitana Foleya czekającego na skrzyżowaniu]
Szybko ruszyłem w kierunku kapitana [#21] czekającego na skrzyżowaniu. Zdobyliśmy wioskę. Jedną z wielu. Teraz będzie już tylko gorzej.