Misja 5 | Rebelia Tecumseha oczyma Amerykanów | American Conquest poradnik American Conquest
Ostatnia aktualizacja: 11 lipca 2024
Misja 5
Cel: zdobyć Detroit.
Jedną z trudniejszych bitew jakie przyjdzie nam stoczyć, będzie właśnie zdobywanie Detroit. Na dokonanie tego wyczynu istnieją pewnie tysiące dróg, żadna jednak nie jest pewna i jedyna. Poniżej przedstawię jedną z wielu "bajek", jakie można układać o tej misji. Po pierwsze, musimy się bardzo spieszyć, gdyż w błyskawicznym tempie ubywa nam pożywienia i złota. Gdy skończy się jadło - nasze jednostki padną z głodu, gdy zabraknie złota (a zabraknie bardzo szybko) nasze armaty będą bezużyteczne. Po drugie, nie tylko na początku misji, bardzo przyda się możliwość pauzowania gry. Po trzecie, musimy zniszczyć artylerię wroga, która znajduje się na przedzie miasta - od jego zachodniej strony. Najlepiej zaatakować ją konnicą, z użyciem broni białej. Kolejnym założeniem powinno być wybranie celów dla armat. Trzy działa przeznaczamy na zniszczenie wysuniętej na wschód fortecy (3) , jedną na fort (2) . Fort (1) będziemy starać się zdobyć, nie robimy jednak tego bez wcześniejszego wystrzelania przynajmniej 80% jego załogi. W forcie znajduje się 75 obrońców - szturm na tak uzbrojony bastion to samobójstwo, nawet gdybyśmy przeznaczyli na ten cel całe dostępne wojsko. Na południowy fort (1) , musimy wysłać przynajmniej 196 karabinierów i spore ilości milicjantów. Po przejęciu fortu, możemy za jego pomocą niszczyć pobliskie budynki. Rajem byłoby przejęcie fortu (2) , jest to jednak bardzo trudne zadanie do wykonania, chociażby ze względu na znajdujący się obok, dobrze uzbrojony bunkier. Miasto najlepiej zaatakować od zachodu i północy. Zdobywanie kolejnych budynków, to jak zwykle: wystrzelanie ich obrońców, dopiero później szturm. Jeżeli opuszczamy jakiś gmach, najlepiej go spalić, aby wróg nie mógł ponownie tam wejść. Przy podchodzeniu wojskiem pod miasto, poruszamy się w długich szeregach. Najbardziej czasochłonnym zajęciem będą walki uliczne, zdobycie każdego budynku wymaga bowiem długich walk i wielu ofiar.