Misja 3 | Wojna o niepodległość 1775-1783 oczyma Brytyjczyków poradnik American Conquest
Ostatnia aktualizacja: 11 lipca 2024
Misja 3
Cel: zniszczyć wrogie centra miast i obronić swoje.
Misja ta jest dość długa, gdyż musimy dobrze rozwinąć swoją gospodarkę, a wróg bardzo skutecznie nam to utrudnia. Na początku należy zadbać o bezpieczeństwo własnych miast. Ich centra (0) składają się z ratusza i domów mieszkalnych drugiej generacji (brzmi dość futurystycznie :-)), których musimy pilnować jak oka w głowie. Utrata przynajmniej jednego z tych budynków oznacza porażkę. Nasze miasta będę często i gęsto bombardowane, a pożary naszych zabudowań (w tym także tych na rynku) to nierzadki widok. Na szczęście, gdy jeden z kluczowych budynków (którego utrata kończy misję) zacznie się palić, zostaniemy o tym poinformowani stosownym komunikatem. W tym momencie wciskamy pauzę i wydajemy wieśniakom rozkaz naprawy danego zabudowania. Warto więc w centrum miasta trzymać sporą (nawet 40 osobową) grupę chłopów, jako miejskich strażaków. Jednak nie tylko kule armatnie będą siać postrach w naszych osadach. W głąb miasta może się przedrzeć grupa żołnierzy (zazwyczaj na koniach), na taką ewentualność zabezpieczamy się przez ulokowanie w niektórych domach mieszkalnych (w centrum miasta) chłopów, którzy w razie niebezpieczeństwa jakoś się obronią. Warto jednak unikać takich rajdów wroga w głąb naszego terytorium. Trzeba więc dobrze zorganizować linię obrony. Dla miasta na północnym wschodzie najważniejszym elementem defensywy są fort (5) i forteca (6) . Pełna załoga w oby tych budynkach nie zapewni jednak należytej ochrony. Środkowy odcinek linii obrony jest dodatkowo chroniony przez bunkier. W każdym z tych miejsc powinni znajdować się chłopi, którzy w razie pożaru będą naprawiać dany budynek. Niewiadomo czemu wróg upodobał sobie ataki w okolicach fortu (5) , gdzie znajduje się sporo rolniczych i typowo ekonomicznych zabudowań. Miejsce to trzeba szczególnie pilnować. Obronę miasta na południowym zachodzie należy zorganizować mniej więcej tak samo. Tutaj najważniejszymi punktami obrony są forteca (4) i bunkier (3) . To właśnie tym budynkom przyda się duże wsparcie ze strony chłopów, którzy będę musieli wykazać się sporymi umiejętnościami strażackimi :-). Największe siły wroga będą nacierać od północy, bunkier (B) (pic.36) i centrum miasta (A) (pic.36) musimy więc pilnować wyjątkowo dobrze. Dużym utrapieniem będą armaty wroga atakujące nasze budynki, warto więc robić dość częste wypadu konnicy w okolice miast. Za pomocą broni białej kawaleria łatwo poradzi sobie z kilkoma działami, atakując nawet niewielkim oddziałem.
Ufff... obronę jako taką mamy ... , teraz ekonomia. Tutaj na szczęście nie ma większej filozofii, bo po prostu potrzebne jest wszystko i w dużych ilościach. Przejdźmy więc do ofensywy na centra naszych wrogów (1) i (2) . Miasto na północnym zachodzie (1) musimy zniszczyć standardowymi sposobami - artylerią (atakując wpierw bunkier i fortecę broniące całej osady). W przypadku osady na południowym wschodzie (2) , możemy sobie zafundować ciut ciekawsze rozwiązanie. Co powiecie na atak z morza? W naszej osadzie na północnym wschodzie znajdują się porty (7) , w których można zbudować (nawet na samym początku misji) promy. Są one dość tanie, a jedynym ich mankamentem jest powolne przemieszczanie się. Po wybudowaniu minimum dwóch takich łajb, wypełniamy je żołnierzami i wypływamy na południe w stronę wrogich wybrzeży (8) . Na miejscu rozładowujemy załogę i zdobywamy (poczym najlepiej niszczymy) dom po domu interesujące nas budynki w centrum miasta, czyli ratusz i domy mieszkalne drugiej generacji (wspominałem już, że brzmi to dość futurystycznie? ;-)).