Misja 4 | Podróże Kolumba 1492-1502 | American Conquest poradnik American Conquest
Ostatnia aktualizacja: 11 lipca 2024
Misja 4
Cel: przetrwać przez 15 minut.
Dzikusy chyba się wkurzyły. Nie abym był jakimś zapalonym rasistą, ale od początku wiedziałem, że będziemy mieli z nimi problem. Obóz rozbiliśmy na przepięknej plaży (1) , zaś fort postawiliśmy na północny wschód od wioski (2) , tam też zgromadziliśmy pokaźną ilość wojska. Ataki czerwonoskórych zaczęły się nasilać, setki dzikusów przybywały z głębi lądu w typowo nie pokojowych zamiarach. Żołnierzy stacjonujących w pobliżu fortu umieściliśmy w fortecy i z tamtą prowadziliśmy ataki obronne wobec nacierającego zewsząd wroga. Nasze salwy karabinów z fortu były na tyle skuteczne, że tylko nieliczne jednostki wroga zdołały przedostać się do osady na południowym zachodzie (1) . Tam zresztą czekała je niechybna śmierć z rąk pilnujących w mieście porządku żołnierzy i poukrywanych w budynkach chłopów. Niestety ataki nie ustawały, wręcz przeciwnie - nasilały się z minuty na minutę. Sami zaś czerwonoskórzy stawali się na tyle zuchwali, że podpalali nasz drewniany fort. Nie mieliśmy wyjścia - musieliśmy wezwać posiłki z ulokowanej nieopodal wioski. Produkowanych tam chłopów sprowadzaliśmy bezpośrednio do fortu. Oczywiście nawet nie próbowaliśmy szkolić ich na żołnierzy, gdyż nie pozwoliłoby to na prowadzenie obstrzału. W samej fortecy mieściło się tylko 75 ludzi, pozostali przybyli w te rejony chłopi musieli stać bezpośrednio przed palisadą (pic.2). Pracowali oni nad naprawą wciąż podpalanego fortu, będąc przy tym narażeni na strzały wroga. Fort stanowił jednak główną zaporę przed wtargnięciem napastników do miasteczka, byliśmy więc gotowi na poświęcenia. Z drugiej jednak strony spora ilość poległych dała nam do zrozumienia, że nie jesteśmy mile widzianymi gośćmi na tej ziemi.