autor: Maciej Kurowiak
XBOX 360 - Czy warto?
Wielu nadal głowi się, czy nowa konsola Microsoftu warta jest swojej ceny. Czy prawdą jest, że nikt wcześniej nie zaproponował graczom tak wiele za tak niewiele? I dlaczego pudło z nowym Xboxem otwiera się niczym czarodziejską skrzynię pełną skarbów?
Zapewne wielu z naszych Czytelników nadal głowi się, czy nowa konsola Microsoftu warta jest szperania w domach aukcyjnych i wydania ciężko zarobionej gotówki na towar, którego cenę detaliczną ukształtowała niewidzialna ręka rynku. Nawet tak wpływowy producent jak gigant z Redmond niewiele może zrobić, gdy ich produkt kosztuje kilkanaście procent więcej niż ustalono. Popyt na zestaw Premium znacznie przekroczył podaż, ale trudno się temu dziwić. Nikt wcześniej nie zaproponował graczom tak wiele za tak niewiele, a pudło z nowym Xboxem otwiera się niczym czarodziejską skrzynię pełną skarbów. W zestawie Premium znajdziemy absolutnie wszystko, co jest potrzebne do komfortowego użytkowania konsoli: twardy dysk, komponentowy kabel HDTV z wyjściem optycznym, zestaw słuchawkowy do Xbox Live, bezprzewodowy pad, pilot oraz kabel LAN. Zestaw Core jest nieco bardziej ograniczony (brak twardego dysku i kilku innych ważnych drobiazgów) i chociaż jego cena jest bardzo kusząca, to Premium robi oczywiście o wiele lepsze wrażenie. Nie tak otyły jak starszy brat, a jednak dość duży.
Jak widzicie na zdjęciu, Xbox 360 mimo liftingu specjalnie się nie skurczył. Wprawdzie wciągnął nieco brzuch, ale tak naprawdę jest niemal tak samo duży jak jego brzydki poprzednik. Biel dodała mu nieco nowoczesności i od strony estetycznej wygląda całkiem przyzwoicie. Najważniejszy jest jednak fakt, że można ustawić go w pionie, co znacząco wpływa na zajmowaną przezeń ilość miejsca. Microsoft musiał jednak dodać zrobić rysę na obrazie i uraczyć nas największym zasilaczem znanym w historii gier video. Szara, duża cegła, zdolna rozbić każdy, łącznie z partyjnym, rodzaj betonu, będzie nas prześladować w najczarniejszych snach, o ile sprytnie nie znajdziemy dla niej jakiejś w miarę dobrze wentylowanej kryjówki. Sam Xbox 360 dzięki połączeniu bieli i chromu, sprawia wrażenie sprzętu nowoczesnego i lekkiego – zero tandety, taniochy i skrzypiącego plastiku. Ładny, nowoczesny wygląd.
Front konsoli zdobi efektowna, chromowana tacka (w tym kolorze zarezerwowana tylko dla zestawów Premium) oraz okrągły włącznik. Za małą, odsuwaną klapką znajdują się dwa porty USB, ale tylko projektanci wiedzą, dlaczego zainstalowano je tak głęboko wewnątrz wnęki. Microsoft zdając sobie sprawę, że współcześni gracze różnią się wiekiem i gustami, zaproponował wymienny panel przedni i choć nie kosztuje on mało, to w każdej chwili możemy zastąpić go takim, który nam bardziej wizualnie odpowiada. Tył konsoli jest niestety prawie tak samo ubogi jak w pierwszym Xboxie. Mamy tu duży port A/V oraz po jednym wejściu USB i LAN. |