Wywiad z zespołem Rebelmind - twórcami gry Space Hack
Firma Rebelmind istnieje już od dłuższeg czasu, jednak mało który gracz jest w stanie jednoznacznie wskazać czym sie wsławiła. Jednak już niebawem może być o niej całkiem głośno...
Osoby odpowiadające na pytania:
Darek Rusin – odpowiedzialny za sprzedaż i marketing, współzałożyciel Rebelmind
Otton Laskowski – odpowiedzialny za grafikę (3D i 2D) oraz projektowanie gier, dodatkowo zajmuje się też animacjami
Wywiad przeprowadził Przemysław „Łosiu” Bartula.
Przemysław Bartula: Witaj. Zacznijmy może od tego, że firma developerska Rebelmind istnieje już blisko 10 lat (została założona w roku 1994). Z niewiadomego mi powodu wiele osób nawet jej nie kojarzy i co ciekawsze, nie wiąże z nią kilku naprawdę niezłych i, co by nie mówić, znanych gier, jak choćby „Wyspa 7 Skarbów”, „Tymoteusz”, niedawno wydany „Grom”, czy też „Wielka Wyprawa”, chyba dotychczas najdoskonalsze dzieło Rebelmind, które w swej kategorii nie odbiega od najwyższych światowych standardów. W związku z tym, na początku tego wywiadu, przybliżmy może polskim graczom firmę Rebelmind. Ile osób i na jakich stanowiskach zatrudnia studio? Czy przez lata zmienił się jego skład osobowy? Czemu i jak powstało? Jakie gry chce tworzyć w przyszłości?
Darek Rusin: Czołem! Bardzo się cieszę, że mamy okazję rozmawiać i jest mi (i reszcie zespołu na pewno też) ogromnie miło słyszeć, że podobają Ci się nasze gry! :) Jest to chyba nasz pierwszy wywiad z Gry-Online.pl, tak więc już samo to potwierdza, co właśnie powiedziałeś – że jesteśmy raczej mało aktywni na polskim rynku. Dlaczego? Z dosyć prostego powodu. Jeszcze do niedawna nasze produkcje były w całości finansowane przez firmy wydawnicze. Ponieważ w Polsce nie ma żadnej wystarczająco dużej, aby mogła wyłożyć konieczny budżet, naturalnie zaczęliśmy wypatrywać takich na Zachodzie. Dlatego też większość naszych działań PR była skierowana na tamte rynki, z nadzieją (jak się okazało słuszną), że pomoże nam to łatwiej przekonać do siebie zagranicznych inwestorów. Kiedy już wydawca zdecydował się na grę, praktycznie cała jej promocja, kontakty z prasą, wywiady, itp. należała do niego. My zajmowaliśmy się tylko kończeniem gry.