autor: Tomasz Wróblewski
Wywiad z firmą Techland
Techland jest jednym z czołowych rodzimych producentów gier komputerowych. To z jego studia wyjrzały na świat takie tytuły jak „Crime Cities” czy „Chrome”. Niebawem zaś ukazać się ma „Xpand Rally”...
Techland jest jednym z czołowych rodzimych producentów gier komputerowych. To z jego studia wyjrzały na świat takie tytuły jak „Crime Cities” czy „Chrome”. Niebawem zaś ukazać się ma „Xpand Rally” – niebanalnie zapowiadająca się gra wyścigowa zbudowana na wciąż udoskonalanym Chrome Enginie.
Celem naocznego przekonania się, że w Polsce można robić gry stojące na światowym poziomie, dowiedzenia się, jak praca przy ich produkcji wygląda oraz czy opłaca się ona ich twórcom, Tomasz „Y@siu” Wróblewski udał się do znajdującej się we Wrocławiu siedziby Techlandu. Na jego pytania odpowiedzi udzielił kierownik działu marketingu i public relations – Adam Tutaj.
Gry-OnLine: Wiele osób, grając, nie zdaje sobie sprawy, jak czasochłonnym zajęciem jest stworzenie dobrej gry komputerowej. Ilu ludzi trzeba zaangażować do takiej pracy?
Adam Tutaj: Faktycznie, większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, nawet ci, którzy próbują zajmować się tworzeniem gier. Za sprawą zorganizowanej przez nas inicjatywy – Game Developers Hatchery – zgłaszają się do nas ludzie w różnym wieku (od dwunastolatków do ludzi trzydziestoletnich). Przysyłają nam produkty, które są według nich mocno zaawansowane, celem znalezienia wydawcy. Często są to dzieła ich życia, rozwijane przez 5-7 lat. Mimo wszystko, gdy trafiają one do nas, okazuje się, że nie mają w sobie jeszcze nic z produktu, który mógłby trafić na rynek. Dochodzimy w ten sposób do wniosku, że jedna osoba czy zespół dwóch-trzech osób nie jest w stanie od zera zrobić gry, bowiem rzeczywistość jest dużo mniej różowa niż się wszystkim wydaje.
Nasz wrocławski zespół, zajmujący się produkcją software’u, liczy ponad 80 osób, z czego jedna trzecia zajmuje się stricte produkcją gier. Przy silniku na stałe pracują dwie osoby plus jedna osoba, która na bieżąco rozwija edytor z nim związany. Te trzy osoby pracują, pomimo iż engine jest tak naprawdę zbudowany, a teraz jest jedynie rozszerzany. Wcześniej nad silnikiem pracowało dużo więcej osób i każda zajmowała się jakąś inną jego częścią np. efektami, grafiką czy dźwiękiem. Oprogramowaniem logiki gry, czyli tego wszystkiego, co tak naprawdę składa się na grę, zajmuje się siedem osób. Nad fizyką zachowania się samochodu [Techland pracuje aktualnie nad rajdówką Xpand Rally – dop. autor] na stałe pracują dwie osoby, nad grafiką cztery osoby, w zespole kontroli jakości pracuje pięć osób (przed samym wydaniem gry, zespół ten wzbogaca się o beta testerów, czyli jakieś 2 000 osób i współpracowników działających na miejscu – następne 10 osób). Do tego dochodzą dźwiękowcy, designerzy i czteroosobowy zespół odpowiadający za kontakty ze społecznością graczy.
GOL: Ile w takim razie potrzeba czasu na całkowite stworzenie jakiegoś tytułu?
AT: Zespół liczący około 30 osób, by stworzyć grę o średnim poziomie zaawansowania porównywalną z „The Sims”, opartą natomiast o Chrome Engine i umieszczającą ludzi na bezludnej wyspie, potrzebuje od 8 do 10 miesięcy. Na grę typu FPP, np. „Chrome” (13 misji, zaawansowany tryb multiplayer) – dwóch lat. Być może dałoby się to zrobić szybciej, ale rodzi się pytanie, czy byłoby to wtedy zrobione lepiej...