autor: Redakcja GRYOnline.pl
Wrota piekieł – premiera Diablo III na gry-online.pl
W jednym miejscu zebraliśmy dla Was najważniejsze informacje na temat wyczekiwanego debiutu Diablo III – szczegóły polskiej premiery, pierwsze wrażenia z gry oraz filmy z rozgrywki. Strona będzie stale aktualizowana.
Jedna z najbardziej oczekiwanych produkcji ostatnich lat oficjalnie zadebiutowała na rynku. Ranga tego wydarzenia jest ogromna i bez względu na to, czy lubi się dzieła Blizzarda, czy nie, obok premiery Diablo III trudno było przejść obojętnie. W wielkim powrocie do świata Sanktuarium uczestniczyliśmy również i my. Na specjalnie przygotowanej stronie, którą aktualnie podziwiacie, opublikowaliśmy wiele interesujących artykułów o tym wielkim tytule. Znajdziecie tu odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące debiutu gry i dostępnych w Polsce wydań, najciekawsze filmy oraz skrót fabuły poprzednich odsłon cyklu. Jest tu również obecna relacja z nocnej premiery, pierwsze wrażenia z rozgrywki oraz inne interesujące rzeczy. Zachęcamy Was do zostania z nami, obiecujemy, że na tym nie koniec!
CO NOWEGO NA STRONIE?
23.05.2012 13:42 – publikujemy recenzję gry Diablo III.
18.05.2012 15:50 – startujemy z konkursem na recenzję Diablo III, szczegóły w sekcji poniżej.
18.05.2012 12:00 – dodano aktualizację recenzji.
17.05.2012 13:00 – dodano galerię zdjęć z nocnej premiery Diablo III w Warszawie.
17.05.2012 01:30 – Terrag ukończył grę, na naszym kanale YouTube znajdują się dwa filmy: walka z ostatnim bossem oraz outro.
16.05.2012 12:25 – rozpoczynamy recenzowanie gry, w piątek pojawi się kolejny tekst z wrażeniami, a kompletna recenzja zostanie opublikowana po weekendzie.
15.05.2012 13:26 – kończymy relację z nocy premierowej.
15.05.2012 01:00 – po blisko godzinnych perturbacjach związanych z dostaniem się na serwery Blizzarda, w końcu udało nam się rozpocząć zmagania! Rozpoczynamy realcję.
14.05.2012 17:30 – oczekujemy na oficjalny start gry, a także rozpoczynającą się kilka godzin wcześniej imprezę w Warszawie. Od tej chwili aktualizacje tej strony będą częstsze. Zostańcie z nami!
14.05.2012 06:55 – aktualizacja informacji w dziale poświęconym kwestiom technicznym, dodano film „Czym jest Diablo III?” w polskiej wersji językowej.
12.05.2012 10:00 – dodano odpowiedzi na najczęstsze pytania, związane z premierą gry.
11.05.2012 08:00 – dodano artykuł przybliżający fabułę serii.
Mamy dla Was oficjalne gadżety Diablo III, koszulki ufundowane przez firmę Level 77 oraz licencjonowane akcesoria ufundowane przez SteelSeries oraz CD Projekt. Waszym zadaniem jest napisanie recenzji gry Diablo III.
- I miejsce – koszulka z motywem z gry Diablo III (XL), słuchawki, mysz i podkładka SteelSeries z motywem z Diablo III, roczny abonament MayClub.
- miejsca od II-V – koszulki z motywem z gry Diablo III (XL) oraz 3 miesięczny abonament MayClub.
Fundatorem koszulek jest sklep Level 77, w jego ofercie znajdują się m.in. licencjonowane t-shirty z motywami z gier firmy Blizzard, serii Assassin's Creed III, Call of Duty oraz Batman.
1. Recenzje należy przesyłać na adres [email protected] do czwartku, 31 maja 2012 roku. Poza samym tekstem (preferowany format doc) prosimy umieścić w nim plusy, minusy oraz proponowaną ocenę. Temat maila: Recenzja Diablo III – konkurs. W zgłoszeniu proszę podać swoją ksywkę z gry-online.pl.
2. Rozwiązanie konkursu nastąpi 15 czerwca 2012 roku. Nagrody zostaną wysłane na koszt organizatora do 10 dni roboczych od ogłoszenia wyników. Warunkiem otrzymania wygranej jest wyrażenie zgody na przetwarzanie danych osobowych w odpowiedniej sekcji konta użytkownika.
23 maja, 13:42 – Czarny: Finalna wersja recenzji z notą 9,5 oraz rekomendacją redakcji.
18 maja, 12:00 – Czarny: Aktualizacja tekstu, sporo miejsca poświęcamy trybowi współpracy, domowi aukcyjnemu i craftingowi.
15 maja, 12:18 – Czarny: Rozpoczynamy tworzenie recenzji, publikujemy pierwsze wrażenia po kilkunastu godzinach gry.
Po godzinie nerwowego obgryzania paznokci, udało nam się zalogować na europejskim serwerze. Oto relacja trzech osób, które miały okazję wylądować w Nowym Tristram!
UWAGA! MEGA SPOJLERY!
17 maja, 01:30 – Terrag: Po kilkuminutowej walce z pełną, 4 osobową drużyną – Diablo uznał naszą wyższość (filmy poniżej). Do potyczki przystąpiłem na trzydziestym poziomie rozwoju postaci, ramię w ramię z dwoma innymi magami (notabene w absolutnym przeciwieństwie do szamana – klasa bardzo popularna wśród spotykanych graczy) oraz mnichem, znanym z tej relacji – Averem. Ukończenie gry na poziomie trudności normal zajęło mi około 15 godzin. Warto jednak pamiętać, że w tym czasie przygotowywałem również materiały, które mogliście oglądać w tym materiale. Bawiłem się wybornie, a do premiery kolejnej części zdążę ukończyć Diablo III jeszcze wiele, wiele razy na wszystkich poziomach trudności. Koniec w tym przypadku jest tylko początkiem, a żądza dalszej walki z diabelskimi pomiotami nigdy nie była wyższa!
15 maja, 13:26 – KONIEC RELACJI Z NOCY PREMIEROWEJ, UV: W końcu i ja dotarłem do końca I aktu, mogę więc już dokonać krótkiego podsumowania swoich dokonań. W telegraficznym skrócie:
Zacznijmy od liczb. Akt ukończyłem w pojedynkę, zajęło mi to 6 godzin i 36 minut, a więc sporo. Preferowałem dokładną eksplorację, ale bez przesady – nie wracałem się na drugi koniec mapy, by odkryć niezbadane pomieszczenie. Bilans: szesnasty poziom, 118 ubitych potworów elitarnych, 3140 ofiar, 38.000 zebranego złota.
Na plus lokacje. Są fantastycznie wykonanie i piekielnie różnorodne. Trudno narzekać na nudę, bo co chwilę trafiamy w nowe otoczenie. Teren jest bardzo obszerny, pojawiają się oczywiście losowe lochy, które zachęcają ludzi kochających eksplorację do małego skoku w bok. Ciężko się tutaj do czegoś przyczepić.
Klimat. Pierwszorzędny. Być może jest to kwestia samego aktu, który bardzo mocno nawiązuje do pierwszej odsłony cyklu. Na okrągło przewijają się tutaj imiona bohaterów, którzy odegrali rolę w upadku Tristram, sporo o świecie i wydarzeniach dowiadujemy się z licznych zapisków, porozrzucanych tu i ówdzie. Atmosferę potęguje muzyka i generalnie duża dawka posępności. Tak, grafika jest może kolorowa, ale Diablo III jest ogólnie mocno przytłaczające.
Rozwój postaci. No cóż. Kompletnie się tego nie czuje. Grałem barbarzyńcą i w zasadzie było mi wszystko jedno, jak z poziomu na poziom prezentują się moje statystyki. Przez wrogów przebijałem się taranem, zginąłem tylko raz i to na dodatek przez swoją głupotę, bo odszedłem na moment od komputera. Sprawdzałem oczywiście umiejętności, ale szczerze – kończyło się na tym, że przez 90% czasu gry używałem raptem dwóch zdolności, w późniejszej fazie doładowałem je runami i to w zupełności wystarczyło, by nie obawiać się nikogo. Nie wiem jak to będzie wyglądać na wyższych poziomach, ale moim zdaniem Blizzard popełnił duży błąd, uniemożliwiając rozwijania się według własnego widzimisię. Jeśli problemem była obawy o ryzyko wtop w tworzeniu buildów, to trzeba było dać opcję ponownego wybrania skilli, tak jak ma to miejsce w przypadku towarzyszy.
Rzeź – ta gra stawia na sieczkę w sposób dosłownie niespotykany. Widok kilkudziesięciu kultystów napierających na bohatera nie przeraża, raczej rajcuje, bo po chwili wrogowie odlatują na wszystkie strony w fontannie krwi. Diablo III ewidentnie stawia na fajerwerki, dużo się dzieje i to wszystko jest cholernie efektowne.
Smaczki. Jest ich sporo i wcale nie mam tu na myśli nawiązań do popularnych memów w stylu „Co ja pacze”, czy „Mięsny jeż” – szczerze, tego typu patenty kompletnie mi się nie podobają. Jak już wspomniałem, gra mocno odwołuje się w pierwszym akcie do kultowej „jedynki”, więc nieraz uśmiechałem się pod nosem, widząc bezpośrednie nawiązania do mojej ulubionej odsłony cyklu.
I to w zasadzie już wszystko od nas. Trzy osoby ukończyły pierwszy akt, a po ich wyczynach pozostały Wam spostrzeżenia, filmy i obrazki – resztę odkryjecie sobie samodzielnie. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za uwagę i do zobaczenia!
15 maja, 10:30 – UV: A czy wspominałem wcześniej, że polska wersja jest kapitalna? Nie boli mnie nawet pan Kopczyński, którego miałem okazję słyszeć ostatnio przez kilkadziesiąt godzin w Risenie.
15 maja, 10:17 – UV: Jeśli ktoś mi jeszcze raz powie, że ta gra nie ma klimatu, to skomentuję to krótkim: LOL. Lokacje wykonane są fantastycznie, Butwiejący Las i podziemia w okolicy rządzą! Statyczne obrazki kompletnie tego nie oddają. Grać, grać, grać!
15 maja, 06:43 – Aver: OK, pierwszy raz już za mną. Początek aktu drugiego jest o wiele lepszy niż analogiczny moment w Diablo II. Mnich jest bardzo szybką postacią, połączeniem Paladyna i Zabójczyni, który znakomicie sprawdza się w zwarciu. Zgadzam się z UV, że wrażenia są świetne, ale jak na razie Blizzard nie powalił mnie na kolana. Diablo III po pierwszym kontakcie prezentuje się jako kawał świetnie i solidnie wykonanej roboty. Wielkim plusem są dla mnie bardzo, ale to bardzo klimatyczne i zróżnicowane lokacje. Zobaczymy, czy ta opinia utrzyma się do końca gry. Jak już wspominałem, miałem parę problemów z uruchomieniem gry - moja karta graficzna rzekomo nie była obsługiwana przez grę, pomimo że dobrze radziła sobie w testach. Ale na szczęście udało mi się zażegnać kryzys. Muszę też przyznać, że w stosunku do bety jak na razie nadal nie zachwyca mnie muzyka - jest dobra, poprawna, ale do Matta Uelmena jej daleko, ho ho, baaardzo daleko! Tak czy siak, już nie mogę się doczekać kolejnej sesji kooperacyjnej z Terragiem.
15 maja, 06:30 – Terrag: Kilkugodzinne, nocne posiedzenie z Diablo III zakończyłem zaraz po dotarciu do drugiego aktu. Olbrzymie wrażenie zrobił na mnie projekt lokacji. Pomijam już sam element losowości generowanych terenów, dzięki któremu do celu nigdy nie pobiegniemy dwa razy dokładnie tą samą trasą. Prawdziwą siłą poziomów jest ich różnorodność. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, ze to co do tej pory widziałem było bardziej zróżnicowane, niż całe Diablo II razem wzięte, a był to przecież tylko pierwszy akt! Zapadających w pamięć, malowniczych lokacji jest masa, co w połączeniu z różnorodnością przeciwników i mnóstwem efektownych fajerwerków które pojawiają się w rozgrywce w kooperacji – robi niesamowite wrażenie. W temacie rozwoju postaci - podobnie jak UV – uważam, że w trakcie przygody „nie czujemy” tego procesu niemal w ogóle. Cały „dreszczyk” ogranicza się tylko do wyczekiwania na odblokowanie nowej zdolności, czy modyfikującej jej runy. Wszystko dzieje się samo, w tle. Wydaje mi się natomiast, że drzemie w tym głębsza logika która na dobrą sprawę wyłącznie chroni mniej doświadczonych graczy od podejmowania tragicznych w skutkach decyzji. Czy to się przyjmie – zobaczymy po dłuższym czasie, kto wie – może za 10 lat rozwój postaci polegający na modyfikowaniu skili bez konsekwencji w niemal dowolnym momencie – stanie się standardem?
15 maja, 06:20 – Terrag: Poniżej zawierający spojlery filmowy epilog, wieńczący pierwszy akt:
15 maja, 06:15 – Terrag: Rzeźnik idzie do piachu. Metamorfoza między wcieleniem z kultowej części pierwszej nie jest w żadnym wypadku subtelna. Nowy Butcher jest bardziej zwierzęcy i zdecydowanie większy, a jego dawny klimatyczny pokoik wyewoluował w ogrzewane, faworyzujące jogging lochy.
15 maja, 05:05 – Aver: Mnich wydaje się być zdecydowanie za mocny. Obrażenia na poziomie 57 DPS, zadaję ciosy z szybkością błyskawicy i na dodatek mam darmowe leczenie. Potężne umiejętności ładujące moc bohatera sprawiają, że zdolności, które je wydają są właściwie niepotrzebne... Gra prezentuje się wybornie pod względem szaty graficznej - widoki i atmosfera lokacji zapierają dech w piersiach!
15 maja, 05:00 – Terrag: Teoria (być może błędna) mówi, że im więcej osób uda nam się zebrać do drużyny (4 max), tym większa szansa na bardziej unikalny drop, ale i trudniejszą potyczkę. Królowa Pająków ubita w kompletnym teamie dała mi dwa złote przedmioty. Ta sama, w innej, trzyosobowej drużynie (filmik poniżej!) - już tylko zwyczajne, magiczne pierdółki.
15 maja, 04:53 – UV: Za oknem już świta, czas więc na małe podsumowanie. Koszmarny falstart Blizzarda z serwerami, ale tym razem panowie dość szybko poradzili sobie z natłokiem chętnych do gry fanów i w okolicach pierwszej można było spokojnie się zalogować. Po trzech godzinach i dwudziestu minutach rozgrywki zdołałem ukończyć sześć zadań wchodzących w skład pierwszego aktu, osiągnąć dziesiąty poziom, zabić 1600 stworów i zebrać 16 tysięcy sztuk złota. W przeciwieństwie do Terraga grałem samotnie, co w pewnym stopniu wpłynęło na powolny progres, ale na kooperację przyjdzie jeszcze czas. Diablo III przypadło mi do gustu, choć nie ukrywam, że drażni mnie nieco brak wpływu na „osiągi” naszego podopiecznego. Zwiększanie atrybutów lootem powinno być tylko jednym z czynników, a tak naprawdę użytkownik nie ma poza tym na nic wpływu. No dobrze, są jeszcze skille, ale manipulacja umiejętnościami i runami na tym etapie zmagań nie jest jeszcze elementem mocno wpływającym na charakter rozgrywki. Werdykt? Pierwsze wrażenie fantastyczne, ale szczęki z podłogi nie zbierałem. Zobaczymy, co przyniosą kolejne akty.
15 maja, 04:40 – UV: Pola Niedoli to chyba największa otwarta lokacja w pierwszym Akcie i jednocześnie dowód na to, że Diablo III wcale nie kuleje pod tym względem. Mapka tej krainy imponuje rozmiarem.
15 maja, 04:16 – UV: Tak psioczę na poziom trudności, a tu proszę – ledwie uszedłem z życiem. Kilka czempionów Dzikich Bestii na Polach Niedoli i mój barbarzyńca musiał uznać wyższość rywali. Na szczęście podczas pogoni stwory się pogubiły i mogłem w spokoju odczekać na odnowienie fiolki. Inteligencja przeciwników tradycyjnie nie jest mocną stroną Diablo.
15 maja, 03:35 – Terrag: Okazuje się, że doskonałym remedium na poziom trudności na Normalu jest przyłączenie do rozgrywki innych graczy. Przy okazji mała obserwacja - ilekroć ktoś dołączy/odłączy od drużyny, zdolności przeciwników są skalowalne i to dużo sprawniej niż w becie. Skeleton Kinga kładłem w niej kilkanaście razy, ale dopiero dzisiaj zasypał nas taką ilością przeciwników. Naprawdę zauważalna różnica i to oczywiście na duży plus. A było nas tylko trzech!
15 maja, 03:30 – UV: Król Leoryk padł. Ubicie Króla Szkieletów zajęło mi w pojedynkę dwie i pół godziny, czyli sporo jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że eksploatowałem betę przez kilka miesięcy. W pełniaku nie spieszyłem się jednak, koncentrując się bardziej na dokładnym zwiedzeniu kolejnych poziomów lochów niż na szybkim parciu do przodu. Od tego miejsca na dobrą sprawę zaczyna się właściwa zabawa, bo wersję beta wieńczyło właśnie z upadłym władcą. Samo starcie z bossem nie było specjalnie trudne, problemem jest tylko jego duża liczba punktów życia. Po raz pierwszy skorzystałem z fiolki, ale tylko raz. Resztę załatwiły kule energii, wypadające z przyzwanych przez stwora szkieletów. Normal jest zdecydowanie zbyt prosty.
15 maja, 03:03 – Aver: Diablo III odpaliłem po godzinnym zmaganiu się z launcherem. Według autorów gry, moja karta graficzna nie spełniała wymów. Po odinstalowaniu sterowników udało mi się ją uruchomić. Rozgrywka jest o wiele bardziej płynna niż w becie. Ogóle wrażenia z pierwszego spotkania z polską wersją bardzo pozytywne. Wracam do tłuczenia kozłów wraz z Terragiem!
15 maja, 02:09 – UV: Deckard Cain uratowany, na razie bez większych niespodzianek. No, chyba, że za takową uznamy króciutki i mało rajcujący przerywnik filmowy, nieobecny w wersji testowej.
15 maja, 01:53 – UV: Sporo złota na starcie. Mam wrażenie, że w wersji beta było go dużo mniej.
15 maja, 01:49 – UV: Brakuje jedynie rannego wieśniaka:
15 maja, 01:44 – UV: Potwierdza się kolejny wniosek z bety: na Normalu, gra jest banalna. Nie trzeba nawet spoglądać na poziom zdrowia bohatera – Barbarzyńca przechodzi przez wrogów jak taran, nie odnosząc przy tym żadnych poważniejszych obrażeń.
15 maja, 01:34 – UV: Choć początek gry znam praktycznie na pamięć, przemierzanie terenów wokół starego Tristram nadal sprawia mi ogromną przyjemność. Od dawno można było usłyszeć sporo narzekań pod adresem „trójki” w temacie kolorystyki i rzekomego braku atmosfery, ale ja wiem swoje – ta gra ma absolutnie fenomenalny klimat i zdecydowanie bliżej jej pod tym względem do mojej ukochanej „jedynki”, niż „dwójki”.
15 maja, 01:19 – UV: Jeśli ktoś łudził się, że pełna wersja będzie nieco inaczej skonstruowana niż beta, to może już porzucić nadzieję. Początek gry wygląda dokładnie tak samo. Na plus należy zaliczyć polską wersję językową – głosy są naprawdę świetnie dobrane.
15 maja, 01:01 – UV: Po raz pierwszy w historii postanowiłem rozpocząć karierę w Diablo od wybrania postaci walczącej w zwarciu. Barbarzyńca strasznie przypadł mi do gustu w wersji beta, więc i w pełniaku wybór padł najpierw na niego.