Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition. Gry marca 2025 - katana i licznik Geigera
Spis treści
Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition
Data premiery: 20 marca 2025
INFORMACJE
- Gatunek: RPG
- Platforma: Switch
- Przybliżona cena: ok. 230 zł (Switch)
Remaster gry z 2015 roku
Pora na kolejny remaster na Switcha. Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition nie będzie jednak tylko odświeżoną wizualnie wersją gry z 2015 roku. To również nowa zawartość w postaci dodatkowych wątków. Znajdzie się też miejsce na tryb multiplayer, w którym w ramach kooperacji będzie można grać z innymi. Co więcej, pojawi się opcja wypożyczenia postaci innej drużynie – my także będziemy mogli zasilić nasz zespół obcymi awatarami.
Nowa zawartość!
Ludzkość szuka nowego domu i jeden z jej statków kolonizacyjnych rozbija się na planecie Mira. Będziemy więc musieli wziąć sprawy w swoje ręce, ratując pozostałych ocaleńców oraz walcząc z lokalną fauną czy florą. W tej edycji gry pojawi się nowy wątek, ale poza tym rozgrywka nie ulegnie zmianie – nadal ma polegać na walce z niejednokrotnie ogromnymi przeciwnikami.
Komentuje Aleksandra Wolna

Do tej pory na Switchu mogliśmy zagrać w trzy części Xenoblade. Świetnie, fajnie, to naprawdę dużo, to praktycznie cała seria – z tym, że nie. Do tej pory bowiem Xenoblade Chronicles X na Switchu się nie pojawiło, więc bez cofania się do Wii U zwyczajnie nie dało się zaliczyć całego cyklu. Cierpienie moje i wielu fanów wreszcie się jednak skończy, gdyż wszystko już będzie w jednym miejscu. Oczywiście gra zostanie odpowiednio podrasowana, tak by łatwiej trafiła do współczesnego gracza, przede wszystkim wizualnie.
Osobiście bardzo się cieszę – cała seria na jednej platformie to coś, o czym w przypadku innych franczyz można jedynie pomarzyć. Z drugiej strony jest we mnie mała nutka zawodu, że to kolejny z niezliczonych remake’ów, które w ostatnim czasie wychodzą na Switcha, zaś nowych gier na wyłączność pojawia się tyle, co kot napłakał. No nic, przynajmniej będę mieć Xenoblade na otarcie łez – to całkiem niezłe pocieszenie.
Komentuje Gabriela Kobos
Po przejściu pierwszego Xenoblade Chronicles od razu rzuciłam się w wir poszukiwań kolejnych odsłon tego cyklu. Ku mojej ogromnej uciesze dowiedziałam się, że istnieje druga i trzecia część, a także część poboczna, czyli właśnie Xenoblade Chronicles X. Niestety, wtedy niedostępna jeszcze na Switchu, a na swoje nieszczęście nie mam odstępu do Wii U. Po cichu w duszy liczyłam, że w dobie remasterów doczekam się i tej gry – no i jest! Wielkie mechy – przybywam!