Tak, do nagrywania wideo także potrzebny jest procesor. Po co nam mocny procesor w telefonie?
Spis treści
Tak, do nagrywania wideo także potrzebny jest procesor
Nie da się ukryć, że większość smartfonów, niezależnie od ceny, wygląda teraz bardzo podobnie. Niemal wszędzie możemy znaleźć duże wyświetlacze, często wykonane w technologii OLED, mogące pochwalić się wysokimi częstotliwościami odświeżania. Przeciętny klient raczej nie będzie w pierwszej kolejności patrzył na procesor w telefonie, więc czym producenci starają się reklamować swoje topowe urządzenia? Aparatami fotograficznymi. Nie powinno to dziwić, bo to właśnie tutaj nadal jest sporo miejsca na poprawki i w zasadzie co chwilę na rynek trafia urządzenie, które zawstydza inne swoimi możliwościami. Nie chodzi mi jednak wyłącznie o sam moduł aparatu, bo choć megapiksele i optyka to główne składniki udanego zdjęcia, to nie są one jedyne (ale nagrywanie w 8K jest przyjemne). W dzisiejszych czasach równie ważne jest odpowiednie oprogramowanie oraz podzespoły zdolne przetwarzać obraz w czasie rzeczywistym.
KOMPUTER Z TELEFONU
Platforma Ready For Motoroli to, mówiąc obrazowo, możliwość zmiany smartfona w komputer. Telefon podłączamy kablem lub bezprzewodowo do monitora, albo telewizora, a potem bezprzewodowo dołączamy klawiaturę i mysz i możemy pracować zupełnie jak na pełnowymiarowym sprzęcie biurowym. Istnieje również możliwość podłączenia pada do gier i wówczas możemy cieszyć się rozgrywką na dużym ekranie. Tak, to też jest przykład tego, co potrafi tylko telefon z mocnym procesorem.
Do flagowych smartfonów z najmocniejszymi procesorami producenci mogą wgrywać najnowsze i najlepsze wersje specjalnego oprogramowania. Nie ma obaw, że telefon zawiesi się podczas przetwarzania zdjęcia, czy postanowi przerwać nagrywanie filmu. Topowy procesor ma odpowiedni zapas mocy, by nie tylko pokazywać podgląd rzeczywistości w obiektywie, ale także ją upiększać (jeśli tego chcemy). Dawno minęły czasy, gdy wykonywanie zdjęć nocnych należało do czynności nieprzyzwoicie wręcz skomplikowanych i wymagających żelaznej ręki. Dziś wystarczy, że telefon zrobi zdjęcie, a odpowiednie algorytmy wydobędą z niego w ułamku sekund wszystkie detale i naszym oczom ukaże się krystalicznie czysty obraz, nawet w ciemnym otoczeniu.
W budżetowych smartfonach ta kwestia jest dość niejednoznaczna, bo nawet jeśli producent zdecyduje się tam umieścić dobry moduł aparatu, to często „wstrzymuje” go zbyt słaby procesor lub przestarzałe oprogramowanie.