autor: Włodarczak Adam
Panta rei, Sid...
Każdy szanujący się gracz, a nawet taki, który z grami komputerowymi spotyka się od czasu do czasu, słyszał przynajmniej raz w swoim życiu nazwisko Sida Meiera.
Dwóch ludzi, wiele zdań
Panta Rei, Sid...
Każdy szanujący się gracz, a nawet taki, który z grami komputerowymi spotyka się od czasu do czasu, słyszał przynajmniej raz w swoim życiu nazwisko Sida Meiera. Człowiek ten uważany jest – jeśli nie za cesarza – to co najmniej za króla gier. Niemal każda gra, którą firmował swoim nazwiskiem stawała się hitem, a kilka produkcji, z których wymienimy Civilization bądź RailRoad Tycoon, stawały się epokowymi wydarzeniami. Jednak nie wszyscy pamiętają, że zanim nastąpiła epoka pecetów, Sid już był uznanym twórcą, którego PIRATES! przeszły do historii komputerów 8-bitowych. Kilkukrotnie próbowano powtórzyć ten sukces tworząc chociażby wersję "Gold", jednak gra w ostateczności odeszła do lamusa. Pojawiały się różnego rodzaju klony, które - lepsze czy gorsze - nie miały jednak tego, co miał oryginał. Rok 2004 przyniósł jednak wiadomość, która zelektryzowała świat - postanowiono stworzyć nowych PIRATES! i to z pomocą samego Sida Meiera. Czy gra okaże się być godną swojej protoplasty? Czy Sid nie pożre własnego ogona? O tym rozmawiają redakcyjni korsarze, A. De Raph oraz Speed.
O pirackiej przeszłości
Speed - Wszyscy wiemy, że historia lubi zataczać swe koło. Branża gier komputerowych, jak widać, ma podobne upodobania... Pirates z roku 2004 - powrót w wielkim stylu, czy raczej reanimacja żywych trupów? - to pytanie dziś nurtuje niejednego polskiego pirata...
A. De Raph - Reanimacje czasem się udają, ale wymagają bardzo szybkiego działania i profesjonalizmu lekarzy. Tutaj profesjonalizm niby jest - w końcu Sid Meier. Ale co do szybkiego działania, hm... Ile to już lat? 17?
S - Tak jest, kapitanie! Według naszej GOLowskiej encyklopedii, Pirates - protoplasta wyszedł z umysłu Sida Meiera dokładnie 12 lutego roku pańskiego 1987. Kawał czasu, oj, kawał...