Far Cry: Primal. Najbardziej oczekiwane gry 2016 roku

Far Cry: Primal

Trudno o firmę, której bardziej niż Ubisoftu trzymałaby się łatka „odgrzewacza kotletów” – w końcu to właśnie ten koncern raczy nas z roku na rok kolejnymi odsłonami cyklu Assassin’s Creed. Okazuje się jednak, że nawet Francuzi potrafią wznieść się ponad utarte schematy i wykonać ryzykowny skok w bok. Przykładem takiego skoku jest oczywiście Far Cry: Primal. Oto seria, którą powszechnie szanuje się jako dostawcę przedniej rozrywki spod znaku karabinów, granatów, pojazdów i dzikich otwartych światów, wykonuje zwrot o 180 stopni… i zostaje z samym tylko dzikim otwartym światem. Pistolety zostały zastąpione przez maczugi, karabiny przez włócznie, snajperki przez prymitywne łuki. Zamiast bandytów czy najemników mamy tygrysy, wilki i mamuty, ewentualnie wrogo nastawione dzikie plemiona. Zamiast pojazdów zwierzęta służące jako wierzchowce. Oczywiście „w głębi kodu” to nadal jest Far Cry – z bezpardonową akcją, odbijaniem nieprzyjacielskich posterunków, poszukiwaniem rozmaitych znajdziek, prostym wytwarzaniem przedmiotów etc. Trudno więc mówić o rewolucji pełną gębą, ale i tak nie można odmówić Ubisoftowi tego, że zdołał zaintrygować wielu sceptyków… a przy okazji wzbudzić sceptycyzm u wielu dotychczasowych fanów serii. Niemniej, to może być jeden z większych przebojów 2016 roku.

1. Far Cry: Primal – sandboksowa strzelanina wykopana do prehistorii