Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 25 grudnia 2010, 09:30

autor: Marcin Serkies

Tomb Raider. Najbardziej oczekiwane gry 2011 roku - od L do W

Spis treści

Tomb Raider

Każda większa seria i każdy większy superbohater musi w pewnym momencie przejść jakieś przeobrażenie, choćby po to, żeby odświeżyć wizerunek i dotrzeć do nowych odbiorców. Po niezbyt dobrych wynikach sprzedaży ostatniej odsłony Tomb Raidera właściciele marki postanowili pójść właśnie w takim kierunku. O najnowszej części mówią, że czekając na nią, możemy zapomnieć o wszystkim, co wiemy na temat Tomb Raidera, bo to będzie coś całkiem nowego. Dzięki niej rzesze fanów dowiedzą się, dlaczego Lara Croft jest, jaka jest. Tym razem bowiem przyjdzie nam pokierować krokami nie doświadczonej pani archeolog, tylko młodziutkiej absolwentki prywatnej szkoły, która wyrusza na swoją pierwszą poważną wyprawę. Ekspedycja od początku zaczyna się źle, statek, którym płynie Lara, rozbija się i nasza bohaterka trafia na dziwną wyspę. Strach, przerażenie, niepewność, brud, krew – to elementy, które będą towarzyszyły młodej pannie Croft przez całą zabawę.

To, Drodzy Gracze, są tubylcy, którzy z wielką radością powitają Larę Croft na swojej wyspie.

Nie dość, że zaczniemy jako więzień, to pierwsze chwile gry spędzimy, dysponując jedynie pochodnią. Arsenału znanego z poprzednich części tu nie znajdziemy. Gibkości i zwinności na poziomie olimpijskim również. Lara młoda i niedoświadczona będzie całkiem inną postacią do kierowania. Historia opowiedziana w grze bardziej pasuje do survival horroru niż do radosnej platformówki znanej z poprzednich odsłon. Ciekawe jest również to, że autorzy otworzyli świat gry, już nie będziemy poruszać się po mniej lub bardziej zamkniętych labiryntach, zatem być może Lara zwiedzi cały teren wyspy. Jak te zmiany wpłyną na odbiór tytułu – przekonamy się już w 2011 roku.

Czekamy na Tomb Raidera, bo:

  • nowa, młodsza Lara Croft zapowiada się ciekawie;
  • otwarty świat gry zapowiada się jeszcze ciekawiej;
  • chcemy dowiedzieć się, dlaczego gra będzie tylko dla dorosłych.

Nastroje w redakcji: Łosiu – super!, Verminus – chodź tu do mnie malutka!, U.V. Impaler kręci nosem, a na Gambrinusa seksapil panny Croft nie działa.

Uncharted 3: Drake’s Deception

Nie dość, że tytuł przeznaczony jest tylko na konsolę Sony, to jeszcze jest to ewidentny system seller. Kolejna część przygód Nathana Drake’a pojawi się w odtwarzaczach Blu-ray już za niecały rok – w listopadzie 2011 roku. Tym razem bohater odwiedzi głównie rejony pustynne. Twórcy scenariusza podobno mocno czerpali z życia niejakiego T.E. Lawrence’a – znanego bardziej jako Lawrence z Arabii. Stąd akcja będzie toczyć się głównie na półwyspie Arabskim i z tego, co wiadomo, opowieść skoncentruje się na relacjach Drake’a z jego przyjacielem i mentorem, Victorem Sullivanem – panowie będą razem poszukiwać zaginionego miasta. Z pewnością należy spodziewać się uczty dla oczu, widać to na opublikowanych trailerach. Pewnym zmianom ulegnie też tryb multiplayer i co-op.

Drake, pustynia, destrukcja – na pewno w Uncharted 3 nie zabraknie żadnego z tych elementów.

Czekamy na Uncharted 3: Drake’s Deception, bo:

  • to kolejna doskonała gra akcji;
  • szczęki po Uncharted 2 wróciły na swoje miejsce, są gotowe, aby znów opaść;
  • kto nie lubił Lawrence’a z Arabii?

Nastroje w redakcji: Verminus, Łosiu – must have, U.V. Impaler – zagram jak wyjdzie na blaszaka, a Gambrinus jak wyjdzie na klocka.

Wiedźmin 2 – Zabójcy Królów

O nadziei wszystkich polskich graczy wiemy z miesiąca na miesiąc coraz więcej. CD Projekt Red oficjalnie potwierdziło prace nad kontynuacją Wiedźmina w zeszłym roku. Oczekiwania są wielkie, pierwowzór sprzedał się nadzwyczaj dobrze i do tej pory ma grono oddanych fanów. Tym razem Wiedźmin opiera się na autorskim silniku stworzonym przez warszawiaków i z tego, co widać w pokazanych dotąd materiałach, wizualnie będzie tytułem bardzo miłym w odbiorze. Z bolączek poprzedniej części zniknie monotonia fizjonomii napotykanych postaci oraz wielce irytujące ekrany ładowania przy wchodzeniu do każdego budynku. Wiadomo, że w grze zajdzie sporo zmian, na przykład w systemie walki – który w „jedynce” wielu denerwował – nie zmieni się za to dość ciepło przyjęty patent z konsekwencjami podjętych decyzji. Fabuła będzie kontynuować wydarzenia z poprzedniej części. Tym razem w rozgrywce pomogą Geraltowi inne postacie. Oczywiście znacznie powiększy się dostępny arsenał broni, zbroi, a Biały Wilk nauczy się składać nowy znak, z pewnością przydatny przy starciach z przeciwnikami, których rzecz jasna nie zabraknie. Znów zdecydowano się tylko na pecetową wersję, a jej oficjalna premiera została zapowiedziana na 17 maja 2011 roku.

Geralt znów usiecze trochę potworów, a przy okazji wpakuje się w niezłe tarapaty. Słowem – norma.

Czekamy na Wiedźmina 2, bo:

  • to patriotyczny obowiązek;
  • na przygody Geralta zawsze jest chęć;
  • udana sprzedaż tej gry zaowocuje zapewne kolejnymi dobrymi grami od tego producenta.

Nastroje w redakcji: U.V. Impaler – nie ma zmiłuj, łykam, zwłaszcza, że nie będzie kiepskiego systemu walki, Verminus już zapuszcza kitkę, Gambrinus szuka mocnego peceta, a Łosiu zagra tak czy siak.

Najbardziej oczekiwane gry 2011 roku - od A do G
Najbardziej oczekiwane gry 2011 roku - od A do G

Zbliżający się koniec roku jest dobrą okazją do podsumowania naszych oczekiwań na kolejne dwanaście miesięcy. W końcu zawsze czekamy na jakieś gry, na jedne mniej, na inne bardziej.