Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Opinie

Opinie 15 października 2019, 14:58

Jeden niefortunny tweet i NBA. Czy chińska cenzura zniszczy popkulturę?

Spis treści

Jeden niefortunny tweet i NBA

#mood - Drama z Blizzardem, czyli jak chińska cenzura wpływa na popkulturę - dokument - 2019-10-17
#mood

Boy, oh boy. Już na wstępie zaznaczę, że cała ta historia pokaże Wam, jak pieniądze mogą pozbawić kręgosłupa moralnego. Na scenę wchodzi Daryl Morey, dyrektor generalny (do niedawna) najpopularniejszej w Chinach amerykańskiej drużyny – Houston Rockets. Loguje się na Twitterze i pisze:

Fight for freedom. Stand with Hong Kong.

Czyli „Walcz o wolność. Wspieraj Hongkong”. Oj, Daryl, Daryl, gdybyś tylko wiedział... Bo, widzicie, Houston Rockets ma chińskich sponsorów. To znaczy – miało. Bo już nie ma. I kiedy pojawiła się groźba zawieszenia transmisji meczów drużyny w Chinach, Morey musiał zacząć się tłumaczyć. A to dlatego, że widzów rozgrywek w Państwie Środka jest więcej niż w całych Stanach Zjednoczonych. Widzów? No, też. Chciałam powiedzieć – pieniędzy.

I teraz przechodzimy do części tak strasznej, że aż śmiesznej. W ratowanie finansów (bo o to tu chodzi) ewidentnie zaangażowano sztab kryzysowy obeznany z gaszeniem pożarów propagandowych. Panu dyrektorowi podyktowano treść nowych tweetów z wyjaśnieniami, wysłano też paru zawodników do udzielenia kontrolowanych i gładkich wywiadów, zapewne zawierających jedno pytanie, wcześniej przekazane „zaprzyjaźnionym” dziennikarzom przez PR-owców. Dzięki tym staraniom Morey zaprzeczył, jakoby jego intencją było obrażenie oddanych fanów z Chin i zapewnił, że teraz już poznał i rozważył punkt widzenia drugiej strony konfliktu, a jego wcześniejsza prywatna wypowiedź nieodzwierciedlająca poglądów NBA, była jedynie interpretacją tego złożonego wydarzenia (czyli protestów). Gdzieś już to czytaliście? Tak. To samo pisał Blizzard.

Zostało jeszcze 48% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Julia Dragović

Julia Dragović

Studiowała filozofię i kierunki filologiczne. Pisanie trenowała, rzeźbiąc setki prac zaliczeniowych. Dziennikarka GRYOnline od 2019 roku. Zaczynała w newsroomie, pracowała w dziale publicystyki jako felietonistka i recenzentka, a wkrótce również jako etatowa redaktorka działu poradników i anglojęzycznego Gamepressure do roku 2023. Gra od kiedy pamięta, we wszystko oprócz strzelanek i RTS-ów. Kociara, simsiara, betoniara. Kiedy nie czyści map ze znajdziek i nie gra w symulatory wszystkiego, strategie ekonomiczne, RPG-i (papierowe też) oraz romantyczne indyki, lata z aparatem po polskich i zagranicznych miastach w poszukiwaniu brutalistycznej architektury i postkomunistycznych reliktów.

więcej

Czarne lata Blizzarda - największe grzechy twórców Diablo i Warcrafta
Czarne lata Blizzarda - największe grzechy twórców Diablo i Warcrafta

Ostatnie trzy lata to gorący okres dla Blizzarda. Z firmą pożegnali się wieloletni pracownicy, w Hearthstone miał miejsce incydent związany z Hongkongiem, a teraz obserwujemy pozew w sprawie molestowania i mobbingu. Czy gigant trzęsie się w posadach?

Chińska cenzura jest wszędzie. Nie wierzysz, to przeczytaj
Chińska cenzura jest wszędzie. Nie wierzysz, to przeczytaj

Chińska cenzura jest jak podatki. Interesujesz się nią raz w roku, ale dotyka cię na każdym kroku, jest wszędzie i zmienia wszystko.

Dlaczego Blizzard ciągle nie stworzył Warcrafta 4?
Dlaczego Blizzard ciągle nie stworzył Warcrafta 4?

Pamiętacie lipiec 2002 roku? Rzesza fanów Warcrafta rzuciła się do sklepów, żeby wykupić pudełka z sequelem. Graliśmy w to po szkole, graliśmy w kafejkach internetowych, graliśmy, graliśmy… i już nie gramy. Dlaczego?