autor: Ludwik Jasiński
Sprzęt pomoże w modlitwie, w łóżku i w… łazience. 5 najdziwniejszych gadżetów
Spis treści
Sprzęt pomoże w modlitwie, w łóżku i w… łazience
Smart gadżety mogą się przydać nie tylko tym, którzy mają grzeszne myśli. Zdaniem niektórych, technologia pomoże nam także w… modlitwie. Czas na akcesorium z pogranicza dobrego smaku: elektroniczny różaniec eRosary. Stworzony we współpracy z Watykanem przez znanego producenta sprzętu komputerowego Acer.
Idea przyświecająca elektronicznemu różańcowi jest dla mnie zagadką. Najwyraźniej Stolica Apostolska chce iść z duchem czasu (różaniec łączy się z oficjalną aplikacją Watykanu - Click to Pray) Sam gadżet zlicza odmówione przez nas modlitwy, a do tego spełnia rolę opaski fitness (brzmi jak całkiem ciekawy pomysł, w zdrowym ciele zdrowy duch!). Mimo, że nie jestem osobą bogobojną, to muszę docenić naprawdę świetny design gadżetu i dbałość o najdrobniejsze szczegóły, takie jak nowoczesna i stylowa stacja dokująca, której nie powstydziłyby się drogie smartwatche, a do tego pudełko wyglądające jak Biblia.
Z drugiej strony pozostają dwie kwestie, które poddają w wątpliwość czystość intencji: cena i bezpieczeństwo. Przede wszystkim, sprzęt kosztuje 449 zł! To naprawdę sporo i rozumiem, że wyprodukowanie takiego elektronicznego cacka z tzw. „materiałów premium” musi zostać okupione konkretną kwotą, ale ponad 400 zł? Uważam, że jest to zdecydowanie zbyt wiele, a większość różańców możemy kupić za śmiesznie małe pieniądze i będą spełniały swoją funkcję w sam raz. Dość powiedzieć, że wygląda to trochę jak niezbyt delikatne wyciąganie pieniędzy od wiernych.
Jest jeszcze problem z brakiem bezpieczeństwa. Aplikacja Click to Pray sama w sobie nie udostępnia nikomu naszych danych, padła ofiarą hakerów już trzykrotnie, co wzbudza wiele kontrowersji, choćby dlatego, że musimy w niej podać imię i nazwisko, płeć, wiek, język, kraj zamieszkania oraz numer telefonu. Tak wiele danych może uzyskać zmyślny haker znając jedynie nasz adres mailowy… Na koniec wspomnę o paru oczywistych kwestiach, takich jak fakt, że klasycznego różańca nie musimy ładować, a gdy zerwie się łańcuszek to naprawimy go za grosze.
Zostało jeszcze 66% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie