futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 26 maja 2021, 14:03

autor: Bartosz Świątek

Ograniczone wsparcie dla modów. 8 rzeczy, które wkurzają w graniu na konsolach

Spis treści

Ograniczone wsparcie dla modów

Kolejnym irytującym minusem konsol są mody – a w zasadzie ich brak, a przynajmniej mocno ograniczone wsparcie. Owszem, niektórzy twórcy gier umożliwili użytkownikom konsol instalowanie pewnej liczby modyfikacji, ale w znakomitej większości przypadków zamknięta natura tych platform powoduje, że gry musimy ogrywać w takim stanie, w jakim je otrzymujemy.

To niepowetowana strata, bo w niektórych przypadkach to właśnie modderzy naprawiają znane błędy szybciej od deweloperów, a także przez całe lata utrzymują dany tytuł przy życiu, pomimo braku oficjalnej nowej zawartości. Mody mogą też wpływać na balans rozgrywki i umożliwić graczom lepsze dopasowanie jej do swoich oczekiwań. Elastyczność pecetowych gier i swoboda, z jaką możemy w nie ingerować, jest jedną z ich najfajniejszych cech.

Niektóre gry są przez całe lata utrzymywane przy życiu dzięki wsparciu modderów. Na konsolach to niestety niemożliwe.
Niektóre gry są przez całe lata utrzymywane przy życiu dzięki wsparciu modderów. Na konsolach to niestety niemożliwe.

Mniejsza liczba gier z niektórych gatunków

Choć konsole generalnie zapewniają dość przyzwoitą różnorodność gatunków gier, to niektóre z nich są słabo reprezentowane na maszynach Sony i Microsoftu. Mowa tutaj przede wszystkim o bardziej rozbudowanych grach strategicznych oraz symulatorach, w których kierujemy pojazdami innymi niż samochody.

Microsoft Flight Simulator ma być jednym z nielicznych prawdziwych symulatorów na konsolach. Ma być, bo konsolowej wersji gry jeszcze się nie doczekaliśmy.
Microsoft Flight Simulator ma być jednym z nielicznych prawdziwych symulatorów na konsolach. Ma być, bo konsolowej wersji gry jeszcze się nie doczekaliśmy.

Oczywiście istnieją pewne wyjątki od powyższej reguły – PlayStation 4 i Xbox One dostały na przykład świetne XCOM 2, Sid Meier’s Civilization VI, Cities: Skylines czy Stellaris. Próżno jednak szukać na konsolach bardziej niszowych produkcji, jak choćby Factorio, a ogólna liczba rozbudowanych gier strategicznych jest zdecydowanie mniejsza niż na pecetach. Szczególnie słabo jest z RTS-ami, choć zdarzają się wyjątki – przykładowo studio KING Art. Games planuje przenieść na PS4 i Xboksa One swoje najnowsze dzieło, czyli Iron Harvest. Zapomnieć można również o hiperrealistycznych symulatorach lotniczych pokroju Digital Combat Simulator World (DCS: World), choć i tutaj zdarzył się przysłowiowy „wyjątek potwierdzający regułę” – chodzi o Microsoft Flight Simulator, które ma trafić na Xboksy. Przyczyną zaistniałego stanu rzeczy są głównie ograniczenia platform, na czele z wspominanymi już możliwościami padów oraz mocą obliczeniową.

Ograniczona wsteczna kompatybilność

Sony i Microsoft, a także niektórzy użytkownicy ich nowych konsol, od jakiegoś czasu zachwycają się wsteczną kompatybilnością nowych konsol. Gigant z Redmond postawił na to rozwiązanie zdecydowanie wcześniej niż jego największy konkurent i trzeba przyznać, że katalog tytułów dostępnych dla posiadaczy Xboksów Series X i S jest naprawdę imponujący… przynajmniej dopóki nie zestawimy go z „wsteczną kompatybilnością” na PC.

Widzicie, gracze komputerowi tak naprawdę nawet nie używają tego terminu, bo dla nich fakt, że jakaś stara gra zadziała na nowym komputerze jest kwestią zupełnie oczywistą. W przypadku blaszaków nie mamy do czynienia z żadnymi sztucznymi ograniczeniami – jeśli coś powstało z myślą o pececie, zadziała także na komputerze z XXI wieku (przynajmniej w teorii, w praktyce bywa z tym różnie, ale w większość tytułów da się zagrać, szczególnie jeśli ma się pewną dozę cierpliwości i wiedzy).

Dla pecetowców fakt, że mogą zagrać w grę sprzed paru dekad nie jest niczym nadzwyczajnym.
Dla pecetowców fakt, że mogą zagrać w grę sprzed paru dekad nie jest niczym nadzwyczajnym.

Mówiąc krótko, jeśli naprawdę interesują Was stare gry, to nie inwestujcie w konsolę, bo nawet najlepsza z nich nie zapewni Wam w tym względzie takich możliwości, jak przeciętny pecet.

ZASTRZEŻENIE

Firma GRY-OnLine S.A. otrzymuje prowizję od wybranych sklepów, których oferty prezentowane są powyżej. Dołożyliśmy jednak wszelkich starań, żeby wybrać tylko ciekawe promocje – przede wszystkim chcemy publikować najlepsze oferty na sprzęt, gadżety i gry.

TWOIM ZDANIEM

Kto wygra kolejne starcie konsol?

Nowe PlayStation
58,4%
Nowy Xbox
41,6%
Zobacz inne ankiety
Tryb wydajności na konsolach jest dobry, ale nie powinien istnieć
Tryb wydajności na konsolach jest dobry, ale nie powinien istnieć

PlayStation 5 i Xbox Series X/S nazywane są konsolami nowej generacji, choć niektóre ich funkcje trącą myszką. Bo czy naprawdę powinienem wybierać na świeżutkim sprzęcie co wolę – lepszą jakość czy wydajność? Raczej nie, ale wybór i tak jest prosty.

8 rzeczy, które wkurzają mnie w graniu na PC
8 rzeczy, które wkurzają mnie w graniu na PC

Pecety mają całą masę zalet i słusznie są uważane za jedną z najlepszych – jeśli nie najlepszą – platformę do grania. Nie oznacza to jednak, że popularne „blaszaki” nie mają żadnych wad. Jest parę rzeczy, które niesamowicie mnie w nich irytują.

Konsole nie dały rady - 10 gier, które zabiły PS4, Xboxa i inne
Konsole nie dały rady - 10 gier, które zabiły PS4, Xboxa i inne

Wydanie gry na konsoli często wymaga różnego rodzaju kompromisów w zakresie poziomu oprawy graficznej w porównaniu do PC. Czasem są one sensowne, a końcowy efekt pracy programistów sprawia dobre wrażenie. Bywa jednak zupełnie odwrotnie…