Ogniwa paliwowe miały wydłużyć czas pracy smartfonów. 8 nieudanych rewolucji w smartfonach
Spis treści
Ogniwa paliwowe miały wydłużyć czas pracy smartfonów
Wydaje się, że problem związany ze zbyt krótkim działaniem na jednym ładowaniu został na jakiś czas zażegnany. Przypadków nowych modeli, które nie wytrzymują nawet jednego dnia bez podpięcia do ładowarki, jest już bardzo mało. Jesteśmy nawet w stanie zaryzykować stwierdzeniem, że da się je policzyć na palcach jednej ręki. Dzisiejsze smartfony nierzadko wytrzymują 1,5-2 dni intensywnej pracy, a najlepsze pod tym względem telefony dwukrotnie dłużej. Nie oznacza to oczywiście, że nie chciałoby się jeszcze rzadziej ich ładować. Pomysł, jak można to osiągnąć, wcale nie jest nowy i zakłada wykorzystanie ogniw paliwowych.
Największym dotychczasowym osiągnięciem wydaje się działający prototyp ogniwa paliwowego do iPhone'a 6. Stworzyła je brytyjska firma Intelligent Energy we współpracy z Apple. Wyobrażamy sobie, że największą trudnością było zmieszczenie go do wnętrza obudowy. Zwłaszcza że w smartfonie była obecna również zwykła bateria. Paliwem zasilającym ogniwo był w tym przypadku wodór. Prąd wytworzony przez ogniwo doładowywał standardowy akumulator. Jak wiadomo, podczas procesu wytwarzania prądu w wyniku reakcji utleniania paliwa powstaje para wodna, która musi znaleźć swoje ujście. Dlatego też na tyle iPhone’a znalazły się dodatkowe otwory (według niektórych źródeł tylko jeden). Poza tym wyglądał on zupełnie jak standardowa wersja.
Zostało jeszcze 56% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie