RPG z wielkimi, żyjącymi światami mogą dać wiele frajdy, ale trudno w nich przetrwać. Twórca Caves of Qud radzi, jak rozpoczynać w nich zabawę
Twórcy Caves of Qud udzielili porad żółtodziobom, jak rozpocząć zabawę w tym chwalonym roguelike.
Dwa tygodnie temu zadebiutowała wersja 1.0 Caves of Qud, czyli kultowej hybrydy RPG i roguelike, której akcja toczy się w postapokaliptycznym, losowo generowanym świecie. Premiera okazała się sporym sukcesem i zbiera przytłaczająco pozytywne recenzje – na Steamie 95% opinii z ostatnich 30 dni chwali ten tytuł. Wielu nowicjuszy ma jednak opory przed zakupem tej produkcji z powodu jej wysokiego poziomu trudności. Dlatego twórcy gry w rozmowie z fanami w serwisie Reddit udzielili kilku porad żółtodziobom.
- Caves of Qud słynie z szalonego poziomu rozbudowania. Gracz może pokierować praktycznie każdą istotą w świecie gry i robić, co mu się tylko podoba. Dlatego rada twórców może być pewnym zaskoczeniem. Autorzy rekomendują, aby stworzyć wojownika z wysokim poziomem wytrzymałości i dać mu wielki miecz, a następnie jak najszybciej zadbać o podniesienie poziomu jego pancerza, co zwiększy szanse na przetrwanie.
- Takie podejście ma sens, bo pozwala na zabawę w Caves of Qud, nawet gdy nie mamy pojęcia o grze. W ten sposób możemy na spokojnie nauczyć się bogatych mechanik oraz intencjonalnie pogmatwanej struktury świata, jednocześnie dobrze się przy tym bawiąc. Dopiero gdy zdobędziemy odpowiednią wiedzę, to warto spróbować zabawy bardziej nietypowymi postaciami.
Caves of Qud dostępne jest wyłącznie na PC i nie oferuje polskiej wersji językowej. Grę można nabyć na Steamie za 138,99 zł oraz w serwisie GOG.com za 118,08 zł. Ta druga cena jest niższa, bo wciąż obowiązuje tam promocja z okazji premiery wersji 1.0. Oferta pozostanie ważna do 3 stycznia przyszłego roku.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!