Zawodnik Doty 2 już świętował wygraną, ale przeciwnicy go przechytrzyli i wygrali miliony
E-sportowcy, podobnie jak przedstawicie innych sportów, muszą umieć trzymać swoje nerwy na wodzy. Tego pro-gracza Doty 2 poniosło i w meczu o dużą stawkę przedwcześnie zaczął świętować zwycięstwo.
DOTA 2 to obok Counter-Strike’a: Global Offensive (a wkrótce CS 2) i League of Legends jeden z najbardziej rozpoznawalnych tytułów esportowych. Dość powiedzieć, że finał niedawno zakończonego turnieju Riyadh Masters 2023 w peaku oglądało jednocześnie ponad 587 tys. widzów.
Podczas walki o „mały finał” tego turnieju doszło do niecodziennej sytuacji, która z pewnością zostanie zapamiętana na długo przez fanów, głównie ze względu na swoją groteskowość. A zawodnik, który jest bohaterem dzisiejszego tekstu, z pewnością będzie chciał o tej chwili zapomnieć.
Nie chwal dnia przed zachodem słońca
Sytuacja, o której mowa, miała miejsce w półfinale górnej drabinki turnieju. Stawką tego spotkania był awans do „małego finału” – samo znalezienie się w tym miejscu gwarantowało nagrodę pieniężną w wysokości 1,7 mln dolarów, nie mówiąc już o możliwości gry w wielkim finale o 5 mln dol.
Było to trzecie starcie pomiędzy drużynami Team Liquid oraz Talon Esports. Spotkanie miało zadecydować o zwycięzcy – pod koniec meczu wszystko wskazywało na zwycięstwo Talon Esports. Zawodnicy tej drużyny przedarli się do bazy wroga i kończyli już rozwałkę, mając przewagę liczebną na serwerze – dwóch graczy Liquid czekało na odrodzenie.
Jednak jak się okazało, Zai – jeden z pozostałych przy życiu graczy Liquid, wykorzystał zamieszanie, by w pojedynkę przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej ekipy. Jeden z graczy Talon Esports „już witał się z gąską”, jednak ku swojemu zdziwieniu mecz nie zakończył się po jego myśli.
Jak to w ogóle możliwe, że jeden zawodnik zdążył ubiec całą drużynę przeciwników w niszczeniu bazy – wyjaśnił to jeden z komentujących:
Drużyna wroga przygotowała fortyfikacje, które sprawiają, że wszystkie budowle są niezwyciężone przez 5 sekund.
Podczas gdy fortyfikacje Talon Esports wciąż miały na sobie cooldown.
Również Liquid (drużyna wroga) miała wiele ogłuszeń i rozbrojeń, które uniemożliwiły Talonowi wystarczająco szybkie zakończenie gry.
W tej jednej grze stracili 900 000 dolarów, które otrzymaliby, gdyby wygrali.
Wniosek z tego meczu jest prosty – nigdy nie świętuj wygranej przedwcześnie. W całej tej sytuacji jest też polski akcent – jednym z graczy Teamu Liquid jest Polak, Michał „Nisha” Jankowski. Team Liquid ostatecznie w turnieju zajął drugie miejsce, w finale ulegając drużynie Team Spirit. Pechowa ekipa Talon Esports uzupełniła podium.