Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 24 października 2024, 19:45

Zamknięcie studia, które pomogło przy wybitnym Bloodborne, było niczym „przycinanie drzewka bonsai”. Brak wielkich gier to problem japońskich twórców sięgający ery PS3

Zdaniem byłego szefa PlayStation zamknięcie Japan Studio nie powinno być zaskoczeniem. Zespół miał zapomnieć, jak tworzy się hity. Na ten sam problem cierpieć ma wiele japońskich studiów.

Źródło fot. Sony Interactive Entertainment.
i

W 2021 roku branżę gier obiegła wiadomość o zamknięciu Japan Studio, które miało swój wkład w powstanie wielu świetnych produkcji, takich jak Bloodborne, Gravity Rush czy Shadow of the Colossus. Przyczyną był brak wiary ówczesnego prezesa Sony, Jima Ryana, w japońskie gry. Teraz w wywiadzie dla IGN Japan na ten temat wypowiedział się Shawn Layden, były szef marki PlayStation.

To było smutne i niekoniecznie zaskakujące. Uwielbiam Allana [Beckera, byłego szefa Japan Studio – dop. red.], pracował naprawdę ciężko, ale spuścizna była zbyt duża. To trudne, gdy studio nie ma hitu przez jakiś czas i potem zapomina, jak to jest. Wiesz, jeśli zrobisz hit raz, to działa jak narkotyk, gonisz za następnym, prawda? A potem, jeśli nie masz go przez jakiś czas, to zapominasz, jak to było, a z czasem zapominasz, jak tam dotrzeć.

Następnie Layden porównał zamknięcie Japan Studio do „przycinania drzewka bonsai”. W tym przypadku odrosło z niego Team Asobi, które początkowo było częścią japońskiego studia, ale po jego zamknięciu stało się oddzielnym bytem, w dodatku odnoszącym niemałe sukcesy, gdyż odpowiadającym za niedawno wydanego Astro Bota.

Co ciekawe, zdaniem Laydena problem, który trapił Japan Studio, dotyczy znacznie większej części japońskiej branży gier. Jako przykład wskazał on firmę Square Enix, która w czerwcu zwolniła pracowników w Europie i Ameryce, co były szef PlayStation określił jako „dobre posunięcie”.

I niestety myślę, że ten problem można dostrzec na całym japońskim rynku. Ogólnie rzecz biorąc, jest wiele zespołów z tradycjami, historycznie niezwykle utalentowanych, które od dłuższego czasu nie odniosły sukcesu i wciąż mają problem z jego ponownym osiągnięciem.

Problem ten wywodzić ma się z czasów siódmej generacji konsol. Layden twierdzi, że zmiana techniczna, która nastąpiła w przypadku PlayStation 3 spowodowała spore problemy dla japońskich deweloperów, których skutki widzimy do dzisiaj.

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej